Gen. Tomasz Piotrowski, były Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych, nie pozwie do sądu Mariusza Błaszczaka w związku z konfliktem o rosyjską rakietę na terytorium Polski. Urażony wojskowy zamierza ścigać go za pośrednictwem prokuratury i art. 212 kodeksu karnego. Byłemu szefowi MON grozi grzywna lub ograniczenie wolności.
Awantura o rosyjski pocisk manewrujący
Wraca spór o odpowiedzialność za brak informowania opinii publicznej o rosyjskiej rakiecie, która spadła pod Bydgoszczą. Ówczesny szef MON Mariusz Błaszczak oskarżył byłych dowódców wojskowych, że nie powiadomił go od razu, w grudniu 2022 roku, o groźnym incydencie. Premier Mateusz Morawiecki również twierdził, iż został wdrożony w szczegóły w kwietniu 2023 r.
W odpowiedzi gen. Tomasz Piotrowski nagrał filmik, w którym prosił o jedność w obliczu wspólnego wroga, jakim jest Rosja na wschodzie. Tuż przed wyborami parlamentarnymi generał, podobnie jak Rajmund Andrzejczak, wtedy Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, zrzucił mundur. Z kolei Donald Tusk przekonywał, że czeka nas fala odejść na kierowniczych stanowiskach w polskiej armii. Poza tą dwójką jednak nikt do 15 października nie zrezygnował z funkcji. Sprawa mogła odbić się na wyniku PiS w wyborach.
Jest wniosek o uchylenie immunitetu
Teraz do Sejmu trafił wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Błaszczakowi. Domaga się tego mecenas Piotrowskiego. Dokument został przedłożony sejmowej komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych 18 czerwca. Zdaniem generała, Błaszczak poniżył go w oczach opinii publicznej i naraził go na utratę zaufania wśród obywateli.
- Wielokrotnie zabierałem na ten temat głos. Jeśli już odwołujemy się do dokumentów, to myślę, że bardzo ciekawy jest raport NIK, na czele której wiemy, kto stoi. A ten raport jest raportem obiektywnym, przedstawia sprawę tak, jak ona przebiegała, mogę powiedzieć wprost - korzystnie dla mnie - mówi "Wirtualnej Polsce" Mariusz Błaszczak.
Fot. gen. Tomasz Piotrowski i Mariusz Błaszczak, poseł PiS.
GW
Inne tematy w dziale Polityka