W maju główna stopa bezrobocia wyniosła 5 proc., co oznacza najniższy wynik w historii. Latem może być jeszcze lepiej. Zmorą dla wielu pracowników stają się jednak zwolnienia grupowe w korporacjach. Dziś dowiedzieliśmy się o niepokojącej sytuacji z Krakowa.
Główny Urząd Statystyczny poinformował we wtorek, że stopa bezrobocia w maju 2024 r. wyniosła 5,0 proc. wobec 5,1 proc. miesiąc wcześniej. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła zaś 776,6 tys. w porównaniu do 797,1 tys. osób miesiąc wcześniej.
Latem będzie "czwórka" z przodu
Ekonomiści PIE w komentarzu do najnowszego pomiaru podkreślili, że bezrobocie na poziomie 5 proc. jest najniższym wynikiem w historii. "Możliwy jest dalszy lekki spadek bezrobocia latem, a następnie sezonowy wzrost zimą" - wskazali. Zwrócili uwagę, że liczba nowych ofert pracy w urzędach pozostaje na zbliżonych poziomach co w poprzednich latach.
Analitycy dodali, że w urzędach pracy zarejestrowanych jest 777 tys. osób – o 26 tys. mniej niż rok temu, a ponad 56 tys. osób podjęło pracę i straciło tym samym status bezrobotnego.
W opinii ekonomistów zapotrzebowanie na nowych pracowników wciąż pozostaje ograniczone. "GUS wskazuje, że w maju zgłoszonych zostało 86 tys. nowych ofert pracy - zbliżone wartości obserwujemy od połowy 2022 roku" - poinformowali ekonomiści. Zwrócili uwagę, że popyt na pracę rośnie przede wszystkim w sektorach usługowych, a liczba zatrudnionych nieco spada w przemyśle.
Według PIE, bezrobocie pozostanie niskie, zaś wahania wskaźnika mają głównie charakter sezonowy; w trzecim kwartale będzie oscylować wokół 5,0 proc., możliwy jest też wynik z "czwórką z przodu". "Następnie lekko wzrośnie w zimą z uwagi na mniejszą liczbę prac sezonowych. Podobny scenariusz przedstawia Komisja Europejska, która prognozuje, że w 2025 roku średnioroczna stopa bezrobocia liczona według metodologii Eurostat spadnie nieznacznie z 3,0 do 2,9 proc., co nadal będzie jednym z najniższych poziomów w Europie" - poinformował Instytut. Resort rodziny, pracy i polityki społecznej wcześniej szacował, że w maju stopa bezrobocia będzie oscylować wokół 5 proc.
Łyżka dziegciu w beczce miodu
Pewnym problemem dla polskiej gospodarki, który jeszcze nie odbiła się za bardzo na wynikach odnośnie bezrobocia, są zwolnienia grupowe. Tylko na Mazowszu w ciągu pierwszych miesięcy tego roku pracę straciło ponad 2,5 tysiąca osób z aż 38 zakładów i tracą ją kolejni ludzie. W samym Radomiu pracę ma stracić 156 osób i to tylko z dwóch zakładów. Powiatowy Urząd Pracy w Radomiu w maju otrzymał dwie zapowiedzi zwolnień grupowych.
Niedawno pisaliśmy, że 200 pracowników zwalnia Provident. Głęboka redukcja zatrudnienia trwa w Poczcie Polskiej. Tam zatrudnienie zostanie zmniejszone aż o 5 tys. etatów, choć związkowcy obawiają się dwukrotnie gorszej liczby. PKP Cargo wysyła 6 tys. kolejarzy na tzw. „postojowe” na okres roku. Pracę tracą zatrudnieni w Delikatesach Centrum, ABC czy Lewiatanie.
Kolejne zwolnienia grupowe w Krakowie
Niepokojące doniesienia płyną też z Krakowa. Od początku czerwca do Głównego Urzędu Pracy chęć dokonania cięć w zatrudnieniu zgłosiły już dwie firmy. Nawet do 200 osób może znaleźć się na bruku - podaje "Dziennik Polski". W maju zwalniała sieć Alma, która mimo upadłości z 2017 roku nadal do kwietnia 2024 r. prowadziła sklep w Krakowie. Szacuje się, że w Grodzie Kraka pracę utraci w ciągu 2024 roku co najmniej 1600 osób.
Zdj. ilustracyjne/Pixabay
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo