fot. Screenshot YouTube/Charles Veitch
fot. Screenshot YouTube/Charles Veitch

Ważne lotnisko w Wielkiej Brytanii bez prądu. Pasażerowie zostali na lodzie

Redakcja Redakcja Transport Obserwuj temat Obserwuj notkę 12
Jedna czwarta wszystkich lotów z lotniska w Manchesterze musiała dziś zostać odwołana z powodu przerwy w dostawie prądu. Loty z Terminali 1 i 2 zostały wstrzymane. Spowodowało to ogromne zakłócenia i kolejki na lotnisku.

Zakłócenia pojawiły się na początku sezonu wakacyjnego na trzecim najbardziej ruchliwym lotnisku w Wielkiej Brytanii, co jak można się domyślić, wywołało wielki chaos. Awaria uderzyła we wczesnych godzinach porannych,  wpłynęła na ważne systemy, w tym przetwarzanie kart pokładowych i kontrolę bagażu, co spowodowało znaczne opóźnienia. Obsługa nie była w stanie załadować bagaży na samoloty. Obok taśm piętrzyły się stosy walizek. 

Anonimowe źródło na lotnisku powiedziało BBC, że przerwa w dostawie prądu "dosłownie powaliła wszystko". Nie od razu poinformowano pasażerów, co się dzieje, więc na lotnisko napływały wciąż tłumy podróżnych, którzy dopiero na miejscu dowiadywali się, że ich bagaż utknął, albo że ich lot został odwołany, mimo że na tablicach wyświetlał się jako zaplanowany.  W końcu obsługa lotniska wydała komunikat z przeprosinami i zaleciła pasażerom opuszczenie lotniska i dzwonienie do linii lotniczych z domu celem przebukowania lotu. Ludzie byli wściekli, zwłaszcza ci, którzy mieli lecieć na wakacje, a powiedziano im, że do samolotu mogą zabrać tylko bagaż podręczny. "Jak mamy jechać na wakacje na dwa tygodnie z samym bagażem podręcznym?" - pytała zrozpaczona kobieta.


Jeden z podróżnych Charles Veitch nagrał film, w którym pokazał, jak wygląda sytuacja na lotnisku. Rzeczywiście, jest fatalnie.


Firma Cirium, zajmująca się analizą lotniczą, poinformowała, że do południa 66 lotów wychodzących i 50 przylatujących zostało odwołanych. Wśród poszkodowanych znalazły się loty Virgin Atlantic, Jet2 i easyJet.

Dyrektor zarządzający lotniska Chris Woodroofe powiedział, że"duży skok mocy" w systemach elektrycznych lotniska doprowadził do awarii, która uszkodziła "naprawdę kluczowy sprzęt". Zasilanie awaryjne na lotnisku zostało włączone, gdy główny system uległ awarii, ale sytuację komplikował wielokrotny odcinacz zasilania sieciowego. W końcu zasilanie zostało przywrócone, ale przez resztę dnia nie będzie żadnych odlotów z Terminali 1 i 2. Pasażerowie lecący przez Terminal 3 mogą normalnie lecieć, ale po drodze napotkać opóźnienia.


Ponad 100 lotów miało odlecieć z największego brytyjskiego lotniska pod Londynem, gdy zaczęły się problemy. Wiele lotów przychodzących musiało zostać przekierowanych, ponieważ "samoloty nie mogą wystartować" z powodu ograniczonej przestrzeni. Pasażerowie napotkali ogromne utrudnienia, gdy np. samolot przylatujący z Houston w Teksasie musiał lecieć na londyńskie Heathrow, podczas gdy inny, lecący z Singapuru, został zmuszony do lądowania na londyńskim Gatwick.

Władze lotniska poinformowały, że samoloty będą startować po południu i wczesnym wieczorem, ale poza dwoma terminalami. Lotnisko dopiero jutro ma wrócić do normalnej działalności.

ja






Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj12 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Gospodarka