UE wprowadza cło na ukraiński owies, Wkrótce cła na jaja i cukier z Ukrainy
KE podjęła we wtorek decyzję o cłach w odniesieniu do importu owsa z Ukrainy.
KE może także uruchomić „hamulec bezpieczeństwa” w przypadku szczególnie wrażliwych produktów rolnych: drobiu, jaj, cukru, owsa, kaszy, kukurydzy i miodu. Jeżeli ich import przekroczy średnią wielkości importu odnotowaną w drugiej połowie 2021 roku oraz w całym roku 2022 i 2023, możliwe będzie ponowne nałożenie ceł. Tak stało w przypadku owsa i stanie się w przypadku jaj.
"To efekt zapisów nowej umowy handlowej z Ukrainą"
– To efekt zapisów nowej umowy handlowej z Ukrainą, która przewiduje ograniczenia ilościowe w imporcie rolnym – powiedział RMF rzecznik KE Olof Gill.
RMF FM przypomina, że Ukraina od stycznia 2024 roku wyeksportowała do Unii około 5 tysięcy ton owsa. To oznacza, że Kijów przekroczył zarówno limit (2440 ton), jak i kontyngent wyznaczony w ramach umowy stowarzyszeniowej (na poziomie 4 tysięcy ton).
Zastosowane cła są wysokie, na poziomie jaki dopuszcza Światowa Organizacja Handlu.
Następne w kolejności do nałożenia ceł będą cukier i jaja, które wedle unijnych urzędników są już „bardzo blisko wyznaczonego limitu”.
Polska i Francja wspólnie zawalczyły o swoje rynki rolne
Ograniczenia w imporcie ukraińskiego owsa stało się możliwe po tym, jak Polska wraz z Francją wywalczyły korzystniejszy okres referencyjny (liczony od połowy 2021 r, gdy jeszcze import z Ukrainy był na niskim poziomie).
Do tego doszło poszerzenie listy produktów, które będą podlegać automatycznemu hamulcowi o owies, kukurydzę, kasze i miód.
Pierwotnie KE proponowała jedynie 3 produkty: jajka, drób i cukier.
W tym roku UE zatwierdziła przedłużenie liberalizacji handlu UE z Ukrainą, zawieszając cła importowe i kontyngenty na ukraińskie produkty rolne na kolejny rok, do 5 czerwca 2025 r. Ma to wesprzeć Ukrainę w obliczu trwającej rosyjskiej inwazji.
KW
Komentarze
Pokaż komentarze (19)