Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w piątek w alarmistycznym tonie podał, że „ktoś w nocy biegał” po dachu Sejmu. Radio Zet dodało, że to poseł Suwerennej Polski. Dariusz Matecki poczuł się wywołany do tablicy i powiedział: „to nawet nie był dach, a taka przybudówka”. "Spider-Man" ("Spider-Mat"?) zapewnił też, że nie był pod wpływem alkoholu. Cała akcja wywołała krytykę polityków rządzącej koalicji.
Dariusz Matecki na sejmowym dachu
Polska to szczęśliwy kraj. Największe emocje opinii publicznej budzą najróżniejsze wybryki wybrańców narodu. Po raz kolejny okazało się to w piątek, gdy marszałek Sejmu Szymon Hołownia – umiejętnie dawkując informacje – podał, że w nocy doszło do incydentu - ktoś przebywał na dachu budynku sejmowego, gdzie „nie powinien się znajdować, bo raczej o godz. 3 lub 4 nikt na dachu się znajdować nie powinien”. Zasugerował, że chodzi o posła.
Radio Zet było już bardziej konkretne: wskazało, że chodzi o posła Suwerennej Polski. I że był on – rzekomo – pod wpływem alkoholu.
Dariusz Matecki: Wyszedłem zrobić sobie ładne zdjęcie
Wreszcie zabrał głos Dariusz Matecki. I wyjaśnił: „Wyszedłem zrobić sobie ładne zdjęcie o wschodzie słońca i spokojnie wróciłem do pokoju, nikt za mną nie ganiał i nie wiem dlaczego jest z tego jakaś afera”. Stwierdził, że „to nawet nie był dach, a taka przybudówka”. Zapytany, czy był pod wpływem alkoholu stanowczo zaprzeczył. – Nie, byłem pod wpływem dobrego humoru ewentualnie – dodał poseł.
Polityk SW dodał na X filmik, na którym widać też spacerującego po dachu Sejmu RP marszałka Hołownię: „Mamy tu kolejny groźny incydent. Poseł chodzi po dachu”.
Obóz władzy grzmi na Mateckiego: "Patologia", "głupie"
Trzeba przyznać, że nie wszystkim spodobał się fakt, że poseł Matecki hasa po sejmowym dachu.
Szczególnie oburzeni są - co nie budzi większego zdziwienia - politycy opcji przeciwnej niż Matecki.
„Głupie, nieodpowiedzialne i niebezpieczne. Batmanem i Spider - Manem nigdy nie będzie. Czekam na raport Straży Marszałkowskiej” - napisała na X Monika Wielichowska, wicemarszałek Sejmu, Zastępczyni Sekretarza Generalnego Platformy Obywatelskiej.
Najostrzej wypowiedział się Sławomir Nitras z KO: „Czy »obrońca wiary i honorowy pracownik lasów państwowych« biegał nocą, pijany po dachu hotelu sejmowego śpiewał patriotyczne piosenki? PIS to patologia”.
Poseł Tomasz Trela z Lewicy był bardziej lakoniczny: „Dariusz Matecki - dachowa ozdoba Sejmu RP”.
Do sprawy odniósł się też Jerzy Dziewulski: „Jakiś poseł Matecki łaził po dachu budynku sejmu. Widze, że usiłuje nadążyc za modą. Chyba pierwsza polityczna ofiara fentanylu”.
Sporą dozą złośliwości wykazał się dziennikarz "Rzeczpospolitej” Jacek Nizinkiewicz: „Czy Dariusz Matecki wchodząc na dach Sejmu przygotowuje linię obrony, jako osoba z zaburzeniami, bo będzie musiał odpowiedzieć na wiele pytań i może ponieść odpowiedzialność prawną Dziwne rzeczy zdrowotnie dzieją się z niektórymi z Suwerennej Polski po zmianie władzy”.
"Cieszcie się, że to Matecki, a nie mokebe z maczetą"
Lud internetowy bywa jednak bardziej życzliwy dla sejmowego Spider-Mana: „Cieszcie się, że to Matecki, a nie np. świeży nabytek z Niemiec - mokebe z maczetą”.
Brak nam tylko w całej sprawie podsumowania klasyka: „Przykra sprawa. Nie lekceważę jej. W poniedziałek o 15 odniosę się do niej publicznie na konferencji prasowej”.
A jak Wy odnosicie się do całej historii, która w piątek zdominowała dyskusję publiczną w polskim Internecie?
KW
Źródło zdjęcia: Dariusz Matecki aka Spider-Mat. Fot. Pixabay/Canva
Inne tematy w dziale Polityka