Wojciech Modest Amaro, znany przed laty restaurator i kucharz, przeżył niedawno proces nawrócenia. Jak się okazało, natchniony został do tego stopnia, że dziś ulecza ludzi dotykiem dłoni. Zapytany przez dziennikarzy ksiądz komentuje jego doniesienia i postuluje: "Życzę troszeczkę więcej pokory".
Wojciech Modest Amaro przeżył "nawrócenie"
Kilka lat temu Wojciech Modest Amaro, znany z programów "Hell's kitchen" i "Top chef", przeżył nawrócenie. Restaurator-celebryta porzucił swoje dotychczasowe życie w luksusach i znalazł azyl w chrześcijańskiej wspólnocie. Zdaniem wielu, 52-latek zbyt daleko zapędził się w swoim uduchowieniu, ponieważ niedawno ogłosił, że... jest w stanie uzdrawiać ludzi dotykiem dłoni. Jak stwierdził, dzięki darowi od Boga udało mu się uratować życie 8-letniego chłopca. W rozmowie z "Plotkiem" dodał jednak, że wszystkie zasługi leżą po stronie niebios. "Uzdrawiał Pan Bóg, a nie ja" – przyznał.
Ksiądz załamuje ręce nad zachowaniem byłego kucharza
Doniesienia samozwańczego uzdrowiciela wywołały niemałą burzę w internecie, a wiele osób zarzuciło Amaro "odjazd". Sprawa stała się tak głośna, że całą historię postanowił skomentować anonimowo jeden z księży w wywiadzie dla "ShowNews". Duchowny nie ukrywał, że podchodzi z dużą rezerwą do zapewnień byłego restauratora, podkreślając, że wątpi w jego cudowne moce.
"Duch Święty prowadzi każdego człowieka, ale trudno, żeby się zestawiać z ojcem Pio. Są tacy charyzmatycy, ale tutaj wspomnianemu panu życzę troszeczkę więcej pokory. Wszystko można powiedzieć. Chodzi o to, by zamieniać słowa w czyn, jak mówi święty Paweł. Trudno tu zająć jakieś stanowisko, bo pan Wojciech tak powiedział" – stwierdził ksiądz.
Duchowny pouczył Wojciecha Modesta Amaro, że takie rewelacje mogą działać na szkodę Kościoła, nadmieniając, że celebryta nie pokazał żadnych dowodów na swoje czyny. W wywiadzie dla "ShowNews" ostro wyraził się o takich przypadkach:
"A gdzie ma te dokumenty uzdrowienia? Komisja lekarska musi orzec, że byłem chory, a teraz jestem zdrowy. Nie można mówić, że się "miało raka, a teraz się nie ma", bez żadnego podparcia - to musi orzec lekarz. Tak wszystko można sobie powiedzieć. Równie dobrze może być to fake news, czy ośmieszenie Kościoła (...) A może co innego myślał, co innego robił, co innego mówił? To się nazywa schizofrenia, ale tak wielu ludzi postępuje" - podsumował.
Salonik
Fot. Wojciech Modest Amaro. Źródło: Facebook.com
Inne tematy w dziale Rozmaitości