Fot. PAP/GOV/CANVA
Fot. PAP/GOV/CANVA

Żołnierz zaatakowany przez imigranta "poległ" czy "zginął"? Gen. Skrzypczak mówi jasno

Redakcja Redakcja Wojsko Obserwuj temat Obserwuj notkę 30
Za nami pogrzeb Mateusza Sitka - żołnierza, który poległ na skutek ran odniesionych po ataku nielegalnego imigranta na granicy polsko-białoruskiej. Nasz mundurowy był na służbie i odpierał bezpośredni atak na polską granicę. Czy zatem mówienie o nim, że "zmarł tragicznie" jest właściwą formą? Generał w stanie spoczynku Waldemar Skrzypczak nie ma wątpliwości, że należy mówić o poległym podczas obrony naszego terytorium.

Pogrzeb żołnierza, który poległ w obronie ojczyzny

W środę w miejscowości Nowy Lubiel odbyło się uroczyste pożegnanie żołnierza Mateusza Sitka, który zmarł na skutek obrażeń doznanych na granicy polsko-białoruskiej. Wojsko w imieniu rodziny przekazało prośbę o uszanowanie niezwykle trudnego dla niej czasu, nienachodzenie rodziny w miejscu zamieszkania, nieobecność i niedokumentowanie czuwania oraz ceremonii pogrzebowej. Uroczystość rozpoczęła się o 11:00. 21-latka żegnały tłumy mieszkańców, przyjaciół i znajomych.

W uroczystościach pogrzebowych brali udział prezydent Andrzej Duda i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Podczas nabożeństwa odczytano komunikat o odznaczeniu 21-latka Krzyżem Zasługi za Dzielność. Później głos zdecydowała się zabrać matka Mateusza.

Więcej przeczytasz o tym tutaj:

Sierżant Sitek poległ na skutek ataku nożownika

Żołnierz został raniony nożem 28 maja. Wojskowego zaatakował na odcinku granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych (woj. podlaskie) jeden z mężczyzn, którzy w grupie próbowali sforsować stalową zaporę. Gdy żołnierz używając tarczy ochronnej blokował wyłom w stalowej zaporze na granicy, sprawca - po przełożeniu ręki przez płot - ugodził go ostrym narzędziem w rodzaju dzidy w klatkę piersiową. W stronę rannego i udzielającej mu pomocy funkcjonariuszki Straży Granicznej rzucano gałęzie i kamienie.

21-latek najpierw trafił do szpitala w Hajnówce, potem został przetransportowany do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Żołnierz zmarł 6 czerwca. Został pośmiertnie awansowany na stopień sierżanta Wojska Polskiego oraz odznaczony "Złotym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju".

Mundurowy "zmarł tragicznie" czy "poległ" od ran? Gen. Skrzypczak nie ma wątpliwości

W nagłówkach popularnych portali, które przekazywały informacje o śmierci i pogrzebie polskiego żołnierza można znaleźć określenia, że Mateusz Sitek "poległ", "zginął" lub "zmarł w szpitalu". Określenia te są stosowane naprzemiennie, co budzi irytacje wśród funkcjonariuszy służb mundurowych, którzy podkreślają, że żołnierz oddał życie za ojczyznę.

Uważają oni, że w tym przypadku tylko jedna forma jest poprawna. Mimo że sierżant Sitek zmarł w szpitalu na skutek odniesionych ran jakiś czas po ataku nożownika.

– Ten żołnierz poległ. Poległ na służbie. Poległ w obronie granicy Rzeczypospolitej. Tu nie może być żadnych wątpliwości – powiedział zdecydowanie w rozmowie z Salonem 24 generał Wojska Polskiego w stanie spoczynku Waldemar Skrzypczak.


Mateusz Balcerek

Fot. Polscy żołnierze, generał Waldemar Skrzypczak. Źródło:  Gov, PAP/Piotr Polak/Canva


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj30 Obserwuj notkę

Inne tematy w dziale Społeczeństwo