Strefa buforowa już w mocy. Branża turystyczna oczekuje pomocy od państwa
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak podpisał w środę rozporządzenie ws. utworzenia tzw. strefy buforowej przy granicy polsko-białoruskiej. Regulacja wejdzie w życie w czwartek. Podano, że strefa obejmie zakazem przebywania długość granicy na odcinku 60,67 km, położonym w zasięgu terytorialnym placówek Straży Granicznej w Narewce, Białowieży, Dubiczach Cerkiewnych oraz Czeremsze. Na odcinku ok. 44 km obszar objęty zakazem to 200 m od linii granicy państwowej, a na odcinku ok. 16 km, położonym w rejonie rezerwatów przyrody, strefa będzie szersza i wyniesie około 2 km.
"Oczekujemy, żeby zwolniono nas z podatków, które mamy do płacenia na miejscu, żeby to przejęło państwo, czy też ZUS za pracowników, żeby też państwo wzięło na swoje barki. To takie minimum" - poinformował w środę przedsiębiorca z Białowieży Sławomir Droń. Dodał, że chodzi również o to, by państwo "wyrównało" firmom "utracone zyski". Jak wskazał, przedsiębiorcy chcą podobnego wsparcia, jakie było wprowadzone z powodu pandemii COVID-19.
Przedsiębiorca dodał, że branża turystyczna oczekuje od władz konkretnych propozycji pomocy, rekompensat. "Musimy mieć konkretne wsparcie finansowe (...), bo my przecież zatrudniamy ludzi" - podkreślił Droń.
Dodał, że firmy rozumieją konieczność różnych działań, aby zapewnić bezpieczeństwo na wschodniej granicy czy doposażania służb, ale - jak mówił - państwo musi też wziąć pod uwagę życie ludzi mieszkających przy granicy. "My tu wszyscy żyjemy, dalej jesteśmy w UE, w NATO, tak samo płacimy podatki i chcemy, żeby nasze państwo też się wywiązywało ze swoich zobowiązań" - powiedział Droń.
Lokalni przedsiębiorcy już odczuwają skutki wprowadzenia strefy buforowej
Jego zdaniem ważne jest, że strefa będzie mniejsza niż pierwotnie zakładano. Przyznał jednak, że przedsiębiorcy już odczuwają skutki dyskusji o tej strefie i ograniczeniach, jakie mają się z nią wiązać, ponieważ turyści odwołują wcześniejsze rezerwacje.
"Ważne, żeby te szlaki (turystyczne) były dostępne" - podkreślił. "Teraz te wszystkie anulowania rezerwacji są. Był u mnie autokar z dziećmi i pani mówiła, że musiała wszystkim rodzicom tłumaczyć, że na pewno do Białowieży można normalnie przyjechać" - relacjonował.

Jak podano, 179 firm złożyło 765 wniosków, przyznano 709 rekompensat. Rekompensaty były wprowadzone ustawą o rekompensacie z września 2021 r. w związku z wprowadzeniem stanu wyjątkowego na obszarze części województw podlaskiego i lubelskiego w 2021 r. Urząd wojewódzki zaznaczył, że wnioski dalej można składać.
W dokumentach na stronie Rządowego Centrum Legislacji, gdzie publikowane są poszczególne etapy prac dot. rozporządzenia MSWIA o wprowadzeniu strefy buforowej napisano, że w przypadku wystąpienia negatywnych skutków finansowych na firmy, samorządy, czy Białowieski Park Narodowy, podmiotom prowadzącym działalność na obszarze objętym strefą (czasowym zakazem przebywania "może zostać przyznana rekompensata" na podstawie ustawy z 2021 r.
O rekompensaty dla małych i średnich przedsiębiorców w związku z tworzeniem strefy buforowej zaapelował w poniedziałek do premiera Rzecznik MŚP Adam Abramowicz. Wnioskuje on, aby były one podobne do tych, które firmy dostawały za ograniczenia w latach 2021-2022. Podkreślił, że rekompensaty są potrzebne, aby firmy mogły przetrwać.
na zdjęciu: Karakule (woj. podlaskie), 10.06.2024. Baza Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego Podlasie w Karakulach. fot. PAP/Wojtek Jargiło
SW
Czytaj dalej:
Komentarze
Pokaż komentarze (14)