Zachowanie Andrzeja Piasecznego podczas ostatniej edycji festiwalu w Opolu podpadł nie tylko widzom. Artystę skrytykował również Kris Rydzelewski, menedżer Sławy Przybylskiej. "Zarozumiały, wyrachowany i pozbawiony moralności estetycznej człowiek"...
Andrzej Piaseczny krytykowany po występie na Festiwalu w Opolu
Od 61. KFPP w Opolu minął już jakiś czas, jednak festiwal wciąż wywołuje emocje w mediach. Jedną z największych kontrowersji wydarzenia był wybór Kayah i Andrzeja Piasecznego na konferansjerów "Premier" – w sieci zaroiło się od komentarzy internautów krytykujących występ artystów. Jak się jednak okazuje, "Piasek" podpadł nie tylko widzom. Menedżer Sławy Przybylskiej, Kris Rydzelewski, podczas internetowej transmisji na żywo wspomniał w pewnym momencie swoje interakcje z piosenkarzem na tegorocznym Opolu. W jego odczuciu Piaseczny prywatnie okazał się nieprzyjemnym i wulgarnym człowiekiem.
"Nie ma kultury w sobie. Jest to człowiek zarozumiały, wyrachowany i pozbawiony moralności estetycznej. Jego zachowanie było naprawdę skandaliczne i nie takie, jakie przystoi artyście. Nie atakuję Andrzeja, tylko podkreślam, że zachował się bardzo niekulturalnie, ponieważ podszedł do mnie i do Janusza [Tylmana], przywitał się z Januszem, ze mną i po prostu powiedział bardzo wulgarnie, że on musi gdzieś tam wracać" – wspominał Rydzelewski.
Kris Rydzelewski: Andrzej Piaseczny jest zarozumiały i niesympatyczny
Menedżer Sławy Przybylskiej stwierdził również, że Piaseczny sprawia wrażenie zarozumiałego. Rydzelewski wspomniał, że gwiazdor wszędzie poruszał się w obstawie ochroniarzy.
"Dla mnie osobiście przeklinanie jest nie najlepszą formą, bo jeżeli ktoś się ma za artystę topowego, nie powinien przeklinać. Niestety, w tym świecie nie ma kultury. Jest niesympatyczny i zarozumiały. Chodził z ochroną cały czas niepotrzebnie" – mówił menedżer.
Andrzej Piaseczny zaskoczony oskarżeniami na swój temat
Andrzej Piaseczny szybko odniósł się do doniesień na swój temat. Artysta był zdziwiony oskarżeniami ze strony Rydzelewskiego i stwierdził, że nie było mu dane go nawet poznać. Przyznał jednak, że rzeczywiście zdarza mu się być wulgarnym.
– Przepraszam, ale nie znam tego pana. Oczywiście jeśli w pośpiechu sprawiłem czymkolwiek komukolwiek przykrość, to serdecznie przepraszam (...) Czy jestem niesympatyczny i zarozumiały? Wydaje mi się, że nie, choć zdecydowanie jestem ostatnią osobą, która powinna o tym mówić. Na pewno jestem żywym mięsistym i emocjonalnym człowiekiem. Prywatnie klnę strasznie, tak, jest to moja wada – przyznał "Piasek".
na zdjęciu: Opole, 31.05.2024. Andrzej Piaseczny podczas koncertu w pierwszym dniu 61. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu, 31 bm. (amb) PAP/Krzysztof Świderski
Salonik
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości