Premier Danii Mette Frederiksen została zaatakowana przez mężczyznę na placu Kultorvet w centrum Kopenhagi. Szefowa rządu doznała lekkiego urazu kręgosłupa szyjnego, a napastnik został zatrzymany przez policję. Okazało się, że jest Polakiem.
Duńska premier zaatakowana na ulicy
Informację o incydencie potwierdziły duńska policja oraz służby specjalne PET, ale odmówiły podania dalszych szczegółów.
Swoje oświadczenie opublikowało również biuro premier. "Premier Mette Frederiksen została pobita w piątkowy wieczór w Kultorvet w Kopenhadze przez mężczyznę, który następnie został aresztowany. Premier jest zszokowana tym incydentem” – napisano, nie podając szczegółów.
Według mediów Frederiksen została uderzona lub pobita.
Aktualizacja: Uraz kręgosłupa szyjnego
W sobotę kancelaria premier Danii poinformował, że Mette Frederiksen doznała lekkiego urazu kręgosłupa szyjnego. "Premier trafiła do szpitala Rigshospitalet, gdzie przeszła badania" - napisano w komunikacie.
Napastnik został zatrzymany w piątek zaraz po zdarzeniu, w sobotę policja wystąpiła do sądu o aresztowanie 39-letniego mężczyzny. O godzinie 13 ma zapaść decyzja w tej sprawie. Na razie nie są znane motywy ataku. Media podają, że Frederiksen została uderzona lub pchnięta.
Lokalna gazeta BT dotarło do świadków, którzy widzieli atak. – Z naprzeciwka podszedł mężczyzna i mocno popchnął ją w ramię, w wyniku czego upadła na bok. Było to silne pchnięcie, ale premier nie padła na ziemię – mówi jedna z kobiet.
– Następnie usiadła w kawiarni – dodała.
Sprawca okazał się Polakiem
Jak podają duńskie media, w tym gazeta "Jyllands-Posten", podejrzany jest Polakiem, w Danii miał przebywać od 2019 roku. Duński nadawca publiczny DR cytuje odczytaną w sądzie opinię lekarza, który stwierdził, że mężczyzna podczas zatrzymania był niezrównoważony psychicznie i pod wpływem alkoholu i narkotyków.
Doniesienia, zgodnie z którymi zatrzymany jest Polakiem i działał pod wpływem narkotyków oraz alkoholu, w rozmowie z PAP potwierdził też rzecznik MSZ Paweł Wroński.
Duńska policja napisała na platformie X, że motyw polityczny nie jest brany pod uwagę. Według sądu mężczyzna wiedział, kim jest Frederiksen, gdy ją zaatakował.
Duński rząd potępił atak
Frederiksen, będąca szefową socjaldemokratów, w piątek po południu brała udział w kampanii kandydatki swojej partii przed niedzielnymi wyborami do PE. Do ataku miało dojść już po zakończeniu spotkania.
Socjaldemokraci są największą partią w koalicyjnym rządzie Danii. Nadal prowadzą w sondażach, ale ich poparcie znacznie spadło w ostatnich miesiącach. Sztab wyborczy socjaldemokratów, którym przewodzi Frederiksen, poinformował o zawieszeniu kampanii przed niedzielnymi wyborami do PE z udziałem premier.
Wielu ministrów duńskiego rządu wyraziło swoją dezaprobatę dla agresji. – Każdy atak na wybranego w wyborach polityka to atak na całą naszą demokrację – oświadczył minister kultury Jakob Engel-Schmidt. – To nie jest Dania – podkreślił minister obrony Troels Lund Poulsen.
Niecały miesiąc temu zaatakowany został premier Słowacji Robert Fico. Napastnik strzelił do niego po zakończeniu wyjazdowego posiedzenia rządu w miejscowości Handlova. Polityk odniósł cztery rany postrzałowe jamy brzusznej i części układu mięśniowo-szkieletowego, naruszony został przewód pokarmowy. Po długim pobycie w szpitalu, szef rządu na dniach wyszedł do domu.
MP
Premier Danii Mette Frederiksen. Fot. EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON / POOL
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka