Ciąg dalszy sprawy nominacji ambasadorskich. Szef MSZ Radosław Sikorski podkreśla, że mimo braku prezydenckiej zgody rotacje na placówkach dyplomatycznych się odbędą, i to jeszcze tego lata. Na sugestię, że ta sytuacja może go stawiać w roli kandydata na prezydenta, Sikorski odpowiedział, że jest gotów do debaty z Marcinem Mastalerkiem. Prezydencki minister podjął wyzwanie i proponuje szefowi dyplomacji "deal".
Szef MSZ wymieni ambasadorów bez zgody prezydenta
Szef MSZ podkreślił w TVP Info, że w jego ocenie dochował wszystkich procedur związanych z kwestią odwoływania i powoływania ambasadorów. Uwzględnił kolejne życzenia prezydenta - by utrzymać na placówkach czterech jego współpracowników oraz by w pierwszej kolejności odwołać tych, którym skończyły się czteroletnie "kadencje". Podkreślił, że dwa razy zawarł umowę z prezydentem Dudą, której on, w ocenie szefa MSZ, nie wypełnił. - Wysłałem wnioski, już po wypełnieniu procedur i pan prezydent dał mi na piśmie odpowiedź, że i tak ich nie uwzględni - relacjonował. Jego zdaniem prezydent tworzy "dziwną sytuację".
Stwierdził, że mimo to rotacje na placówkach dyplomatycznych muszą się odbywać. Przypomniał, że pierwotnie obowiązywał system wyrażania przez prezydenta i premiera wstępnych zgód. - To pan prezydent zniósł ten system, po czym wpadł we własne sidła, bo nie przewidział, że PiS przegra wybory i straci większość w Konwencie Służby Zagranicznej - powiedział Sikorski. Zauważył, że rotacje często muszą być robione latem, bo to umożliwia np. kwestię przeniesienia dzieci do innych szkół. "Więc teraz będzie dłuższa lista ambasadorów do wymiany" - dodał.
Będzie debata Sikorski - Mastalerek?
Sikorski był też pytany, czy ta sytuacja nie stawia go w roli kandydata na prezydenta. To bardzo rozbawiło szefa dyplomacji. - Minister (Marcin) Mastalerek zdaje się będzie kandydatem, więc z nim jestem gotów debatować o każdej porze dnia i nocy; myślę, że z nim bym wygrał - żartował. - Bądźmy poważni. Dziękuję, bardzo to pochlebia mojemu ego (...) Chyba to pan prezydent powiedział, że każdy buławę nosi w plecaku – dodał.
Do tej wypowiedzi odniósł się chwilę później we wpisie na X szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek. "Przyjmuję. Jeśli wygram to wycofa się Pan z fatalnej decyzji i ambasador (Tomasz-PAP) Szatkowski wróci do NATO przygotowywać Szczyt. Deal?" - napisał.
W niedzielę rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował, że 31 maja misję zakończyli ambasadorowie RP przy NATO Tomasz Szatkowski, we Włoszech Anna Maria Anders, na Łotwie Monika Michaliszyn i w Peru prof. Antonina Magdalena Śniadecka-Kotarska.
ja
Na zdjęciu Radosław Sikorski i Marcin Mastalerek, fot. gov.pl/KPRP
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka