fot. PAP/Paweł Supernak
fot. PAP/Paweł Supernak

Wiec 4 czerwca w Warszawie. Donald Tusk złożył obietnicę ważną dla Polski i Europy

Redakcja Redakcja PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 175
Na placu Zamkowym w Warszawie rozpoczął się we wtorek po godz. 18.00 wiec Platformy Obywatelskiej w rocznicę pierwszych, częściowo wolnych wyborów z 4 czerwca 1989 roku. Podczas wiecu premier Donald Tusk mówił, że w Brukseli "rozegrają się losy wojny i pokoju".

Tysiące ludzi na "Wiecu 4 czerwca"

- Tylu malkontentów i naszych oponentów mówiło: "Nie przyjdą. Zmęczyli się" A wy jesteście, bo Polska się nie zmęczyła wolnością" - powiedział premier do zgromadzonych na Placu Zamkowym.

Według szacunków podawanych przez Platformę Obywatelską w wydarzeniu uczestniczy 30 tys. ludzi. Z kolei Onet podał, że na Placu Zamkowym w momencie przemówienia lidera PO było ok. 15 tys. osób.


- Zwołałem was dzisiaj z głębokim przekonaniem, że 4 czerwca to jest jeden z najważniejszych dni w historii Rzeczpospolitej. (...) Mówię o tym 4 czerwca sprzed 35 lat - podkreślił. - Z wielką satysfakcją chcę powitać dzisiaj bohatera naszej ojczyzny - Lecha Wałęsę. Był z nami rok temu, jest z nami dzisiaj - zauważył Tusk.

W jego ocenie obecność Wałęsy ma wymiar symboliczny. - Moje pokolenie dokładnie pamięta, o co chodziło 4 czerwca 1989 r. Chodziło o to, aby tutaj była Polska, a nie Rosja. I Lech Wałęsa i 10 mln Polek i Polaków razem z nim zdecydowali o tym, że tutaj jest Polska i że tu będzie Polska na wieki - podkreślił premier.

O wydarzeniach z 1989 roku Tusk powiedział, że "to było wypędzanie sowieckiego systemu z naszej ojczyzny. Dzisiaj jesteśmy znowu po to, żeby tamten ład nie wrócił tutaj".


Przemówienie Donalda Tuska

Przemówienie Donalda Tuska dotyczyło zarówno zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego, sytuacji na granicy polsko-białoruskiej oraz wojny na Ukrainie i imperialistycznych zapędów Rosji. Zdaniem Tuska "zjednoczeni Polacy i zjednoczona Europa to jedyny sposób, aby uniknąć dramatu wojny na naszych ziemiach". Zachęcał tym samym do głosowania 9 czerwca.

- Dzisiaj zwołałem was do Warszawy po to, żebyśmy wszyscy razem, jak najgłośniej, zwrócili się do wszystkich i w Polsce i w Europie: ten dzień - 9 czerwca, te wybory będą równie ważne jak te (...) 4 czerwca 1989 roku - powiedział szef rządu.

- Uwierzcie mi - tam, na Kremlu dla nich ewentualne polityczne zdobycie Brukseli byłoby ważniejsze niż zdobycie Charkowa - podkreślił. Według premiera obecnie toczy się walka o to, kto będzie rządził w Europie. Jak mówił, "to jest także bój o to, aby wojna nie wkroczyła w nasze granice".


Premier podkreślił, że "nikt nie ma prawa narażać życia naszych dzieci, naszych wnuków, ich przyszłości, poprzez zaniechanie". - Nie musimy, i to wam gwarantuję i obiecuję, nie będziemy musieli także w przyszłości, płacić wielkiej ceny za niepodległość, za wolność, za wspólnotę naszą narodową i tę zachodnią, europejską, jeśli nie odwrócimy się plecami do samych siebie - przekonywał Tusk.


Premier zachęca do udziału w wyborach 9 czerwca

Premier zwrócił też uwagę, że takie wartości jak: niepodległość, wolność i dobrobyt wiążą się z obywatelskim wysiłkiem każdego dnia, a zwłaszcza w dniu wyborów. - Jeśli będziemy tak dojrzali, jak byliśmy dojrzali 35 lat temu 4 czerwca i rok temu 4 czerwca, i jak jesteśmy tu dzisiaj po to, żeby powiedzieć: "tak, nadal jesteśmy dojrzali, nadal zasługujemy na niepodległą, wolną ojczyznę" - zaznaczył.

Nie brakło również krytyki oponentów politycznych. - Jadąc tutaj przeglądałem listę kandydatów PiSu. To tak naprawdę listy gończe, a nie do Europarlamentu - stwierdził Donald Tusk.

- Do diabła ciężkiego, czy my mamy się wstydzić za naszych reprezentantów w Brukseli? Czy naprawdę byśmy chcieli wysłać delegację złodziei, łajdaków, ludzi bez sumienia, ludzi którzy okradali Polskę przez tyle lat? To nie są gołe słowa - przemawiał szef rządu. Jego zdaniem teraz "Polska, Polki, Polacy nie mają powodu, żeby mieć jakiekolwiek kompleksy".

- Jak nie pójdziemy na wybory 9 czerwca, to nikomu z was nie będzie do śmiechu. Nie tylko narazimy na szwank te sprawy największe, nasze bezpieczeństwo, pokój, wolność i niepodległość z, ale tak po ludzku będziemy się po prostu też strasznie wstydzić. Nie ma mowy. Tu jesteście także po to, żeby też głośno Polkom i Polakom powiedzieć: Nie, Polska nie będzie się wstydziła swoich reprezentantów - zapewnił.


Ważna obietnica szefa rządu

W dalszej części przemówienia mówił, że presja Moskwy i Mińska na polską granicę jest bardzo silna. Po czym złożył ważną obietnicę.

- Doprowadzę do tego, żeby wszyscy w Europie zgodzili się co do tej podniebnej kopuły, która będzie chroniła Polskę i całą Europę przed rakietami i pociskami ze wschodu. Z Rosji czy z Białorusi. To jest moje zobowiązanie - obiecał Donald Tusk.


Apelował również, żeby obywatele byli twardzi dla władzy, ale żeby jednocześnie nie wyciągali wniosków, że "nie warto było". - To wy jesteście strażnikami wolności, niepodległości, uczciwości. Bardzo potrzebuję waszej wiary, waszej siły - dodał.

Wybory z 4 czerwca 1989 r. były rezultatem porozumienia zawartego pomiędzy władzą komunistyczną a przedstawicielami części opozycji i Kościoła podczas obrad Okrągłego Stołu. Z kolei zorganizowany przez PO i Donalda Tuska marsz z 4 czerwca 2023 roku był protestem przeciw ówczesnym rządom PiS.

ja

na zdjęciu Premier Donald Tusk podczas "Wiecu 4 czerwca" na Placu Zamkowym w Warszawie, fot. PAP/Paweł Supernak


Czytaj także:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj175 Obserwuj notkę

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka