Kryzys w polskim przemyśle zagląda w oczy gospodarce. To nie przypadek

Redakcja Redakcja Ekonomia Obserwuj temat Obserwuj notkę 36
Dwudziesty piąty miesiąc z rzędu spada koniunktura w polskim przemyśle. To najdłuższy okres spowolnienia od 1998 roku. Co się dzieje i czy jest szansa na poprawę?

Według najnowszych danych z badania przeprowadzonego przez S&P Global, polski sektor przemysłowy pozostaje w maju w długotrwałym okresie spadku koniunktury. Sektor ten skurczył się dwudziesty piąty miesiąc z rzędu, co stanowi najdłuższą sekwencję od rozpoczęcia badania w 1998 roku. Nowe zamówienia, eksport, produkcja i zatrudnienie spadały w maju w szybszym tempie, a aktywność zakupowa spada już od rekordowych dwudziestu czterech miesięcy. Pozytywnym sygnałem jest natomiast stłumienie presji inflacyjnej i nieznaczna poprawa prognoz na najbliższych 12 miesięcy. 


Co to wskaźnik PMI?

Analitycy opierają się na wskaźniku S&P Global PMI. To złożony indeks wyrażający wydajność produkcji w postaci jednej wartości liczbowej. Obliczany jest od 1998 roku na podstawie wskaźników dotyczących nowych zamówień, produkcji, zatrudnienia, czasu dostaw i zapasu pozycji zakupionych. Nazwa PMI to skrót z angielskiego Purchasing Managers Indeks i pokazuje aktywność menadżerów firm, którzy kupują różne dobra i usługi na rynku.

PMI pokazuje, w którym kierunku może dążyć gospodarka, a także jak będzie wyglądać PKB. Dla polskiego przemysłu spadł w maju do poziomu 45,0 pkt w porównaniu do odnotowanego w kwietniu poziomu 45,9 pkt, sygnalizując najszybsze pogorszenie warunków prowadzenia działalności od siedmiu miesięcy. Wskaźnik ten spadł również poniżej poziomu trendu wynoszącego 45,5 pkt od początku trwającej od maja 2022 roku sekwencji odczytów poniżej 50,0 pkt. Na ostatni spadek głównego wskaźnika złożyły się wyniki czterech z pięciu składowych. Jedyny wyjątek stanowiły zapasy pozycji zakupionych, których spadek uległ spowolnieniu. Popyt na polskie wyroby przemysłowe w maju nadal słabł. Nowe zamówienia spadły dwudziesty siódmy miesiąc z rzędu, co jest najdłuższym spadkiem w historii, a tempo tego spadku przyspieszyło do najszybszego od października ubiegłego roku. Sprzedaż eksportowa zmalała dwudziesty siódmy miesiąc z rzędu, to rekord badania. Tempo tego spadku było też najszybsze od października ubiegłego roku.

Ankietowani wskazywali na Niemcy i Francję jako źródło spadku liczby zamówień eksportowych. Z kolei majowe wzmocnienie się złotego miało negatywny wpływ konkurencyjność. Również wielkość produkcji spadła w maju po raz dwudziesty piąty z rzędu, co stanowi rekord w historii badania, a tempo tego spadku było najszybsze od siedmiu miesięcy. Liczba niezrealizowanych zamówień nadal spadała, a zaległości te zmniejszały się już dwudziesty czwarty miesiąc z rzędu, choć w najwolniejszym tempie od lutego bieżącego roku. Zapasy wyrobów gotowych pozostały zasadniczo stabilne na przestrzeni badanego miesiąca. W maju nastąpiła dalsza redukcja zatrudnienia. Obecna sekwencja spadkowa tego wskaźnika trwa już dwa lata, najdłużej od ponad 20 lat.  


Sprzeczność z danymi ze strefy euro

Ponadto, tempo spadku zatrudnienia było najszybsze od siedmiu miesięcy. Aktywność zakupowa w maju nadal malała, przedłużając obecny okres spowolnienia do rekordowych dwudziestu czterech miesięcy. Tempo tego spadku było jednak najwolniejsze od listopada ubiegłego roku. W maju skrócił się czas realizacji zamówień przez dostawców i to w największym stopniu od września ubiegłego roku. Pomimo szybszych dostaw środków produkcji, zapasy pozycji zakupionych zmniejszyły się czternasty miesiąc z rzędu. Presja inflacyjna w maju pozostała stłumiona.

Średnie koszty zakupu środków produkcji wzrosły dopiero po raz czwarty w ciągu 14 miesięcy – i to tylko nieznacznie. Tymczasem ceny produktów wzrosły po raz pierwszy od marca 2023 roku, ale tempo tego wzrostu było niskie. Oczekiwania firm dotyczące perspektyw produkcji na najbliższych 12 miesięcy pozostały w maju pozytywne. Producenci wiązali optymizm z nowymi produktami, nowymi klientami, inwestycjami w maszyny i ożywieniem gospodarczym zarówno w kraju, jak i w całej UE. Optymizm ten był najwyższy od lutego, ale wskaźnik pozostał poniżej długoterminowego poziomu trendu (obliczanego od 2012 roku)

- W maju nie wystąpiły żadne oznaki końca spowolnienia w polskim sektorze przemysłowym. Co więcej, produkcja, nowe zamówienia, eksport i zatrudnienie spadały w szybszym tempie niż w kwietniu. Presja cenowa pozostała stłumiona, a koszty zakupu środków produkcji i ceny produktów wzrosły tylko nieznacznie. Słabsze dane z Polski stoją w sprzeczności z najnowszymi wstępnymi danymi ze strefy euro, ponieważ produkcja przemysłowa w bloku wspólnej waluty zmierza ku stabilności – przewiduje Trevor Balchin, dyrektor ekonomiczny S&P Global Market Intelligence.  


Fot. Pixabay/zdj. ilustracyjne

Tomasz Wypych

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj36 Obserwuj notkę

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka