fot. Pixabay
fot. Pixabay

Smog a ciąża. U dzieci kobiet wdychających toksyny z powietrza występują zaburzenia

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 5
Zanieczyszczone powietrze zabija nie tylko dorosłych, ale jest bardzo groźne dla dzieci, które dopiero mają przyjść na świat. Okazuje się, że mózg dziecka w okresie płodowym jest szczególnie wrażliwy na toksyny obecne w środowisku.

Oddychanie zanieczyszczonym powietrzem w czasie ciąży może szkodzić mózgowi dziecka

Szacunkowe dane pokazują, że każdego roku przynajmniej 300 tys. Europejczyków umiera przedwcześnie na skutek zanieczyszczenia powietrza. W 2021 r. 97 proc. mieszkańców miast było narażone na stężenia drobnego pyłu zawieszonego (PM2,5 – najbardziej szkodliwe zanieczyszczenie) wyższe, niż to zalecają wytyczne WHO. Od tego roku dane praktycznie się nie poprawiły. Substancjami zanieczyszczającymi powietrze są m.in. tlenki węgla, siarki, azotu, pyły, freony. Niekorzystnymi zjawiskami spowodowanymi przez zanieczyszczenia atmosfery są: efekt cieplarniany, dziura ozonowa, kwaśne deszcze i smog.

Teraz okazało się, że oddychanie zanieczyszczonym powietrzem w czasie ciąży może szkodzić mózgowi dziecka. Ekspozycja kobiet ciężarnych na zanieczyszczenia powietrza ma związek z nieprawidłowościami w mózgu potomstwa, które mogą przyczyniać się do pogorszenia funkcji poznawczych u dziecka w wieku szkolnym. Jak piszą w czasopiśmie „Biological Psychiatry” badacze, ważne jest to, że średni poziom zanieczyszczeń powietrza mający związek ze zmianami w mózgu dzieci mieścił się w zakresach uznawanych za bezpieczne.


Wpływ smogu na zaburzenia tzw. kontroli hamowania

Do takich wniosków doszli naukowcy z Instytutu dla Zdrowia Globalnego w Barcelonie (ISGlobal) i z Centrum Medycznego Erasmus University w Rotterdamie, którzy przeanalizowali dane zebrane w grupie holenderskich kobiet z Rotterdamu, będących w ciąży w latach 2002-2006. Informacje dotyczyły między innymi zanieczyszczeń powietrza - w tym poziomu dwutlenku azotu i pyłów zawieszonych - na jakie narażone było ich potomstwo w życiu płodowym.

Gdy dzieci były w wieku 6-10 lat, wykonano u nich badania strukturalne mózgu (tomografia komputerowa oraz rezonans magnetyczny), a także oceniano funkcje poznawcze. Łącznie badaniem objęto 783 dzieci. Nie odnotowano, by zanieczyszczenie powietrza miało wpływ na całkowitą objętość mózgu. Okazało się natomiast, że dzieci narażone w życiu płodowym na wyższe stężenie pyłów inaczej cząstki stałe, miały cieńszą korę mózgową w różnych regionach mózgu w obydwu półkulach, w tym w rejonie tzw. przedklinka, obszaru mózgu odpowiedzialnego za powstawanie uczucia szczęścia. Zdaniem naukowców częściowo tłumaczy to zależność między ekspozycją na cząstki stałe a zaburzeniami dotyczącymi tzw. kontroli hamowania, jaką zaobserwowano u dzieci. Jest to jedna z funkcji wykonawczych, która decyduje o zdolności regulacji impulsywnych zachowań i popędów.


Mózg dziecka nienarodzonego wrażliwy na toksyny w powietrzu

Jak oceniają autorzy pracy, zaburzenia kontroli hamowania w dzieciństwie mogą mieć istotne długofalowe skutki w postaci zaburzeń psychicznych czy zaburzeń zachowania w przyszłości, takich jak uzależnienia oraz ADHD. Zdaniem naukowców niepokojące jest to, że zależność między ekspozycją na cząstki stałe a zmianami w strukturze mózgu i zaburzeniami kontroli hamowania odnotowano, mimo iż średni poziom tych zanieczyszczeń w miejscu zamieszkania ciężarnych kobiet mieścił się w granicach aktualnych limitów przyjętych na terenie Unii Europejskiej. Jedynie 0,5 proc. wszystkich ciężarnych było narażonych na stężenia pyłów uznawane za niebezpieczne. Badacze spekulują, że może to wynikać z tego, że mózg dziecka w okresie płodowym jest szczególnie wrażliwy na toksyny obecne w środowisku, ponieważ nie wykształcił jeszcze mechanizmów obronnych.

- Już we wcześniejszych badaniach powiązano zanieczyszczenia mieszczące się w normie z zaburzeniami w rozwoju płodu oraz pogorszeniem funkcji poznawczych u dzieci. „Dlatego nie możemy być pewni, że poziom zanieczyszczeń powietrza w naszych miastach jest dla nas bezpieczny - podsumowała dr Monica Guxens główna autorka pracy.

Tomasz Wypych

Czytaj także:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj5 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Rozmaitości