Przed 15 października zwolennicy ówczesnej opozycji byli przekonani, że ewentualny rząd Donalda Tuska przy granicy z Białorusią stworzy „raj na ziemi” dla przygranicznych aktywistów i uchodźców. Dziś słyszymy kolejne głosy rozczarowania, a wręcz oskarżenia, że PO idzie drogą PiS co do rozwiązań stosowanych na polsko-białoruskiej granicy. Mowa już o „strefie Tuska”. Była zastępczyni RPO Hanna Machińska powiedziała w poniedziałek wprost: „strefa buforowa to odcięcie od granicy aktywistów i mediów”.
Strefa buforowa na granicy z Białorusią
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak w poniedziałek powiedział, że spodziewa się, że do końca tygodnia będzie gotowe rozporządzenie w sprawie wprowadzenia strefy buforowej na granicy z Białorusią. W poprzednim tygodniu premier Donald Tusk zapowiedział, że szerokość strefy będzie wynosiła ok. 200 metrów od granicy. Pierwotnie miała być wprowadzona od 4 czerwca. Zapowiedzi te miały związek z atakami na polskich żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej.
"Strefa buforowa to odcięcie od granicy aktywistów i mediów"
Machińska w poniedziałek w Studiu PAP powiedziała że ta zapowiedź, jak i sam projekt rozporządzenia MSWiA ocenia „jednoznacznie źle”. Dodała, że wprowadzenie strefy buforowej nie rozwiązuje problemu i można je porównać do wprowadzenia stanu wyjątkowego w pasie przy granicy w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości.
– Uważam, że rzeczywistym powodem jest odcięcie dużych grup aktywistów, odcięcie również mediów od przekazywania informacji o tym, co dzieje się na granicy. (...) To nie jest instrumentarium, które jest właściwe do zarządzania kryzysem humanitarnym na granicy – oceniła.
W ocenie b. zastępczyni RPO, na granicy znajduje się wiele kobiet, dzieci i nieletnich, a „obowiązkiem państwa demokratycznego, które respektuje prawa człowieka, jest indywidualna ocena tych osób”. Dodała, że w szczególności „chodzi właśnie o te młode osoby”.
– Te osoby powinny znaleźć się (za zaporą), powinny być przepuszczone przez granicę i oczywiście od dalszej oceny sytuacji jest sąd. (...) Zgodnie ze standardami międzynarodowymi, wszystkie osoby, które tam się znajdują, powinny podlegać indywidualnej ocenie. (...) Państwo musi zorganizować całą infrastrukturę i oczywiście, jeżeli w wyniku procedury okaże się, że te osoby nie mają żadnych praw i podstaw do tego, żeby znaleźć się i ubiegać się o ochronę międzynarodową, to powinny być deportowane – powiedziała.
Machińska zaznaczyła, że problem deportacji jest „bardzo trudny w całej Unii Europejskiej”, toteż w jej ocenie powinna zostać stworzona infrastruktura dla osób, które nie będą mogły być zawrócone do miejsc gdzie grozi im utrata zdrowia lub życia. Oceniła też, że po zmianie rządów nic się nie zmieniło ws. stosowania pushbacków i jest to „jawne naruszenie prawa międzynarodowego” na które UE „przymyka oko”.
Akcja Demokracja krytykuje Adama Bodnara
Lewicowa Akcja Demokracja rozsyła newsletter, w którym pisze, że Adam Bodnar jeszcze niedawno, przed wyborami, bronił praw człowieka i wychwalał “Zieloną Granicę” Agnieszki Holland. A dziś milczy w sprawie łamania Konstytucji i praworządności na granicy.
"Pytamy go, gdzie dziś jest granica praw człowieka? Domagamy się odpowiedzi przed 4 czerwca" - piszą w newsletterze działacze radykalnie lewicowej organizacji.
Cimoszewiczowi nie podoba się strefa buforowa. Hołownia chce odszkodowań
Nie jest to jedyna krytyka decyzji o strefie buforowej podjętej przez „demokratyczny i liberalny” rząd Donalda Tuska. – Mówię to z przykrością, mi to przypomina rozwiązania stosowane przez PiS w przeszłości – ocenił były premier Włodzimierz Cimoszewicz w rozmowie z TVN24.
Włodzimierz Cimoszewicz mieszka w powiecie hajnowskim, którego znaczna część we wtorek (4 czerwca) zmieni się na 90 dni w strefę buforową z zakazem wstępu.
O natychmiastową pomoc państwa dla przedsiębiorców zaapelowały wspólnie samorządy, które we wtorek znajdą się w strefie buforowej. „Tylko my - mieszkańcy Powiatu Hajnowskiego wiemy, że wprowadzenie zakazu przebywania w strefie przygranicznej, oznacza koniec sezonu turystycznego. Mieliśmy okazję przekonać się o tym dwa lata temu, do tej pory odczuwamy skutki tamtych decyzji” - czytamy w liście otwartym do władz Polski.
„Mocne państwo dba o tych obywateli, którzy płacą cenę za bezpieczeństwo wszystkich pozostałych. Ludzie mieszkający i prowadzący biznesy wokół terenów przygranicznych, które zostaną znowu zamknięte, muszą natychmiast otrzymać wsparcie finansowe od rządu” - napisał marszałek Sejmu Szymon Hołownia na platformie X.
Dziennikarz Gazeta.pl: "Strefa Tuska" na podstawie przepisów PiS
Dziennikarz Patryk Strzałkowski (Gazeta.pl) zwraca uwagę na X, że „Strefa Tuska” na granicy ma być wprowadzona na podstawie przepisów wprowadzonych przez PiS. W licznych wpisach na X przytacza też ówczesne wypowiedzi obecnych rządzących polityków na temat PiS-owskich przepisów. Nijak się one mają do obecnych decyzji koalicyjnego rządu.
„»Strefa Tuska« na granicy ma być wprowadzona na podstawie przepisów (art. 12a ust. 2 ustawy o ochronie granicy państwowej) wprowadzonych przez PiS. W 2021 rok niemal cały klub KO głosował przeciwko ich wprowadzeniu. Co wtedy mówili posłowie o przepisach, z których skorzysta Tusk?”
KW
Źródło zdjęcia: Donald Tusk (C). Fot.: Krystian Maj/KPRMCC BY-NC-ND 2.0 DEED
Inne tematy w dziale Polityka