Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: Canva
Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: Canva

GRU podpala całą Polskę. "Jest gorzej, niż przedstawia rząd"

Redakcja Redakcja Bezpieczeństwo Narodowe Obserwuj temat Obserwuj notkę 142
"Restauracja w Gdyni, magazyn palet pod Warszawą, fabryka farb we Wrocławiu i centrum budowlane w Gdańsku – to seria usiłowań i podpaleń na zlecenie GRU" - pisze w piątkowym wydaniu "Rzeczpospolita". Ekspert w zakresie bezpieczeństwa wyjaśnia, że "jest dużo gorzej, niż to przedstawia rząd".

Duże pieniądze wchodzą do gry 

W Polsce odnotowano serię podpaleń. Zostali o nie oskarżone osoby zwerbowane przez rosyjski wywiad GRU. – To sytuacja bez precedensu. Obce państwo dokonuje aktów sabotażu u nas w kraju, posługując się zwerbowanymi do tego ludźmi. Nigdy nie mieliśmy do czynienia z tak groźnym zjawiskiem. Jest bardzo źle, dużo gorzej, niż to przedstawia rząd – tak o serii usiłowań i podpaleń w Polsce mówi Tomasz Broniś, były oficer wywiadu, ekspert w zakresie bezpieczeństwa w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Gazeta donosi, że "dziś już wiadomo, że Rosja, oferując duże pieniądze – od 10 do 15 tys. euro – werbuje m.in. przez rosyjskojęzyczny 'Telegram' ludzi, którym zleca podpalenia miejsc publicznych w dużych miastach". "W ubiegłym tygodniu ABW zatrzymała pięć osób, w tym Ukraińców i Rosjanina z kanadyjskim paszportem, za podpalenie pod Warszawą. W tę środę za wzniecenie ognia m.in. na Pomorzu ujęła trzech mężczyzn – dwóch Białorusinów i 40-letniego Polaka" – czytamy w artykule.


W Warszawie nie tylko Marywilska 

"Rzeczpospolita" informuje, że "z ustaleń wrocławskiej prokuratury wynika, że nowo zatrzymani najpierw nocą z 21 na 22 czerwca 2023 r. podpalili koktajlem Mołotowa włoską restaurację w Gdyni, a w tym roku z 8 na 9 kwietnia – magazyn europalet w Markach pod Warszawą (spłonęło 100 metrów sześc. towaru)". "Usiłowali też podłożyć ogień w Gdańsku w centrum farb i tynków" - dodano.

Gazeta wskazuje, że "mężczyźni mieli działać na zlecenie GRU, a są powiązani z ujętym przez ABW w styczniu tego roku Ukraińcem, który szykował się do podłożenia ognia pod wrocławską fabrykę farb".

"Poszlaki wskazują, że Rosjanie mogą stać również za niedawnym pożarem hali Marywilska 44 w Warszawie i za próbą podpalenia innego obiektu handlowego w stolicy (jakiego – to tajemnica). Tu ogień w zarodku ugasiły wewnętrzne systemy przeciwpożarowe. Śledztwa w obu tych sprawach prowadzi mazowiecki wydział przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej" - czytamy. "Mogły to być ładunki uruchamiane zapalnikami radiowymi" – sugerują źródła gazety.

Ukraińskie i rosyjskie paszporty 

"Wśród pięciu zatrzymanych – co wiemy nieoficjalnie – mają być m.in. trzej mężczyźni z Kramatorska z ukraińskimi paszportami i Kanadyjczyk z paszportem rosyjskim. Prokuratura ani ABW nie chwaliły się tym wątkiem zatrzymań. Powód? Ta piątka aresztowanych ma być typowana również do pożaru hali przy Marywilskiej i do podobnych podpaleń na Litwie (magazynu Ikei w Wilnie z 9 maja 2024 r.), Łotwie, w Estonii i Londynie. W rozpracowywaniu tego członu grupy mają być zaangażowane służby specjalne innych krajów, w tym Austrii i Czech, wykorzystujące najnowocześniejsze szpiegowskie systemy na wzór Pegasusa (Polska od dwóch lat już go nie posiada)" - donosi "Rzeczpospolita".

"Ma trwać aktywna współpraca międzynarodowa służb" - dodano.

MP

Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: Canva

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj142 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (142)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo