Roman Giertych ostatnio dużo miesza w środowisku polityczno-prawnym. Jako poseł łączy funkcję wiceszefa klubu KO z kierowaniem zespołem Koalicji Obywatelskiej ds. rozliczeń PiS, ale jego ambicje są dużo większe. To on reprezentuje Tomasza Mraza, byłego dyrektora Funduszu Sprawiedliwości, który ujawnił nadużycia w resorcie Zbigniewa Ziobry. I jest wyraźnie niezadowolony z tempa rozliczeń przez ministra Adama Bodnara.
Giertych wykorzystuje Mraza do swoich celów?
– Giertych ma ambicje, by zostać prokuratorem generalnym i chce rozliczać PiS. On nie gra doraźnie. Nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Wystarczy wymienić Bodnara i powiedzieć mu, żeby się sprawdził w zakresie pracy w Senacie, gdyż jest senatorem – mówi w podkaście "Stan Wyjątkowy" Andrzej Stankiewicz z Onetu.
Od kilku dni media publikują stenogramy rozmów nagranych przez Tomasza Mraza dotyczące wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości, którego głównym celem, w założeniu, jest pomoc ofiarom przestępstw. Nagrania mają łącznie około 50 godzin i zostały rejestrowane w 2 lata. Mraz, w l. 2020-2022 dyrektor departamentu w MS, który zajmował się Funduszem Sprawiedliwości, oświadczył na posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. rozliczeń PiS, że większość konkursów przeprowadzanych w ramach FS była prowadzona "w nierzetelny sposób", a głównym decydentem w tej sprawie był Zbigniew Ziobro wówczas minister sprawiedliwości. Według Mraza, poprzez nieprawidłowości wiele fundacji i osób pokrzywdzonych przestępstwami - czyli tych, które wedle założeń miały być wspierane z funduszu - nie otrzymało potrzebnego wsparcia.
Mraza reprezentuje i chroni Roman Giertych, który jest szefem zespołu Koalicji Obywatelskiej ds. rozliczeń PiS. – Giertych jest adwokatem i politykiem jednocześnie. Stąpa po bardzo cienkiej linii. I on świadomie np. nie pozwolił zadawać pytań, świadomie naprowadzał go na niektóre wątki i bardzo świadomie ucinał niektóre wątki, jeżeli uznał, że ten człowiek mógł powiedzieć za dużo – ocenia Stankiewicz wystąpienie Mraza u boku Giertycha.
Roman Giertych chciałby zostać prokuratorem generalnym?
Jak czytamy w "Tygodniku Powszechnym", osoby związane z zespołem Giertycha podkreślają, że sprawa rozgrywa się w typowym dla niego stylu. Mówią, że skłonił Mraza do publicznego wystąpienia głównie po to, żeby zmobilizować do pracy prokuraturę, która poza przeszukaniem domów polityków związanych z resortem sprawiedliwości niewiele robi. To podobno Giertych, równocześnie obrońca Mraza, namówił go na przybranie ekstrawaganckiego stylu, zakręconych wąsów itd.
Zdaniem dziennikarza Onetu Giertych "pojawia się w śledztwach, w których politycznie coś ciekawego się dzieje", a ujawniając aferę z Funduszem Sprawiedliwości i tzw. taśmy Mraza "wrzucił granat szambo i wywołał lekką panikę u Bodnara".
- To jest rodzaj presji na Bodnara - mówi Stankiewicz i dodaje, że Giertych "prowadzi politykę, która ma akceptację najwyższych czynników, co jest w ich interesie, żeby pogrążyć PiS".
– Giertych chce politycznej krwi. A na razie Bodnar tego nie dowozi. Giertych więc bierze tego człowieka On sobie tam zapuszcza tę bródkę prywatnego wąsika i on wsadza go i pokazuje opinii publicznej, co ten człowiek wie, jak bardzo ma konkretną wiedzę o przekrętach i stawia prokuraturę pod ścianą – dodaje Stankiewicz.
Giertych szykuje również złożenie zawiadomienia dyscyplinarnego na zastępcę prokuratora generalnego Michała Ostrowskiego, który twierdzi, że publiczne wypowiedzi byłego dyrektora departamentu Funduszu Sprawiedliwości i jego adwokata mogą stanowić ujawnienie informacji z toczącego się śledztwa. - Uważam, że taka osoba powinna zostać usunięta z zawodu prokuratura - mówi prawnik i poseł KO.
Taśmy Mraza i afera w Funduszu Sprawiedliwości
Po ujawnieniu "taśm Mraza" sprawa nabrała tempa. Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar zapowiedział, że niebawem przedstawione będzie podsumowanie działań ws. Funduszu Sprawiedliwości i wyniki przeprowadzonych wyniki audytów. Dodał, że są przygotowywane wnioski o uchylenie immunitetów w związku ze sprawą FS.
Minister sprawiedliwości już skierował do marszałka Sejmu Szymona Hołowni wniosek o uchylenie immunitetu posła Michała Wosia, b. wiceministra sprawiedliwości. Podstawą wniosku są ustalenia prokuratury dotyczące nieprawidłowości w wydatkowaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości, m.in. 25 mln zł na zakup Pegasusa.
Z kolei, jak informuje Onet, dwaj posłowie Suwerennej Polski Marcin Romanowski i Dariusz Matecki mają usłyszeć zarzuty ustawiania konkursów na milionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura przygotowuje wnioski do Sejmu o uchylenie im immunitetów.
Interaktywna mapa wydatków z Funduszu Sprawiedliwości
Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało też interaktywną mapę dot. środków, które w latach 2019-2023 roku były przyznawane z Funduszu Sprawiedliwości poza naborem lub konkursem. Resort wskazał na powiązanie środków z funduszu z okręgami wyborczymi, gdzie kandydatami byli politycy Suwerennej Polski.
Mapa dotacji z Funduszu Sprawiedliwości, którą opublikował Adam Bodnar, to kpina i kompromitacja. Tak, tylko do okręgów wyborczych - mojego i Marcina Warchoła - trafiła pomoc dla uchodźców z Ukrainy, bo… okręgi te graniczą z Ukrainą - odpiera zarzuty Romanowski.
- Tak, uzgadniałem jakie wsparcie jest potrzebne z samorządowcami, z ziemi hrubieszowskiej czy tomaszowskiej, bo trzeba było natychmiast kupić żywność, leki, koce dla dziesiątek tysięcy matek z dziećmi, które uciekły spod rosyjskich bomb - dodał były wiceminister w mediach społecznościowych.
- Od drugiego dnia tej tragedii moi współpracownicy pracowali po nocach, aby pomoc trafiała do potrzebujących. Szkoda, że dyrektor Mraz nie nagrał samorządowców, którzy dziękowali nam za takie wsparcie. A może nagrał, ale mdlejący od emocji Roman je skasował - podsumował Romanowski.
Śledztwo dotyczące wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości prowadzi Prokuratura Krajowa, która w tej sprawie postawiła zarzuty m.in. byłym urzędnikom Ministerstwa Sprawiedliwości. Zajmowali się oni funduszem, którego głównym celem, w założeniu, jest pomoc ofiarom przestępstw. W związku ze śledztwem w kilkudziesięciu miejscach w kraju ABW wraz z prokuratorami przeprowadziła przeszukania, m.in. w domu b. szefa MS Zbigniewa Ziobry.
ja
Zdjęcie: Roman Giertych, fot. Adam Kozak/profil Romana Giertycha na Facebooku; Tomasz Mraz, fot. PAP/Leszek Szymański
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka