W siedzibie Sztabu Generalnego WP wicepremier szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił informację na temat programu "Tarcza Wschód". W jego skład wchodzą fortyfikacje, zapory i najnowocześniejsze systemy monitorowania przestrzeni powietrznej. – Tarcza Wschód jest planem wieloletnim na lata 2024-2028 – dodał Kosiniak-Kamysz.
"Tarcza Wschód" umocni wschodnie granice Polski
W poniedziałek rano w siedzibie Sztabu Generalnego WP odbyło się spotkanie, podczas którego wicepremier szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, wiceminister Cezary Tomczyk oraz szef SGWP gen. Wiesław Kukuła, przedstawili informację na temat programu Tarcza Wschód.
– Narodowy Program Odstraszania i Obrony, "Tarcza Wschód", to największa operacja umacniania wschodniej granicy Polski i wschodniej flanki NATO od 1945 roku. To jest operacja strategiczna dla naszego rządu, strategiczna dla bezpieczeństwa Rzeczypospolitej – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jak podkreślił, liczy w tej sprawie na współpracę wszystkich sił politycznych, a także na współpracę ze społecznością lokalną. – Konstytuując główne założenia naszej polityki, powołując koalicję po wygranych wyborach, oparliśmy bezpieczeństwo na trzech filarach - siła polskiej armii, siła w sojuszach, odporność społeczna. "Tarcza Wschód" realizuje te wszystkie elementy – powiedział szef MON.
Utrudnianie w przemieszczaniu się wojsk przeciwnika
Kosiniak-Kamysz powiedział, że "aby zapewnić bezpieczeństwo polskim siłom zbrojnym, konieczny jest wieloletni plan infrastrukturalny, w którego skład wchodzą i fortyfikacje, różnego rodzaju zapory, ale też najnowocześniejsze systemy monitorowania przestrzeni powietrznej na każdej wysokości.
Wśród zadań programu, jak podkreślił, są: utrudnianie w przemieszczaniu się wojsk przeciwnika, ułatwianie przemieszczania się wojsk własnych, ochrona ludności i zapewnienie najwyższego bezpieczeństwa tym, którzy chronią polskim siłom zbrojnym.
Zaznaczył, że aby to się udało, potrzebny jest wieloletni plan infrastrukturalny, w którego skład wchodzą "i fortyfikacje, rożnego rodzaju zapory, ale też najnowocześniejsze systemy monitorowania przestrzeni powietrznej w każdym parametrze, na każdej wysokości". Wymienił w tym kontekście system rozpoznawczy Barbara - 4 aerostaty za ok. 1 mld dolarów oraz komponent satelitarny, a także najnowocześniejsze systemy dronowe i antydronowe.
Szef MON podkreślił, że program ma "połączyć wszystkie środowiska polityczne". Wyraził przekonanie, że Polacy - niezależnie od dzielących ich różnic - są w stanie się zjednoczyć w obliczu zagrożeń.
"Tarcza Wschód" to plan wieloletni
Kosiniak-Kamysz przekazał, że działania w ramach "Tarczy Wschód" będą angażować społeczność lokalną i podmioty gospodarcze. Zwrócił uwagę, że przez wiele lat osoby mieszkające przy granicy polsko-białoruskiej i polsko-rosyjskiej żyły z tego, wymiana gospodarcza stała się jednak niemożliwa. Podkreślił, że teraz przedsiębiorstwa i mieszkańcy okolicznych terenów będą żyli "z bezpieczeństwa granicy".
Szef MON dodał, że w program "Tarcza Wschód", oprócz MON, będzie zaangażowane Ministerstwo Aktywów Państwowych, Ministerstwo Klimatu i Środowiska, resorty infrastruktury oraz rozwoju, a także inne podmioty i wspólnoty samorządowe. – Strategia i działania, które podejmujemy mają na celu obronę i ochronę każdego centymetra obszaru RP – zaznaczył wicepremier. Zwrócił też uwagę na rosnący napór imigrantów na polską granicę.
Przypomniał, że zapora na granicy polsko-białoruskiej będzie wzmacniana. – To jest działanie odrębne od "Tarczy Wschód". "Tarcza Wschód" ma być działaniem o charakterze militarnym, ale jedno z drugim ma się uzupełniać – powiedział szef resortu obrony.
Dodał, że "Tracza Wschód" to plan wieloletni na lata 2024-2028.
Gen. Wiesław Kukuła zdradził, że "program obejmie odcinek granicy niemalże 700 km., z czego pomiędzy 400-500 km. będzie dot. rozwoju różnego typu infrastruktury fortyfikacyjnej o różnym zaawansowaniu". – Zasadniczym powodem, dla którego realizujemy ten program i w konsekwencji operację wojskową jest zwiększenie odporności państwa oraz odstraszanie i przygotowanie do obrony rejonu przygranicznego. Ten aspekt rozumiem nie tylko w kontekście konfliktu o dużej intensywności i o charakterze symetrycznym, ale również konfliktu asymetryczne oraz hybrydowego – dodał.
MP
Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot. PAP/Marcin Obara
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo