W ostatnim czasie wielu polskich celebrytów pochwaliło się dokonaniem aktu apostazji. Do tego grona zalicza się też Margaret – piosenkarka postanowiła jednak wyjaśnić motywy tej decyzji. "Po co być w instytucji, której nie rozumiesz?", pyta głośno.
Celebryci dokonują aktu apostazji
W ostatnim czasie w mediach coraz częściej pojawia się temat apostazji celebrytów. Wiele polskich gwiazd zdecydowało się na wystąpienie z Kościoła – możemy tu już mówić wręcz o modzie. Dawid Podsiadło, Renata Dancewicz, Artur Barciś, Robert Biedroń; to tylko niektóre ze znanych osób, które dokonały tego aktu.
Margaret: Po co być w instytucji, której nie rozumiesz?
Do tego grona dołączyła też popularna piosenkarka Margaret, która niedawno publicznie ogłosiła swoje "rozstanie" z katolicyzmem. W jednym z ostatnich wywiadów postanowiła jednak wyjaśnić motywy tej decyzji, tłumacząc, że w przeciwieństwie do innych gwiazd, nie straciła wiary – z Kościołem poróżnił ją... brak zrozumienia.
– Po co być w instytucji, której nie rozumiesz? Która do ciebie nie przemawia? Uważam to wręcz za bycie hipokrytą, będąc w Kościele i jawnie to krytykując. A ja chcę być w zgodzie ze sobą – Powiedziała artystka.
Wiara - tak, Kościół - nie
Margaret podkreśliła, że cały czas pozostaje osobą wierzącą, jednak przez brak zrozumienia nauk Kościoła i jego systemu, nie chce uczestniczyć w zorganizowanej religii. Piosenkarka wyznała, że modlitwę i uczestnictwo w mszach zastąpiła m.in. codzienną jogą.
– Nie chcę tego układać w system, bo systemy zazwyczaj my, ludzie, potrafimy nieźle z****ć. Staram się odkrywać swoją duchowość, robić jogę, ale nie nazywam tego. Nie klękam przed nikim i niczym – Skwitowała Margaret.
Salonik
Margaret dokonała aktu apostazji. Fot. Facebook/Margaret
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości