Kolejny wielki zakład produkcyjny zostanie zamknięty, a pracę może stracić nawet 400 osób. Media donoszą, że decyzją zarządu Walcownia Rur Andrzej - znajdująca się w woj. opolskim - zostanie zlikwidowana. Powód? Wymienia się spadek opłacalności produkcji.
Walcownia Rur Andrzej to największy pracodawca w regionie
O możliwym zamknięciu zakładu pisze opolska "Gazeta Wyborcza". Walcownia znajduje się w miejscowości Zawadzkie, około 63 kilometry od Częstochowy. Produkuje się w niej gorącowalcowane, bezszwowe stalowe rury wykorzystywane m.in. w przemyśle budowlanym, energetycznym i chemicznym.
Dziennikarze donoszą, że likwidacja walcowni będzie nieszczęściem dla okolicznych mieszkańców. Jest to bowiem największy pracodawca w powiecie.
Właściciel zakładu się tłumaczy
Jakie są powody zamknięcia Walcowni Rur Andrzej? Władze grupy kapitałowej Alchemia, do której należy zakład, stwierdziły, że wkrótce firma nie będzie w stanie konkurować na rynku. Powodem ma być także przestarzała technologia produkcji, wysokie koszty utrzymywania działalności oraz ich spodziewany dalszy wzrost.
- Zadecydowały również nieuzasadnione technologicznie i ekonomicznie zwiększanie nakładów na remonty i unowocześnianie technologii produkcji oraz przewidywane wyższe korzyści ekonomiczne wynikające z likwidacji majątku oddziału względem korzyści wynikających z utrzymywania działalności produkcyjnej - informuje zarząd cytowany przez opolską "Wyborczą".
Walcownia Rur Andrzej w Zawadzkiem zanotowała w ubiegłym roku 183 mln zł ze sprzedaży swoich produktów. To blisko 100 mln zł mniej, niż rok wcześniej.
"Solidarność" zamierza bronić pracowników
Zakładowa "Solidarność" już zapowiedziała podjęcie wszelkich możliwych działań w celu ochrony zagrożonych zwolnieniem pracowników.
- Jesteśmy w szoku, bo nie mieliśmy sygnałów o planach likwidacji zakładu - mówił Radiu Opole Dariusz Brzęczek, przewodniczący Solidarności w Alchemia S.A.
- To jest ogromny ból nasz, pracowników, gdzie w większości pracuje po 30, 35 lat. To jest po prostu wbicie noża w plecy i tak naprawdę wiele osób z płaczem wczoraj kładło się spać. Nie można tutaj obwiniać pracowników - dodał.
Przedstawiciele spółki oraz pracownicy w ciągu 20 dni mają wypracować warunki, na jakich odbędą się zwolnienia grupowe.
MB
Fot. Walcownia szyn kolejowych, zdjęcie przykładowe. Źródło: Pixabay.com
Inne tematy w dziale Społeczeństwo