Fot. Pixabay.com
Fot. Pixabay.com

Kolejna wielka fabryka w Polsce upada. Pracę straci kilkaset osób

Redakcja Redakcja Praca Obserwuj temat Obserwuj notkę 118
Kolejny wielki zakład produkcyjny zostanie zamknięty, a pracę może stracić nawet 400 osób. Media donoszą, że decyzją zarządu Walcownia Rur Andrzej - znajdująca się w woj. opolskim - zostanie zlikwidowana. Powód? Wymienia się spadek opłacalności produkcji.

Walcownia Rur Andrzej to największy pracodawca w regionie

O możliwym zamknięciu zakładu pisze opolska "Gazeta Wyborcza". Walcownia znajduje się w miejscowości Zawadzkie, około 63 kilometry od Częstochowy. Produkuje się w niej gorącowalcowane, bezszwowe stalowe rury wykorzystywane m.in. w przemyśle budowlanym, energetycznym i chemicznym.

Dziennikarze donoszą, że likwidacja walcowni będzie nieszczęściem dla okolicznych mieszkańców. Jest to bowiem największy pracodawca w powiecie.

Właściciel zakładu się tłumaczy 

Jakie są powody zamknięcia Walcowni Rur Andrzej? Władze grupy kapitałowej Alchemia, do której należy zakład, stwierdziły, że wkrótce firma nie będzie w stanie konkurować na rynku. Powodem ma być także przestarzała technologia produkcji, wysokie koszty utrzymywania działalności oraz ich spodziewany dalszy wzrost.

- Zadecydowały również nieuzasadnione technologicznie i ekonomicznie zwiększanie nakładów na remonty i unowocześnianie technologii produkcji oraz przewidywane wyższe korzyści ekonomiczne wynikające z likwidacji majątku oddziału względem korzyści wynikających z utrzymywania działalności produkcyjnej - informuje zarząd cytowany przez opolską "Wyborczą".

Walcownia Rur Andrzej w Zawadzkiem zanotowała w ubiegłym roku 183 mln zł ze sprzedaży swoich produktów. To blisko 100 mln zł mniej, niż rok wcześniej.

"Solidarność" zamierza bronić pracowników

Zakładowa "Solidarność" już zapowiedziała podjęcie wszelkich możliwych działań w celu ochrony zagrożonych zwolnieniem pracowników.

- Jesteśmy w szoku, bo nie mieliśmy sygnałów o planach likwidacji zakładu - mówił Radiu Opole Dariusz Brzęczek, przewodniczący Solidarności w Alchemia S.A.

- To jest ogromny ból nasz, pracowników, gdzie w większości pracuje po 30, 35 lat. To jest po prostu wbicie noża w plecy i tak naprawdę wiele osób z płaczem wczoraj kładło się spać. Nie można tutaj obwiniać pracowników - dodał.

Przedstawiciele spółki oraz pracownicy w ciągu 20 dni mają wypracować warunki, na jakich odbędą się zwolnienia grupowe.

MB

Fot. Walcownia szyn kolejowych, zdjęcie przykładowe. Źródło: Pixabay.com


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj118 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (118)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo