Co trzecia inwestycja zagraniczna na Węgrzech i w Serbii pochodzi z Chin. Także w Niemczech Chińczycy inwestują ogromne pieniądze.
Chiny czołowym partnerem handlowym Afryki
Swoją obecność na świecie Państwo Środka zaznacza na wiele sposobów. Najważniejszymi są inwestycje, pomoc finansowa, a także rosnąca migracja. Chiny stały się czołowym partnerem handlowym Afryki, odpowiadając za ponad 20 proc. całkowitej wartości handlu Czarnego Lądu, a w całej Afryce działa przynajmniej 11 tys. chińskich przedsiębiorstw. Ponad połowa wartości chińskich inwestycji w Afryce przypada na sektor paliwowo-energetyczny (kopalnie, elektrownie) oraz infrastrukturalny (budowa dróg, mostów, linii kolejowych, budynków). Dalej znajdują się przemysł, nowe technologie, finansowe, rynek nieruchomości oraz rolnictwo i opieka medyczna. Trudno o dokładne dane, ale szacuje się, że dotychczas Chińczycy zainwestowali przynajmniej 55 miliardów dolarów.
Teraz okazało się, że Węgry i Serbia znalazły się kolejno na 2. i 4. miejscu w Europie pod względem deklarowanych chińskich BIZ typu greenfield w ujęciu bezwzględnym. Od 2003 r. wydatki inwestycyjne firm chińskich na Węgrzech wyniosły łącznie 14,74 mld USD. Serbia z kolei przyjęła inwestycje chińskie na łączną kwotę 10,44 mld USD. W rezultacie na te dwa państwa przypada jedna czwarta wszystkich chińskich BIZ typu greenfield w UE i w Serbii. Inwestycja greenfield to inwestycja zagraniczna polegająca na tworzeniu nowego przedsiębiorstwa od podstaw.
Węgry i Serbia na czele europejskiej stawki
Wartość wszystkich chińskich inwestycji typu greenfield w stosunku do PKB za 2022 r. wyniosła 8 proc. na Węgrzech oraz aż 17 proc. w Serbii, zaś w przeliczeniu na osobę – 1537 USD dla Węgier i 1577 USD dla Serbii. Napływ deklarowanych inwestycji chińskich w obu krajach wyraźnie przyspieszył w 2018 r. W okresie od stycznia 2018 r. do marca 2024 r. z Chin pochodził niemal co trzeci dolar BIZ typu greenfield (Węgry – 29 proc., Serbia 31 proc.).
Wysoka pozycja Chin wśród inwestorów zagranicznych na Węgrzech i w Serbii wynika przede wszystkim z uwarunkowań politycznych. Węgry są szczególnym przypadkiem wśród państw UE pod względem kształtowania relacji z Rosją i Chinami. Również Serbia znacząco zmniejszyła w ostatnich latach rangę relacji z UE na rzecz Chin.
Skala inwestycji w ostatnich latach jest bezprecedensowa
Połowę wszystkich chińskich BIZ na Węgrzech (7,48 mld USD) pochłonęły: budowa gigafabryki baterii koło Debreczyna przez firmę CATL, 1,5 mld USD warta jest inwestycja Huayou Cobalt (materiał katodowy do baterii), a 1,1 mld USD inwestycja Eve Energy (baterie). Małą inwestycją z pewnością nie będzie także planowana w Szeged pierwsza w Europie chińska fabryka aut elektrycznych firmy BYD. W rezultacie, przy zaledwie 81 projektach, średnia wartość inwestycji z udziałem kapitału chińskiego na Węgrzech wynosi 182 mln USD (przy średniej unijnej dla inwestycji chińskich 39 mln USD).
Podobnie w Serbii, dwie ogłoszone w 2023 r. inwestycje firmy Zijin Mining Group – w rozbudowę kopalni miedzi i OZE – podwoiły średnią wartość projektów z kapitałem chińskim z 88 mln USD do 197,1 mln USD.
Niemcy również są dla Chińczyków łakomym kąskiem. Jak wynika z raportu Niemieckiego Instytutu Ekonomicznego, opartego na danych Bundesbanku, napływ bezpośrednich inwestycji niemieckich przedsiębiorstw w Państwie Środka osiągnął w ubiegłym roku prawie 12 miliardów euro. Jest to rekordowa kwota. Udział Chin w bezpośrednich niemieckich inwestycjach poza granicami kraju osiągnął natomiast poziom 10,3% - najwyższy od 2014 roku.
Chiny wkraczają też na polski rynek. Ostatnio w Polsce chińska firma z Hongkongu Sino-CEEF Capital Management Company Ltd kupiła 25 działających w Polsce elektrowni fotowoltaicznych o łącznej mocy 88,5 megawatów.
Tomasz Wypych
Zdjęcie ilustracyjne, fot. Canva
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka