fot. PAP/EPA/JAKUB GAVLAK
fot. PAP/EPA/JAKUB GAVLAK

Atak na Roberta Fico. Były szef MON: Doszliśmy do ekstremum

Redakcja Redakcja Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 7
- Za wcześnie jest, by przesądzać, jakie były przyczyny zamachu na Roberta Fico. Bez wątpienia jednak czasy są niebezpieczne, a Rosja może podejmować różne radykalne kroki, w różnych miejscach na kontynencie – mówi Salonowi 24 Jan Parys, były minister obrony narodowej.

[Rozmowę przeprowadzono zanim pojawiły się informacje o zatrzymaniu Juraja C., podejrzewanego o zamach na Fico - przyp. red.]

Doszło do zamachu na premiera Słowacji Roberto Fico. Czy możemy coś powiedzieć na temat podłoża tego zamachu?

Jan Parys: Na razie jest zdecydowanie za wcześnie, by mówić o przyczynach zamachu, bo za mało wiemy o motywach sprawcy. Czy była to osoba niepoczytalna, chora, przeciwnik polityczny, czy może osoba inspirowana przez jakieś organizacje, obce służby. To wyjaśnią dopiero najbliższe dni i tygodnie.

Roberto Fico był osobą dość kontrowersyjną. Zarówno w kwestiach wewnętrznych (ustąpił po głośnej sprawie zabitego dziennikarza i jego partnerki), jak i w polityce zagranicznej, gdzie słynął z poglądów prorosyjskich…

No jeszcze był jeden istotny element. Pan premier Fico jako lider partii socjaldemokratycznej, lewicowej, zawierał sojusze polityczne z organizacjami prawicowymi i centroprawicowymi. Przez to był dość niepopularny w środowiskach europejskiej lewicy, a jego partia była wielokrotnie zawieszana w ramach europejskiej frakcji socjalistów. Mówili oni, że dla Smer nie ma miejsca w postępowej rodzinie. Wskazuje to na pewną nierówność traktowania, że kanclerz Olaf Scholz może sobie zawierać sojusze z chadekami, czy liberałami, a inny lewicowy polityk, Robert Fico, już nie.



No dobrze, tylko tu niepokojące są nie sojusze z konserwatystami, ale prorosyjskie wypowiedzi. To nie kto inny, jak Robert Fico powiedział słowa, że ze wschodu szła wolność, a z zachodu wojna. Ten prorosyjski nurt słowackiej polityki chyba musi niepokoić?

Te słowa faktycznie są dość szokujące z polskiego punktu widzenia. Pamiętajmy jednak, że Słowacja nie ma aż tak strasznych doświadczeń historycznych z Rosją, jak Polska, Ukraina czy kraje bałtyckie. Natomiast słowa Roberta Fico byłyby bardzo niepokojące, gdyby za nimi szły konkretne czyny. Natomiast to nie słowacki premier przed laty robił reset z Rosją, nie blokował, ani nie utrudniał pomocy dla Ukrainy. Faktycznie mogą słowa szefa słowackiego rządu się nie podobać, ale moim zdaniem bardziej były rzucane na użytek wewnętrzny, niż były realną deklaracją polityczną.

Już patrząc szerzej – czy ostatnie wydarzenia sprawiają, że politycy także w innych krajach, powinni bardziej zadbać o własną ochronę?

Zdecydowanie tak. Rosja prowadzi dziś wojnę hybrydową na bardzo szeroką skalę. Będzie dokonywać szeregów prowokacji, akcji sabotażu, być może też zamachów. Jak wspomniałem – za wcześnie jest, by przesądzać, jakie były przyczyny zamachu na Roberta Fico. Bez wątpienia jednak czasy są niebezpieczne, a Rosja może podejmować różne radykalne kroki, w różnych miejscach na kontynencie.


Na zdjęciu miejsce, gdzie dokonano zamachu na Roberta Fico, fot. PAP/EPA/JAKUB GAVLAK

Czytaj także:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj7 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka