Róża Thun w Interii nazwała "świństwem" odbieranie kompetencji jej córce Marii. Europosłanka, wieloletnia działaczka PO w przeszłości, dziwi się Donaldowi Tuskowi, że ten miał wpłynąć na utratę pracy przez Marię Thun w Centralnym Ośrodku Informatyki.
Opinia publiczna w styczniu dowiedziała się o kulisach zatrudnienia Marii Thun w resorcie cyfryzacji. Urzędniczka z CV w zagranicznych korporacjach przepracowała w Centralnym Ośrodku Informatyki kilkadziesiąt godzin. Jak podawały media, Donald Tusk w obawie przed zarzutami o nepotyzm, polecił usunąć ją z pracy. Doszło nawet do tego, że Marii Thun należała się gigantyczna odprawa w wysokości 300 tys. złotych, a politycy Trzeciej Drogi nie kryli zdziwienia rozpętaniem awantury.
Awantura o córkę Róży Thun
Do sprawy sprzed kilku miesięcy wróciła europosłanka Róża Thun w rozmowie z Interią. - Mówienie o osobie czterdziestoletniej, z bardzo poważnym dorobkiem zawodowym, jako "córce Róży Thun" to po prostu świństwo. Jest nadzwyczaj kompetentna, z imponującym curriculum vitae, dużymi osiągnięciami zawodowymi. Taka narracja jest totalnie niepoważna - skomentowała. - (...) dziwię się, nie wnikając w motywację, że to robi Premier dużego, europejskiego kraju - zaznaczyła, krytykując Donalda Tuska.
Róża Thun odniosła się też do kryzysu migracyjnego na wschodniej granicy. Zapewniła, że nie pamięta o jakimkolwiek szturmie imigrantów z jesieni 2021 r. - Dzisiaj nie ma żadnych szturmów. Na pewno chodzi o kontrolę granicy i przepływu migrantów. Nie ma się co podniecać, szerzyć lęków. Temat jest bardzo poważny, bo migracje się dopiero zaczęły. Klimat się zmienia, ludzi będzie przybywać - przyznała europosłanka z Trzeciej Drogi.
Pakt migracyjny i Zielony Ład
Thun popiera pakt migracyjny. Przypomnijmy, że we wtorek Rada UE przegłosowała regulacje "solidarnościową" - oznacza ona przyjęcie co roku określonej kwoty cudzoziemców lub zapłatę 20 tys. euro za każdą osobę, której nie wpuszczono do kraju członkowskiego Unii Europejskiej. Polska na posiedzeniu głosowała przeciwko wspólnie z Węgrami.
- Chodzi o to, żeby bez sprawdzenia nie stosować pushbacków do miejsc, w których ludzie giną. Bezpieczna granica to ta, gdzie nikt nie umiera, prawda? Tam są czasami samotne dzieci. Trzeba wiedzieć, co z nimi robić. Pakt migracyjny porządkuje migracje na granicach, walczy z przemytem ludzi - argumentuje Thun w wywiadzie dla Interii.
Europosłanka z Trzeciej Drogi nie ukrywa też poparcia dla Zielonego Ładu, przeciwko któremu protestują w Polsce - nie tylko - rolnicy. - W Polsce powinna odbyć się porządna rozmowa, powinniśmy informować czym ten Zielony Ład naprawdę jest. To przepisy dla rolników, a nie przeciwko nim - podkreśliła Thun.
Fot. Róża Thun
GW
Inne tematy w dziale Polityka