Maciej Wąsik stawił się na przesłuchanie przed komisją śledczą ds. afery wizowej. Od początku "buzuje" między przewodniczącym Michałem Szczerbą a posłami PiS, zasiadającymi w gremium. Wąsik pokazał Szczerbie dokument z decyzją Sądu Najwyższego ws. odwołania od decyzji marszałka Szymona Hołowni ws. wygaszeniu mandatu.
Dokumenty na komisji ds. wiz
Na początku posiedzenia komisji śledczej kandydat do europarlamentu z listy PiS nie krył zdziwienia, że został zaproszony na posiedzenie ws. wiz. - Z pewnym zdziwieniem zanotowałem to, że zostałem wezwany przed tę komisję. Stawiłem się, chociaż nie otrzymałem pisemnego wezwania - zaznaczył Maciej Wąsik. Były wiceszef MSWiA został zwolniony z obowiązku zachowania tajemnicy o informacjach niejawnych z klauzulą "tajne" przez premiera Donalda Tuska. Pismo, adresowane do Michała Szczerby, przewodniczący komisji śledczej przekazał świadkowi. - Z treści pisma wynika, że ze ściśle tajnych informacji nie jestem zwolniony. Dziękuję bardzo - podkreślił sam zainteresowany.
Transmisja na żywo z przesłuchania Macieja Wąsika na naszym Facebooku:
Postanowienie Sądu Najwyższego
Wąsik wcześniej złożył na ręce Szczerby inny dokument. To postanowienie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, z którego wynika, że polityk wciąż jest posłem. Jego mandat został jednak wygaszony przez marszałka Szymona Hołownię. - Marek Sowa w tej chwili sprawdził na stronie sejmowej i nie figuruje pan jako poseł - ripostował Szczerba. - Pan marszałek czy informatycy nie będą decydować o tym, kto jest posłem - mówił świadek.
Wąsik przekonywał na wstępie, że nie był odpowiedzialny za politykę wizową w resorcie spraw wewnętrznych i administracji, a w kolegium ds. służb specjalnych pełnił funkcję sekretarza. Szczerba w międzyczasie wyłącza głos politykom PiS, którzy zwracają uwagę na domniemane łamanie standardów w zadawaniu pytań i sugestiach rzucanych przez przewodniczącego.
Fot. Maciej Wąsik, świadek przed komisją śledczą ds. afery wizowej/PAP
GW
Inne tematy w dziale Polityka