Sprawa sędziego, który uciekł na Białoruś wciąż wzbudza wielkie emocje. Politycy PiS i PO wciąż przerzucają się odpowiedzialnością o karierę zawodową Tomasza Szmydta. W studiu telewizji Polsat News doszło na tym polu do awantury między Michał Szczerbą z KO a Patrykiem Jakim z Suwerennej Polski.
Ucieczka sędziego do Białorusi. Kłótnia w studiu
Europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki stwierdził z kolei, że należy dowiedzieć się, kiedy Sz. został zwerbowany przez obce służby. Wtrącił też, że sędzia był awansowany rzekomo przez jego politycznych oponentów - Sędzia Sz. był awansowany za czasów PO. On faktycznie był w Ministerstwie Sprawiedliwości za naszych czasów, ale nikt na czole nie ma napisane szpieg - tłumaczył.
- Był kluczową osobą w waszych stowarzyszeniach - powiedział europoseł do polityków koalicji rządzącej, czym rozsierdził swoich politycznych konkurentów w studiu.
Michał Szczerba z KO stwierdził natomiast, że były sędzia WSA "miał dostęp do informacji niejawnych, NATO-wskich".
- On jest wychowankiem ostatnich ośmiu lat PiS. Służby nie zajmowały się wtedy Sz., bo wiedziały, że jest częścią tamtego układu (...) Wiedząc, że jest człowiekiem Ziobry służby go nie sprawdzały - dodał i przypomniał, że jeszcze zeszłym roku Sz. był na Białorusi.
- Od pół roku rządzicie i uciekł za waszych rządów - wtrącił w tym momencie Jaki.
W pewnym momencie prowadzącemu program Bogdanowi Rymanowskiemu udało się uspokoić dwóch krewkich polityków. Wszyscy zaproszeni do audycji goście zgodzili się, że na przyszłość sędziowie powinni być sprawdzani przez polskie służby.
Sędzia Tomasz Szmydt uciekła na Białoruś
Sprawa Tomasza Szmydta stała się publiczna, gdy - formalnie przebywając od 22 kwietnia do 10 maja na urlopie - sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie objawił się w poniedziałek na propagandowej konferencji prasowej w Mińsku na Białorusi. Państwowa białoruska agencja prasowa BiełTA informowała, że poprosił władze Białorusi o "opiekę i ochronę". Sędzia powiadomił natomiast, że zrzeka się dotychczasowego stanowiska w WSA "ze skutkiem natychmiastowym". Oświadczenie w tej sprawie zamieścił także w mediach społecznościowych.
Sąd Dyscyplinarny przy Naczelnym Sądzie Administracyjnym uchylił immunitet sędziego, zezwolił na jego zatrzymanie i na zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania oraz zawiesił go w czynnościach służbowych. Następnie prezes NSA przyjął złożone publicznie oświadczenie Tomasza Szmydta o zrzeczeniu się ze skutkiem natychmiastowym urzędu sędziego.
PK wszczęła w tej sprawie śledztwo. Postępowanie toczy się w oparciu o przepis Kodeksu karnego mówiący o udziale w działalności obcego wywiadu i udzielania temu wywiadowi informacji mogących wyrządzić szkodę RP. Sprawę badają także służby specjalne.
Więcej przeczytasz o tym tutaj:
MB
Fot. "Śniadanie Rymanowskiego". Źródło: Polsat News
Inne tematy w dziale Polityka