Na lotnisku w estońskim mieście Tartu dochodzi do poważnych zakłóceń sygnału GPS. W związki z incydentami fińskie linie lotnicze Finnair musiały zwiesić loty w tamtym kierunku. Przewoźnik oraz estoński rząd obwinia o problemy Rosjan.
Finnair odwołuje loty do Estonii
W poniedziałek fińskie linie lotnicze zdecydowały się na zawieszenie lotów z Helsinek do Tartu. Potwierdza to również portal zajmujący się monitorowaniem lotów flightradar24. 30 kwietnia, 1 maja oraz 2 maja nie wylądował tam żaden samolot finlandzkiego przewoźnika.
Decyzja spowodowana jest poważnymi zakłóceniami sygnału GPS na lotnisku w Tartu. "Większość lotnisk korzysta z alternatywnych metod podejścia, ale niektóre lotniska, takie jak Tartu, używają tylko metod, które wymagają sygnału GPS do ich obsługi. Zakłócenia zmuszają nas do zawieszenia lotów do czasu opracowania alternatywnych rozwiązań" – przekazał w oświadczeniu Jari Paajanen, dyrektor operacyjny Finnair. Taka sytuacja ma potrwać co najmniej do 31 maja.
Za wszystkim stoją Rosjanie
Dyrektor operacyjny wskazuje, że zakłócenia w tym regionie występują od początku wojny w Ukrainie, która wybuchła w lutym 2022 roku. Stąd też poniekąd wskazuje na zaangażowanie Rosjan.
Podobnego zdania jest estoński rząd. Szef MSZ Margus Tsahkna nazwał zagłuszanie GPS "atakiem hybrydowym" i zapowiedział, że poruszy tę kwestię na forum UE i NATO. – Rosja doskonale wie, że zakłócenia, które powodują, są bardzo niebezpieczne dla naszego ruchu lotniczego. Są to celowe działania, które zakłócają nasz życie, narażające ludzi na niebezpieczeństwo – powiedział estońskiemu nadawcy publicznemu ERR.
MP
Finnair Airbus A350. Flickr.com/AleGranholm/CC BY 2.0
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka