Vito Bambino. Fot. Instagram/@bitamina.vito.bambino
Vito Bambino. Fot. Instagram/@bitamina.vito.bambino

Artysta nie dostał Fryderyka. Minął ponad miesiąc, a on nadal to przeżywa

Redakcja Redakcja Muzyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 11
Na tegorocznej gali Fryderyków zdecydowanym zwycięzcą okazał się Lech Janerka. 70-letni muzyk otrzymał aż pięć statuetek za swój album "Gipsowy odlew falsyfikatu", jednak z tą decyzją jury nie może pogodzić się pewien młody artysta... Mateusz Dopieralski, znany szerzej jako Vito Bambino, twierdzi: "To jest dla mnie jakiś żart!"

Bambino wyśmiewa Fryderyki 

Od rozdania Fryderyków 2024 minęło już trochę czasu, jednak emocje po marcowej gali wciąż nie opadły. Szczególnie, gdy mówimy o przypadku Vito Bambino – właściwie Mateusza Dopieralskiego, który w tym roku był nominowany aż osiem razy, jednak nie zwyciężył w żadnej z kategorii. Lider zespołu Bitamina, określający samego siebie jako "polskojęzycznego Europejczyka" nie krył swojego rozczarowania, oficjalnie przystępując do bojkotu wydarzenia.

Artysta opublikował nawet w sieci zdjęcie papieru toaletowego zawieszonego na statuetkach Fryderyków, zapowiadając, że już nigdy więcej nie pojawi się na gali. Wokół zachowania Dopieralskiego rozpętała się mała afera, a on sam w końcu przeprosił za swoje słowa i obiecał, że już nigdy nie będzie komentować sytuacji... 


W głosowaniu brały udział "dinozaury"

Po miesiącu milczenia postanowił jednak powrócić do całej sprawy. W wywiadzie dla Żurnalisty wyjaśnił, że jego zdaniem jury niesłusznie przyznało zbyt dużo nagród Lechowi Janerce. Muzyk kultowego zespołu Klaus Mittfoch otrzymał aż pięć statuetek za swój ostatni album "Gipsowy odlew falsyfikatu", co zdaniem Vito Bambino było wynikiem głosowania "dinozaurów".

 – Oni ryczałtowo zobaczyli to nazwisko i wszystko, w każdej kategorii, klik, klik, klik (...) Ale te dinozaury tam klikają. Ja wiem, co się wydarzyło, jaka była dynamika. "O, wielki mistrz wrócił". Więc widzą Janerkę, to klikają – twierdził rozemocjonowany muzyk.

Bambino w ostrych słowach po rozdaniu Fryderyków 

Choć Vito Bambino przyznał, że Janerce mogła należeć się choć jedna nagroda – "Ten jeden myślałem, że powinienem był dostać. Artysta roku, tak jak mówię, Janerka niech ma" – przesadą ze strony komisji było danie mu aż pięciu statuetek. W podcaście Żurnalisty piosenkarz wyjawił, że bardzo liczył na swoją wygraną, a 70-letni muzyk zwyciężył w kategoriach, w których (jego zdaniem) to on powinien zostać nagrodzony. Ostatecznie doszedł jednak do wniosku, że wcale nie obchodzą go tego typu gale...

"Utwór roku, jeśli nikt go nie zna, to jest dla mnie jakiś żart (...) J**ać te oceny, serio!" – skwitował Vito Bambino. 

Salonik

Vito Bambino. Fot. Instagram/@bitamina.vito.bambino

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj11 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Kultura