Kontrowersyjna decyzja nowego burmistrza Zakopanego o wycofaniu się z organizacji imprez sylwestrowych jest szeroko komentowana przez wielu artystów. O sprawie postanowił wypowiedzieć się jeden z braci Golec. Muzyk stwierdził, że region może na tym dużo stracić. "Trzeba spojrzeć na to, jak na biznes", twierdzi Łukasz Golec.
"Sylwester marzeń" zniknie z Zakopanego
Zaraz po zakończeniu drugiej tury wyborów samorządowych w Zakopanem, nowy burmistrz miasta Łukasz Filipowicz, zapowiedział nadejście wielkich zmian do regionu. Polityk, który pokonał w głosowaniu kandydatkę PiS w przemówieniu zapowiedział, że zamierza położyć kres "Sylwestrowi marzeń", który TVP organizowała na Równi Krupowej od 2016 r. Zwycięzca wyborów uzasadnił tę decyzję m.in. hałasem i przestępczością związaną z imprezą
"Trzeba zmienić wizerunek Zakopanego. Nie będzie rządów Leszka Doruli, nie ma Jacka Kurskiego w TVP, więc i nie będzie Sylwestra Marzeń (...) Doskonale pamiętam czasy, kiedy witryny na Krupówkach osłaniano deskami z obawy o bezpieczeństwo" – mówił Filipowicz.
Golec uOrkiestra nie jest zadowolona z pomysłu
Decyzja polityka wzbudziła niemałe kontrowersje, szczególnie w branży muzycznej. Swoje niezadowolenie wyraził ostatnio Marcin Miller z zespołu Boys. Teraz na komentarz pozwolił sobie też Łukasz Golec z Golec uOrkiestry, artysta zresztą ściśle związany z kulturą góralską. W wywiadzie dla "Plejady" wyznał, że Zakopane może jego zdaniem stracić na wycofaniu się z organizacji imprezy sylwestrowej. Podkreślił również, że ludzie tak czy inaczej będą chętni na tego typu wydarzenia w innych miastach.
– Sylwester zawsze przyciąga masę fanów. Gdziekolwiek by się nie odbywał, rzesze ludzi nie mają pomysłu na sylwestra, chcą się zabawić i jadą tam, gdzie się coś dzieje. Ludzie przyjeżdżają za swoimi ulubionymi zespołami z drugiego końca Polski, nawet z zagranicy. Przyjeżdżają, bo w tym wyjątkowym dniu chcą bawić się ze swoimi ulubionymi artystami i chyba to jest najważniejsze – tłumaczył Golec.
Ucierpi turystyka w Zakopanem
Zdaniem Łukasza Golca Zakopane dużo zyskiwało na "Sylwestrze marzeń", a jego brak może spowodować mniejsze przychody z turystyki. Stwierdził też, że ludzie narzekający na brak ciszy i nawał odwiedzających w Zakopanem powinni po prostu odwiedzać inne miasta.
– Zawsze jest problem z hotelami, a ludzie masowo zjeżdżają do Zakopanego. Trzeba spojrzeć na to, jak na biznes. Coś się traci, coś się zyskuje. Jeśli ktoś chce spokoju, może przyjechać do Szklarskiej Poręby – powiedział "Plejadzie" artysta.
Salonik
na zdjęciu: Golec uOrkiestra podczas "Sylwestra marzeń" z dwójką 2022/2023 r. Fot. TVP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości