Centralne Dowództwo Sił Zbrojnych USA poinformowało w szczegółach, ile udało się strącić rakiet i dronów Shahed 13 i 14 kwietnia. Stany Zjednoczone udzieliły wówczas pomocy Izraelowi bez której pociski trafiłyby w ten kraj.
Amerykanie potwierdzają zaangażowanie militarne
- 13 i 14 kwietnia rano siły Centralnego Dowództwa przy wsparciu niszczycieli Europejskiego Dowództwa sił USA pomyślnie zaatakowały i zniszczyły ponad 80 bezzałogowych statków powietrznych (UAV) i co najmniej 6 rakiet balistycznych, które miały uderzyć w terytorium Izraela z Iranu i Jemenu - głosi komunikat CENTCOM umieszczony na platformie X.
- Liczby te obejmują rakietę balistyczną na jej ruchomej wyrzutni i 7 bezzałogowców zniszczonych przed startem w rejonach kontrolowanych przez wspieranych przez Iran Huti w Jemenie - dodano w komunikacie.
CENTCOM zapewnił, że razem z regionalnymi sojusznikami będzie "nadal wspierał obronę Izraela przed tymi niebezpiecznymi działaniami Iranu". - Ciągłe bezprecedensowe, złośliwe i lekkomyślne zachowanie Iranu zagraża stabilności w regionie oraz bezpieczeństwu sił USA i koalicji - zaznaczono w oświadczeniu sił USA.
Bezprecedensowy atak dronów i rakiet na Izrael
W nocy z soboty na niedzielę Iran dokonał odwetowego uderzenia na Izrael za ostrzelanie irańskiej placówki konsularnej w Damaszku, w którym zginęło kilku wyższych rangą irańskich oficerów.
Teheran wystrzelił ponad 300 dronów i rakiet, głównie ze swojego terytorium, jednak wyrządziły one niewielkie szkody bowiem ogromną większość z nich udało się strącić siłom Izraela, USA, Francji, Wielkiej Brytanii oraz Jordanii. Po odparciu ataku przez Izrael, Iran oświadczył, że to koniec operacji. Ostrzegł jednocześnie Tel Awiw przed odpowiedzią, strasząc ogromnymi konsekwencjami. Prowokacja Teheranu wydarzyła się dwa tygodnie po ataku Izraela na konsulat w Damaszku.
Fot. Niebo nad Izraelem w trakcie irańskiego ataku/PAP/EPA
GW
Inne tematy w dziale Polityka