Walcząca o utrzymanie Puszcza Niepołomice niespodziewanie pokonała 2:1 aspirującego do mistrzostwa Polski Lecha Poznań. Dla beniaminka było to pierwsze zwycięstwo w tym roku.
Lech szybko stracił dwa gole
Gospodarze od pierwszego gwizdka ruszyli do ataku i już w 3. minucie mogli objąć prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelał Wojciech Hajda, ale ustawiony na linii bramkowej Barry Douglas wybił piłkę.
Chwilę później było już 1:0 dla Puszczy. Kamil Zapolnik skutecznie powalczył o piłkę, podał do Hajdy, który oddał mocny strzał. Bartosz Mrozek sparował piłkę, ale prosto pod nogi Jordana Majchrzaka, który już bez problemów umieścił ją w siatce. To był pierwszy gol w ekstraklasie wypożyczonego z AS Roma napastnika.
Gospodarze nie zamierzali na tym poprzestać i w 23. minucie prowadzili już 2:0. Jakub Serafin precyzyjnie dośrodkował z rzutu rożnego, a Artur Craciun strzałem głową pokonał Bartosz Mrozka.
Dwa stracone gole nie pobudziły Lecha do lepszej gry. Beniaminek dość umiejętnie radził sobie z atakami poznaniaków.W przerwie trener Lecha Mariusz Rumak dokonał dwóch zmian, ale nie wpłynęło to na lepszą jakość gry. Ataki poznaniaków były wolne i schematyczne.
Dopiero w 87. minucie Lech zdołał zaskoczyć defensywę Puszczy. Mikael Ishak zdobył kontaktową bramkę popisując się efektownym strzałem z woleja.
W doliczonym czasie gry Ishak oddał kolejny groźny strzał, ale nie trafił w bramkę. To było wszystko na co w tym meczu było stać Lecha.
Puszcza zagrała najlepszą pierwszą połowę w ekstraklasie
- Puszcza zagrała tak jak się spodziewaliśmy, ale nie potrafiliśmy się temu przeciwstawić. Pierwsza połowa była bardzo słaba w naszym wykonaniu. To co mam teraz w sercu, to że zawiedliśmy siebie, kibiców, swoje rodziny, klub. Dopóki będą szanse będziemy grali o mistrzostwo. Nie poddaję się, ale mam teraz wiele myśli w głowie - skwitował Mariusz Rumak, trener Lecha Poznań.
Trener Puszczy Niepołomice nie krył zadowolenia. - Gdyby ktoś powiedział, że pierwszy raz wygramy akurat z Lechem, to trudno byłoby w to uwierzyć. Zagraliśmy najlepszą pierwszą połowę w ekstraklasie. Świetnie realizowaliśmy plan taktyczny. Ważne też były pewne elementy mentalne, który pozwoliły nam zatrzymać bardzo dobrych skrzydłowych Lecha. W drugiej połowie zabrakło nam trochę dłuższego utrzymania się przy piłce, większej swobody, mogliśmy wykorzystać przestrzenie, które się pojawiały - powiedział.
Przyznał jednak, że zawodnicy grali pod ogromną presją, bardzo chcieli wygrać i czasami było za nerwowo. Nie ma co wybrzydzać. Chłopcy dodali sobie wiary, że mogą w tej lidze wygrać z każdym. Oby to był impuls, że będziemy walczyć do końca o nasze cele - podsumował.
ja
Na zdjęciu Mecz Puszczy Niepołomice z Lechem Poznań podczas meczu 28. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy, fot. PAP/Art Service
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Sport