Są teorie, że Donald Tusk skonsumuje Lewicę, ale każdy, kto będzie chciał to zrobić, połamie sobie zęby. PiS chwalił się ambitnymi projektami modernizującymi armię, ale brakuje umów wykonawczych. My bierzemy się do roboty. Nie ma możliwości wycofania się z budowy CPK – mówił w Salonie 24 Marcin Kulasek, poseł, sekretarz Lewicy, wiceminister Aktywów Państwowych.
Marcin Kulasek w "Jastrzębowski wyciska"
Marcin Kulasek, sekretarz generalny Lewicy i wiceminister Aktywów Państwowych był w piątek gościem programu Sławomira Jastrzębowskiego. Na wstępie odniósł się do wyniku wyborów samorządowych, który nie był w przypadku Lewicy sukcesem. (Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo)
Obejrzyj całą rozmowę z Marcinem Kulaskiem na naszym kanale YouTube:
Polityk tłumaczył, że akurat wybory samorządowe są dla Lewicy zawsze najtrudniejsze, gdyż „przy niewielkich okręgach sejmikowych, by zdobyć mandat, trzeba uzyskać kilkanaście procent głosów”. Tymczasem „Lewica stabilnie utrzymuje się na poziomie między umowne 8 a 11 proc.”, co zdaniem polityka nie jest złym wynikiem.
Połamią sobie zęby
Marcin Kulasek odniósł się też do plotek o ewentualnym odbieraniu przez Trzecią Drogę ministerstw przynależnych Lewicy oraz o tym, jakoby Donald Tusk miał Lewicę „skonsumować”, odbierając jej elektorat. „Takie są głosy, ale żeby była jasność, Lewicy się nie da zjeść, niejednemu Lewica kością w gardle stanęła. […] Tym, którzy by chcieli próbować podgryzać Lewicę, mówię, że niejeden sobie już zęby połamał” – podkreślił rozmówca Sławomira Jastrzębowskiego.
Wojna zmieniła wszystko
Marcin Kulasek w Ministerstwie Aktywów Państwowych odpowiada za zbrojeniówkę. Przyznał, że przed laty jego formacja miała inne podejście, jeżeli chodzi o armię, o modernizację. „Wojna zmienia wszystko. Na szczęście na lewicy są bardzo inteligentni ludzie. Lewica teraz mówi jednym głosem. Trzeba modernizować armię, trzeba się zbroić, bo zagrożenie jest” – mówił polityk. Wbił przy okazji szpilę poprzednikom z PiS. Panu byłemu ministrowi obrony (Mariusz Błaszczak – red.) się parę rzeczy pomyliło i próbował zwalić wszystko na nas. Umowa ramowa między innymi z Koreańczykami jest, ale umów wykonawczych nie ma” twierdził rozmówca Sławomira Jastrzębowskiego.
Nie będzie powtórki z Macierewicza
Tłumaczył, że poprzednicy obecnej władzy zapowiadali bardzo ambitne projekty, „tylko że finalnie na razie nic nie jest podpisane w tym kierunku, więc bierzemy się mocno wspólnie z Ministerstwem Obrony za robotę. Polska Grupa Zbrojeniowa, którą nadzoruję jako minister, przygotowuje spółki do tego, żeby po podpisaniu tych umów z pewnymi rzeczami ruszyć” – mówił Marcin Kulasek. „Modernizować armię trzeba, mądrze to robić. Niektóre umowy, które podpisało Prawo i Sprawiedliwość są zbyt ogólnikowe, trzeba je doprecyzować, ale nikt, żeby była jasność, nie będzie robił takich rzeczy, jak robił pan minister, który tam jedne helikoptery wywalił w kosmos, przepraszam za kolokwializm, a później Polska, Polacy, Polki musieli zapłacić 70 czy 80 milionów kary. Robimy wszystko z ekspertami, z doświadczonymi ludźmi, żeby naszemu sąsiadowi, bo takie są realia, nie przyszło do głowy atakowanie Polski” – podkreślił.
CPK? Nie ma możliwości zawrócenia z tej drogi
Wiceminister Aktywów Państwowych został zapytany o budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Stwierdził, że audyty muszą zostać zrobione, nie wie, czy pieniądze zostały wydane w odpowiedni sposób. Skoro jednak zostały wydane, to najgorzej by było, gdyby teraz okazało się, że idą w błoto. „Pewne rzeczy zostały zrobione i ten kierunek nam jest na pewno potrzebny. Myślę, że ostatecznie po tym, co się już wydarzyło, to nie mamy możliwości zawrócenia z tej drogi” – podkreślił gość programu.
W którą stronę zmierza Lewica?
Rozmówca Sławomira Jastrzębowskiego odniósł się też do tezy, że Lewica dawniej kojarzyła się z ludźmi, którzy bronili robotników, ludzi pracy, w czasach gdy pracy tej często brakowało. Nowoczesna lewica kojarzy się zaś z tęczą, z aktywiszcze, końcówkami, twierdzeniami, że mężczyźni mogą urodzić dzieci, jak mają macicę. Gość programu stwierdził, że takie postrzeganie Lewicy jest przesadzone, gdyż formacja ta nadal podnosi kwestie socjalne. „Jedno i drugie musi być w uzupełnieniu, żeby była jasność. Musimy bronić ludzi pracy i chcemy bronić. Zawsze to robiliśmy. Mówimy o umowach śmieciowych, że trzeba je zlikwidować. Mówimy o skróceniu również czasu pracy, jeżeli chodzi o tygodnie. O czterodniowym tygodniu pracy. Mówimy również o tym, że za odpowiednią płacę musi być odpowiednia płaca. Lewica zawsze będzie stawała po stronie ludzi pracujących i, i tu się nic nie zmieniło” podkreślił Marcin Kulasek. Dodał, że lewica będzie też jednak stawała w obronie praw człowieka, w obronie wartości. „Będzie tworzyła takie państwo, w którym, każdy się dobrze czuje. Więc to jest połączenie. Nowoczesna socjaldemokracja europejska musi mieć połączenie i tego, i tego – podsumował wiceminister Aktywów Państwowych.
(Maks.)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka