Badanie nie pozostawia żadnych wątpliwości: Polacy coraz rzadziej myją zęby. A od chorego uzębienia zaczyna się wiele chorób - w tym nowotworowych.
Cykliczny raport „Jak Polacy właściwie dbają o zęby? Edycja I 2024”, przygotowany przez UCE RESEARCH i IMPLANT MEDICAL pokazuje, że 54,5 proc. dorosłych Polaków myje zęby pastą dwa razy dziennie, to niestety mniej niż przed rokiem, gdy robiło to 57,6 proc. Ubyło też osób wykonujących tę czynność raz w ciągu dnia z 19,8 proc. przed rokiem do 18,1 proc. obecnie. Przybyło tych, którzy zęby szczotkują trzy razy dzień z 11,3 proc. rok temu do 13,9 proc. Mycie po każdym posiłku deklaruje 3,9 proc. ankietowanych, przed rokiem (2,2 proc.), ponad trzy razy dziennie czyści zęby 2,7 proc.
Ubywa myjących zęby
- Niestety wyniki wciąż są niesatysfakcjonujące. Ponad połowa społeczeństwa deklaruje mycie zębów dwa razy dziennie. Praktyka pokazuje, że w przypadku takich pacjentów stan zdrowia jamy ustnej i uzębienia pozostawia wiele do życzenia. Powodem może być choćby nieefektywne szczotkowanie, np. zbyt krótkie i niedokładne. Owszem, przybyło osób, które zaczęły częściej czyścić pastą zęby. Jednak nadal tylko garstka Polaków robi to po każdym posiłku czy kilka razy dziennie. Jeśli pozytywne zmiany będą zachodziły w tak wolnym tempie, to jako społeczeństwo cały czas będziemy mieli problemy z uzębieniem – alarmuje dr Piotr Przybylski, implantolog, współautor raportu.
Ekspert wyjaśnia, że mycie zębów miękką szczoteczką powinno trwać minimum 2 minuty, o czym Polacy często zapominają. Oprócz tego znaczenie ma regularne stosowanie pasty z fluorem, co zmniejsza ryzyko powstawania próchnicy o ok. 30 proc.. Zaleca się też używanie irygatorów oraz płynów do płukania ust.
- Jeśli pacjent myje zęby efektywnie, tzn. prawidłową metodą, odpowiednio długo oraz właściwie dobraną szczoteczką i pastą z fluorem, to szczotkowanie nawet raz dziennie może zapewnić mu dostateczną ochronę przed próchnicą, zapaleniem dziąseł czy chorobą przyzębia. Niestety, ale rzadko który pacjent stosuje się do wszystkich zasad. Dlatego zaleca się, aby myć zęby minimum dwa razy dziennie, a najlepiej po każdym posiłku. Warto też wybrać się do higienistki stomatologicznej na instruktaż higieny jamy ustnej, ponieważ większość dorosłych Polaków nieprawidłowo przeprowadza czyszczenie - ocenia dr Przybylski.
Współautor raportu tłumaczy, że jeżeli zęby są myte tylko raz dziennie, to dla stanu uzębienia ważniejsze jest wieczorne szczotkowanie. W ciągu dnia wydziela się więcej śliny niż w nocy. Jeżeli w jamie ustnej zalega płytka nazębna, to rozpoczyna się proces destrukcji zębów. Zdaniem eksperta Polacy są często tak zmęczeni i zapracowani, że nie znajdują czasu na dokładne mycie zębów. I to jest niestety ból naszych czasów. Dlatego ciągle trzeba przypominać, że poprawna higiena jamy ustnej zapobiega różnego rodzaju schorzeniom, często nawet wykraczającym poza szczękę. Od zepsutych zębów zaczynają się inne poważne choroby, nawet nowotworowe.
Edukacja stomatologiczna
Według autorów badania, potrzebna jest szersza edukacja stomatologiczna, szczególnie wśród najmłodszych Polaków. – Nic tak nie działa, jak przyzwyczajanie od najmłodszych lat do poprawnego mycia zębów. I szczerze mówiąc, tego mi jako lekarzowi najczęściej brakuje. Kiedyś w szkołach były gabinety dentystyczne. Dzieciom sprawdzano regularnie stan uzębienia, uświadamiano je i leczono im zęby. Dzisiaj w naprawdę niewielu placówkach edukacyjnych są stomatolodzy. I to jest ogromną szkodą dla całego społeczeństwa. Brakuje też państwowego podejścia do tematu. Stomatologia na NFZ od wielu lat praktycznie leży na łopatkach, ale to inna część szerszego problemu – podkreśla dr Przybylski.
Mycie zębów dwa razy dziennie częściej deklarują kobiety niż mężczyźni (58,1 proc. vs. 50,6 proc.). Robią to głównie osoby w wieku 65-74 lat, jest ich aż 66,4 proc.. Przeważnie dotyczy to ludzi z wyższym wykształceniem (60,4 proc.), uzyskujących 7000-8999 zł netto miesięcznie (61,8 proc), mieszkańcy miast, liczących co najmniej 500 tys. ludności (60,4 proc.).
- Kobiety bardziej dbają o własny dobrostan i jest to nawet udowodnione naukowo. Z kolei mieszkańcy dużych miast, osoby z wykształceniem wyższym i zarabiające powyżej średniej krajowej zazwyczaj lepiej troszczą się o swój ogólny stan zdrowia, również o higienę jamy ustnej. Najczęściej mają większą świadomość prozdrowotną, nie tylko stomatologiczną. Częściej też korzystają z regularnych wizyt profilaktycznych u stomatologów – komentuje dr Paweł Przybylski.
Pasty do zębów zdrożały przez inflację
Najmniej Polaków twierdzi, iż niecodziennie myje zęby pastą, ale jednak to robi – 1,2 proc. (rok wcześniej – 2,8 proc.), a nie czyści ich w ogóle 1,4 proc. Codziennie szczotkuje zęby, ale tylko jak sobie o tym przypomni 2,1 proc., a 2,2 proc. nie potrafi się określić w tym zakresie. Warto podkreślić, że w ciągu roku pasty zdrożały średnio o 9 proc., a płyny do płukania o 12 proc.
- Niestety badanie pokazuje, że wciąż jest grupa, która traktuje mycie zębów z dość dużym dystansem. Zazwyczaj dotyczy to osób o najniższych dochodach, najsłabiej wykształconych i mieszkających w małych miejscowościach. I dla nich przeszkodą w codziennym szczotkowaniu może być niewystarczająca ilość pieniędzy na potrzebne akcesoria. Jednak niektórzy też nie zdają sobie sprawy z tego, że poprzez sporadyczne mycie zębów nieodwracalnie szkodzą własnemu zdrowiu – podsumowuje dr Przybylski.
Fot. zdjęcie ilustracyjne/Pixabay
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Rozmaitości