Argument o 12 miliardach strat ministerstwa zdrowia w razie cofnięcia składki zdrowotnej do stanu sprzed Polskiego Ładu jest nietrafiony. Mamy dziś bowiem prostą alternatywę. Albo rząd cofnie Polski Ład i związane z nim zwiększone opodatkowanie mikro i małych firm, albo te firmy po prostu same przestaną istnieć. Nie będą płacić nie tylko na zdrowie, ale i na inne rzeczy – mówi Salonowi 24 dr Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha.
Kilka tygodni temu w Salonie 24 krytykował Pan propozycje zmian w składce zdrowotnej, cofające rozwiązania Polskiego Ładu, jako niewystarczające. Teraz okazuje się, że może być problem nawet z tymi niedoskonałymi i niepełnymi propozycjami. Jak informowały niedawno media, weto stawia resort zdrowia, gdyż odwrócenie wprowadzonego przez PiS Polskiego Ładu ma kosztować system ochrony zdrowia aż 12 miliardów. Argument dosyć istotny?
Dr Andrzej Sadowski: Politycy zapowiadali, że zerwą z silosowym podejściem do gospodarki, w którym jeden resort na podstawie własnych wyliczeń może narzucać całej gospodarce własną wizję i konkretne rozwiązania. W interesie wyłącznie jednego sektora państwa często ze szkodą dla innych. Tymczasem tak, jak w medycynie koniecznie jest holistyczne spojrzenie na kondycję pacjenta, podobnie powinno być z gospodarką. Kto jak kto, ale przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia powinni mieć tego świadomość. Polski Ład został narzucony przedsiębiorcom, wcześniej te pieniądze, przedsiębiorcom zabierane nie były, a jednak do systemu ochrony zdrowia trafiały, pochodziły z innego rodzaju opodatkowania. Utrzymywanie tego sposobu poboru podatku, jak składka po reformie Polskiego Ładu jest absurdem. Przypomnę, że podatek ten naliczany jest od sprzedaży majątku trwałego, czyli np. od sprzedaży samochodu jako trwałego majątku przedsiębiorstwa. To absurdalne i jednocześnie szkodliwe.
Tylko sytuacja się zmieniła. Faktycznie sposób naliczania składki zdrowotnej wprowadzony w ramach Polskiego Ładu był zabójczy szczególnie dla drobnych przedsiębiorców, jednak utrata miliardów przeznaczonych na zdrowie też robi potężne wrażenie…
Dziś mamy prostą alternatywę. Albo rząd cofnie Polski Ład i związane z nim zwiększone opodatkowanie mikro i małych firm, albo obciążenia te zostaną utrzymane. Wtedy, co pokazał zeszły rok te firmy po prostu same przestaną istnieć i albo się zlikwidują, zamykając działalność, albo ją zawieszą. Jak już mówiłem poprzednio – zaprzestanie tylko w jednym roku działalności przez 600 tysięcy przedsiębiorców jest zdarzeniem bez precedensu w najnowszej historii.
Jaki procent ogółu przedsiębiorców stanowią ci, którzy działalność likwidują bądź zawieszają?
Jeżeli według statystyk mamy około 2 milionów firm, to dane o 600 tysiącach zaprzestających działalności są dramatyczne, to kilkadziesiąt proc. Jeżeli kolejne firmy przestaną funkcjonować, to do budżetu przestaną wpływać wszelkie podatki, nie tylko tzw. składka zdrowotna, ale i tzw. składka emerytalna do ZUS i wiele innych danin. Jeżeli utrzymane zostaną rozwiązania Polskiego Ładu, to za chwilę nie będzie kolejnych dziesiątek tysięcy przedsiębiorstw i wpływów z innego tytułu podatków. Trzeba patrzeć na dwie strony bilansu, nie tylko na wpływy, które do tej pory wyduszano z przedsiębiorstw, ale i wydatki, które w razie ich upadku trzeba będzie ponieść. Jeśli zmian nie będzie, nastąpi nie wzrost, a załamanie wpływów do budżetu. I jeszcze jedno: jeśli Polski Ład przyczynił się do utraty władzy przez poprzednią ekipę, tak samo utrzymanie tych fatalnych rozwiązań nie pozostanie bez wpływu na decyzje podejmowane przez przedsiębiorców i ich rodziny przy wyborczej urnie.
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka