W tym roku płaca minimalna wzrośnie do 4,3 tys. złotych. Dłużnicy będą mieli więcej pieniędzy i będzie im łatwiej regulować długi. Jednak płaca minimalna jest też podstawą do wyliczenia kwoty wolnej od zajęcia komorniczego, co może utrudnić egzekwowanie zaległości. Będzie to zachęta dla wierzycieli by szybciej reagowali, decydując się na oddanie sprawy do windykacji polubownej. Eksperci twierdzą, że dla młodszych dłużników telefon od windykatora bywa zaskoczeniem i powoduje opór, ale starsi starają się sumiennie spłacać swoje długi.
W 2023 r. zaciągnęliśmy 10,5 mln kredytów o wartości 22,9 mld zł, o 1/4 więcej niż rok wcześniej i odnotowano rekordową w historii liczbę upadłości konsumenckich - 21 tysięcy. Według danych Krajowego Rejestru Długów (KRD) Polacy mają do oddania 44,2 mld zł, średnio 20,6 tys. zł na dłużnika. Najmocniej niezapłaconymi rachunkami obarczeni są konsumenci w wieku 36-65 lat, na których przypada ponad 3/4 całego zadłużenia, średnio 25,4 tys. zł na dłużnika. Na drugim miejscu są ludzie do 35. roku życia, mają do spłaty 5,4 mld zł, a trzecią seniorzy powyżej 65 lat z kwotą 4,3 mld zł.
Dlaczego się zadłużamy?
- Zadłużamy się nie tylko z powodu konsumpcyjnego podejścia do życia, ale także mniejszej siły nabywczej ich portfeli, spowodowanej między innymi przez inflację. Ogromną część dochodów pochłaniają codzienne wydatki oraz stałe opłaty, jak czynsz, woda, prąd czy gaz. W rezultacie wiele osób boryka się z trudnościami ekonomicznymi. Wymusza to na nich konieczność ograniczenia wcześniejszej swobodnej konsumpcji i powinno także motywować do podejmowania bardziej świadomych decyzji finansowych. Już teraz, wraz z systematycznym wzrostem płacy minimalnej, obserwujemy powolne zwiększenie siły nabywczej wynagrodzeń, przy czym wzrost płac przewyższa tempo inflacji. Te pozytywne wskaźniki budzą nadzieję na poprawę sytuacji materialnej konsumentów- wyjaśnia Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej
Powodem zadłużenia bywa utrata pracy, choroba lub w przypadku prowadzących działalność gospodarczą problemy biznesowe. Zwłaszcza dla osób pomiędzy 36. a 65. rokiem życia, które mają do spłacenia kredyt na mieszkanie i samochód, ponoszą wysokie koszty związane z utrzymaniem rodziny i zapewnieniem jej odpowiedniego poziomu życia. Muszą one oddać prawie 16 mld zł funduszom sekurytyzacyjnym, które odkupiły ich długi od pierwotnych wierzycieli, 14 mld zł to niezapłacone alimenty, 2,5 mld zł – zaległości wobec instytucji finansowych, 700 mln zł wobec sądów, 300 mln zł – za jazdę bez biletu, a 200 mln zł to zadłużenie czynszowe.
Co ciekawe, zaległości pań stanowią tylko 1/5 wszystkich przeterminowanych zobowiązań rodaków w tej grupie. Rekordzistą jest mężczyzna z województwa pomorskiego, który ma do spłaty 75,7 mln zł wobec sądu. Ponad pół miliona osób do 35 roku musi spłacić 5,4 mld zł, średnio daje to 9,7 tys. zł na dłużnika. Ponad 2,9 mld zł długu młodych stanowią zaległości wobec funduszy skupujących długi, 784 mln zł to niezapłacone alimenty, a 212 mln zł - rachunki za telefon, telewizję i Internet. Tutaj rekordzista, 33-latek z województwa mazowieckiego, ma do zapłaty 24,8 mln zł, które jest winien sądowi.
Nie spłacają rat
Kontakt z firmy windykacyjnej jest często zaskoczeniem dla osób z grupy wiekowej do 35. roku życia. Wyróżnia się ona chęcią kupowania, także dóbr luksusowych niezależnie od realnych możliwości finansowych. Powoduje to, że wielu konsumentów pod wpływem chwili decyduje się na zakupy ratalne lub skorzystanie z usługi BNPL (kup teraz, zapłać później). Ich dochody nie są w stanie pokryć tych wydatków i sięgają po finansowanie z zewnątrz.
- Negocjatorzy firm windykacyjnych często słyszą od takich dłużników, że kupili coś na raty pod wpływem impulsu czy chwilowej mody i nie zastanawiali się, z czego uregulują zobowiązanie. Przykładowo latem są to rowery i hulajnogi, które służą tylko w sezonie, ale spłacać je trzeba rok lub dłużej. Zakup ratalny oznacza podpisanie umowy kredytowej z bankiem. Mimo że odbywa się w sklepie, stroną umowy jest instytucja finansowa. Wiele osób nie jest tego świadomych i są one zaskoczone, gdy negocjator mówi im, że dzwoni w imieniu banku. Osoby z młodszej grupy wiekowej często zmieniają numer telefonu, aby uniknąć odpowiedzialności za długi - Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
Zadłużonych Polaków powyżej 65 roku jest 233 tys. - każdy średnio ma oddać 18,3 tys. zł. Podobnie, jak w innych grupach, 2/3 całego zadłużenia to zaległości wobec funduszy skupujących długi, 0,5 mld zł to niezapłacone alimenty, a 423 mln zł zobowiązania wobec instytucji finansowych. Rekordzista ma do zapłaty 4,4 mln zł wobec firmy windykacyjnej.
- Przyczyny trudności w spłacie zobowiązań przez emerytów to zazwyczaj nadmiernie wysoki kredyt lub zaciąganie kolejnych pożyczek, aby uregulować poprzednie, utrata dodatkowych źródeł dochodu. Pomagają sobie ratami, aby zapłacić za opał, leki oraz bieżące potrzeby. W przeciwieństwie do najmłodszej grupy wiekowej osoby starsze czują się zobowiązane do spłaty i wywiązania z zawartych umów - podsumowuje Jakub Kostecki.
Fot. Pixabay
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Gospodarka