Jak co miesiąc, Jarosław Kaczyński wraz z politykami PiS udał się na plac Piłsudskiego w Warszawie, aby oddać hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej. Plany pokrzyżowali im kontrmanifestanci, którzy umieszczają pod pomnikiem wieniec z napisem uderzającym w Lecha Kaczyńskiego. Dziś na drodze tych osób stanął Marek Suski. W środę przypada 14. rocznica katastrofy samolotu Tu-154M w Smoleńsku, gdzie zginęło 96 osób.
Suski blokuje kontrmanifestantów
Co miesiąc 10 kwietnia Jarosław Kaczyński wraz z politykami PiS udaje się na plac Piłsudskiego w Warszawie, aby oddać hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej. Po przegranych wyborach, brakuje wsparcia policji, która obstawiała obchody. Korzystają z tego kontrmanifestanci, którzy tego samego dnia składają wieniec z napisem uderzającym w Lecha Kaczyńskiego.
W środę doszło do kolejnego spięcia między politykami a kontrmanifestantami. Główną rolę odegrali Marek Suski i Anna Czerwińska. Nagranie z potyczki udostępnił w mediach społecznościowych Piotr Drabik z "Faktu". Widać na nim, jak wspomniani politycy blokują drogę do pomnika osobie, która trzyma w rękach wieniec. W odpowiedzi mężczyzna pokazuje wyrok Sądu Najwyższego, który, według jego słów, "pozwala im umieścić wieniec".
Czerwińska odpowiedziała grupie kontrmanifestantów, że "propagują wersję Putina". – Wstyd i hańba! – krzyknęła posłanka.
14. rocznica katastrofy smoleńskiej
W 14. rocznicę katastrofy smoleńskiej we wtorek o godz. 8.41 politycy PiS, m.in. prezes partii Jarosław Kaczyński, wzięli udział w uroczystym Apelu Pamięci przed Pałacem Prezydenckim. Wcześniej w Kościele seminaryjnym na Krakowskim Przedmieściu odbyła się msza św. w intencji ofiar.
Na chodniku przed Pałacem Prezydenckim, w miejscu, gdzie 10 kwietnia 2010 roku gromadzili się warszawiacy, ustawiono pęknięty krzyż z białych i czerwonych zniczy. Za nim ustawiono zdjęcie Marii i Lecha Kaczyńskich.
Apel rozpoczął się równo o godzinie 8.41, o tej porze 14 lat temu doszło do katastrofy samolotu z polską delegacją udającą się na uroczystości do Katynia. Podczas apelu odczytane zostały nazwiska ofiar katastrofy.
Wieczorem – o godzinie 19 – politycy wezmą udział w kolejnej mszy świętej, tym razem w katedrze na warszawskim Starym Mieście. Godzinę później przejdą w Marszu Pamięci pod Pałac Prezydencki, gdzie przemówienie do zgromadzonych ma wygłosić Jarosław Kaczyński.
96 osób zginęło w katastrofie smoleńskiej
Czternaście lat temu, 10 kwietnia 2010 r., w katastrofie samolotu Tu-154M w Smoleńsku zginęło 96 osób, wśród nich: prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką Marią, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz inne osobistości. Polska delegacja udawała się na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Samolot wystartował z warszawskiego lotniska tuż przed godz. 7.30. Leciał do Smoleńska skąd członkowie delegacji samochodami mieli udać się do Katynia, gdzie na godz. 9.30 zaplanowane były uroczystości rocznicowe.
O godz. 8.41. samolot rozbił się w pobliżu lotniska Smoleńsk-Siewiernyj. Zginęli wszyscy znajdujący się na pokładzie: 89 członków delegacji i 7 osób załogi Tu-154M.
W tym samym dniu ogłoszona została żałoba narodowa, która trwała do 18 kwietnia do godz. 24.
17 kwietnia na pl. Piłsudskiego w Warszawie odbyły się państwowe uroczystości żałobne ku czci ofiar katastrofy. 18 kwietnia para prezydencka Lech i Maria Kaczyńscy spoczęli w krypcie Katedry na Wawelu. Pogrzeby ofiar katastrofy smoleńskiej odbywały się do 28 kwietnia.
MP
Spięcie na placu Piłsudskiego w Warszawie. Fot. X/@piotrdrabik
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka