Coraz mniej pożytecznych bakterii żyje w jelitach mieszkańców rozwiniętych krajów. To wynik zmian, jakie zachodzą w naszej diecie.
"Przez większość ewolucji człowieka błonnik zawsze był głównym składnikiem diety"
O tym, że błonnik jest zdrowy, słyszał zapewne prawie każdy. Historia błonnika pokarmowego sięga starożytnej Grecji, gdzie wiadomo było, że otręby zbożowe pomagają zapobiegać zaparciom. W 1930 roku J. H. Kellogg potwierdził pozytywny wpływ otrębów pszennych na pacjentów cierpiących na zapalenie jelita grubego i zaparcia.
Powszechnie uważa się, że dr Eben Hipsley w 1953 roku jako pierwszy użył terminu „błonnik pokarmowy" jako skróconego terminu dla niestrawnych składników, które tworzą ścianę komórkową roślin. Wiadomo było, że składniki te obejmują celulozę, hemicelulozę i ligninę. Ukuł wyrażenie „błonnik pokarmowy" w artykule na temat toksemii ciążowej. W 1953 roku zaobserwował, że osoby z dietą bogatą w pokarmy bogate w błonnik mają tendencję do obniżania poziomu toksemii ciążowej.
Warto też wiedzieć, że błonnik to jeden z głównych składników różnych części roślin. Jego obecność w żywności pozwala utrzymać w równowadze jelitową florę bakteryjną. Najpierw korzystają z niego bakterie, które dzięki specjalnym enzymom potrafią go rozłożyć i zapewniają składniki odżywcze kolejnym mikrobom – wyjaśniają naukowcy z Uniwersytet Ben Guriona. Z ich nowego odkrycia wynika, że w zachodnich, wysokorozwiniętych społeczeństwach, zjadających celulozę bakterii jelitowych jest coraz mniej.
- Przez większość ewolucji człowieka błonnik zawsze był głównym składnikiem diety. To także główny składnik diety naszych przodków. Utrzymuje on naszą florę jelitową w zdrowiu - podkreśla Sarah Morais kierująca badaniem opisanym na łamach magazynu "Science".
Kluczową rolę pełni bateria Ruminococcus
Kluczową rolę pełni bateria Ruminococcus. Radzi sobie one z błonnikiem, produkując duże, wydzielane poza komórkę kompleksy białek – celulosomy.
- Rozłożenie celulozy to trudne zadanie. Tylko nieliczne bakterie to potrafią. Ciężką jest ją strawić, ponieważ nie rozpuszcza się w wodzie. Błonnik w jelicie przypomina pień drzewa pływający w basenie. Nasiąka wodą, ale się nie rozpuszcza - tłumaczy inny autor badania, Ed Bayer.
Wspomniane celulosomy przyłączają się jednak do cząsteczek błonnika i rozkładają je na części. Te fragmenty mogą być już później wykorzystane przez całe populacje różnych bakterii. Ruminococcus zajmuje więc pierwsze miejsce w całej kaskadzie.
- Ta produkująca celulosomy bakteria była z nami od długiego czasu. Jej przodkowie odkrywają kluczowe role w organizmach krów i owiec. Byliśmy zaskoczeni tym, jak bakterie te zmieniały gospodarzy w trakcie ewolucji – szczepy znajdowane u ludzi są bardziej spokrewnione z żyjącymi w zwierzętach, niż w organizmach naszych przodków - mówi jeden z badaczy, prof. Itzhak Mizrahi. – To ważny składnik bakteryjnej flory ludzie uzyskali od hodowanych zwierząt.
Jednak historia bakterii się na tym nie kończy. Podczas, gdy mikrob powszechnie występuje w prymitywnych populacjach zbieracko-łowieckich oraz społecznościach wiejskich, u ludzi żyjących w rozwiniętych społeczeństwach często w ogóle jej nie ma.
Dieta rozwiniętych społeczeństw mocno odbiega od naturalnej
- Nasi afrykańscy przodkowie żyjący 20 tys. lat temu nie kupowali lunchu na wynos, ani nie zamawiali go przez telefon - mówi współpracujący z naukowcami William Martin z Uniwersytetu Heinricha Heinego w Düsseldorfie. - Rzecz w tym, że dieta rozwiniętych społeczeństw mocno odbiega od naturalnej i zwykle zawiera mało błonnika. To może być przyczyną utraty bakterii. Warto więc dodawać go do diety w odpowiednich ilościach.
Naturalnie błonnik występuje w warzywach, owocach, zwłaszcza suszonych produktach zbożowych min. kasze, płatki zbożowe, otręby, musli, orzechy, pieczywo żytnie i razowe oraz ryż. Spore ilości błonnika występują również w nasionach roślin strączkowych takich jak fasola czy groch.
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Rozmaitości