W Rzeszowie dojdzie do drugiej tury, ale z urzędującym prezydentem miasta Konradem Fijołkiem nie zmierzy się Jacek Strojny, jak pokazywał wynik exit poll, a kandydat PiS - Waldemar Szumny.
Fijołek i Strojny ze słabszymi wynikami, niż w exit poll
Z wstępnych wyników exit poll wiadomo było, że w Rzeszowie jednak dojdzie do II tury. Popierany przez koalicję rządową Konrad Fijołek wygrał głosowanie, ale musi się jeszcze mocno napocić, by zdobyć reelekcję. Co ciekawe, exit poll dawał miejsce w drugiej turze bezpartyjnemu Jackowi Strojnemu. Według Ipsos, uzyskał on 18,6 proc. głosów, a Waldemar Szumny z poparciem PiS - 17,9 proc. Gdy jeden sztab zasypiał wyraźnie zadowolony, a drugi zawiedziony, nastroje zmieniły się diametralnie w poniedziałkowy poranek.
Konrad Fijołek nie przebił granicy 40 proc. (w exit poll 45,1 proc.) - zdobył 37,91 proc. poparcia. Ale drugi w wyścigu jest Waldemar Szumny, którego wskazało 24,5 proc. - znacznie więcej, niż w exit pollu. Z kolei Jacek Strojny może liczyć na 20,6 proc. To prawdziwy zwrot akcji.
"Wielka kompromitacja sondażu"
- Wygląda to na wielką kompromitację sondażu exit poll. Wynik K. Fijołka gorszy aż o 8 proc.(!), a w drugiej turze będzie W. Szumny (PiS, +7), a nie J. Strojny (+2). W porównaniu do exit poll, z którymi kładliśmy się spać, te oficjalne wyniki to wręcz sensacja - zauważył redaktor Arkadiusz Rogowski.
Fot. Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa, po ogłoszeniu wyników exit poll. Jego oficjalne notowania są słabsze niż w sondażu/PAP
GW
Inne tematy w dziale Polityka