Radom, 05.04.2024. Zawodnik Radomiaka Radom Jan Grzesik (L) i John Yeboah (C) z Rakowa Częstochowa podczas meczu 27. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy, 5 bm. (js) PAP/Piotr Polak
Radom, 05.04.2024. Zawodnik Radomiaka Radom Jan Grzesik (L) i John Yeboah (C) z Rakowa Częstochowa podczas meczu 27. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy, 5 bm. (js) PAP/Piotr Polak

Radomiak pokonuje Raków! Mistrza Polski pogrążył patent

Redakcja Redakcja Ekstraklasa Obserwuj temat Obserwuj notkę 0
Radomiak Radom wygrał z Rakowem Częstochowa 2:1 w drugim piątkowym meczu 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla mistrzów Polski był to trzeci kolejny mecz, w którym nie potrafili odnieść zwycięstwa.

Jak gol, to z autu. Radomiak ma patent

Raków przystąpił do tego meczu osłabiony brakiem podstawowego bramkarza Vladana Kovacevica, którego zastąpił Kacper Bieszczad. Pierwszą dobrą okazję do objęcia prowadzenia wypracowali sobie gospodarze w 12. minucie, ale Jardel Silva fatalnie podał w polu karnym do Bruna Jordao.

W 25. minucie Radomiak prowadził już 1:0. Dawid Abramowicz w swoim stylu wrzucił mocno piłkę z autu w pole karne, a tam Ante Crnac głową skierował ją w kierunku własnej bramki. Sytuację próbował jeszcze ratować Stratos Svarnas, lecz jego interwencja zakończyła się samobójczym trafieniem. To był czwarty gol w tym sezonie zdobyty przez radomski zespół po wyrzucie z autu.


Raków mógł wyrównać, gdy John Yeboah świetnie podał do Ericka Otieno. Ten jednak nie trafił w bramkę z kilku metrów.

Tuż przed przerwą mistrzowie Polski sprezentowali drugiego gola rywalom. Luis Machado kopnął mocno spod własnego pola karnego. Piłkę chciał przejąć Bieszczad, ale przewrócił się i Jardel Silva spokojnie skierował ją do pustej bramki.

Jeszcze przed przerwą Raków był bliski zdobycia kontaktowej bramki, lecz Crnac – po sprytnym rozegraniu rzutu wolnego – fatalnie spudłował z kilku metrów.


Raków rzucił się do odrabiania strat, a Radomiak do...obrony Częstochowy

Tuż po wznowieniu gry częstochowianie nie zmarnowali okazji. Crnac świetnie podał głową, a Giannis Papanikolaou tylko dołożył nogę i umieścił piłkę w siatce.

W 58. minucie, za przepuszczonego gola, zrehabilitował się Bieszczad, który efektownie obronił strzał Lisandra Semedo.

Potem Raków uzyskał ogromną przewagę. Gospodarze jednak bronili się mądrze i ofiarnie. Groźne strzały Iviego Lopeza i Dawida Drachala zatrzymał Kobylak.

Dla mistrzów Polski był to trzeci kolejny mecz, w którym nie potrafili odnieść zwycięstwa. W dwóch wcześniejszych zremisował po 1:1 z beniaminkami – ŁKS Łódź i Ruchem Chorzów.

n/z: Radom, 05.04.2024. Zawodnik Radomiaka Radom Jan Grzesik (L) i John Yeboah (C) z Rakowa Częstochowa podczas meczu 27. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy, 5 bm. (js) PAP/Piotr Polak


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Sport