Polska oczekuje pełnego wyjaśnienia ze strony Izraela ws. śmierci Polaka w Strefie Gazy - zapewnił w środę minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Szef MSZ Radosław Sikorski odpowiedział natomiast na zarzuty Jakowa Liwne wobec polskich polityków. – Panu ambasadorowi Izraela w Polsce radziłbym więcej umiaru i pokory. To jest raczej czas dla niego na przepraszanie niż na nakręcanie emocji – powiedział.
Siedmioro wolontariuszy organizacji pomocowej World Central Kitchen, w tym Polak, zginęło w Strefie Gazy; organizacja podała, że zostali ostrzelani przez izraelską armię. Szef MSZ Radosław Sikorski w rozmowie z szefem izraelskiej dyplomacji Israelem Katzem wyraził "oburzenie i szok" oraz wezwał do bezstronnego śledztwa.
Polskie władze chcą pełnych wyjaśnień
Minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak pytany w środę na antenie TVP Info, czy polskie służby będą chciały mieć dostęp do materiałów izraelskich służb albo izraelskiego wojska w sprawie zabójstwa Polaka w Strefie Gazy, odpowiedział: – Wczoraj minister Sikorski rozmawiał ze swoim izraelskim odpowiednikiem m.in. o tym, oczekując pełnego wyjaśnienia ze strony izraelskiej, jak do tego mogło dojść. Tam nie tylko Polak zginął. (...) Przedstawiciele innych państw mają prawo oczekiwać ze strony władz Izraela współdziałania i pełnej informacji. Sądzę, że Izrael także we własnym interesie będzie chciał tę sprawę wyjaśnić.
– Pamiętajmy, Izrael jest demokratycznym i praworządnym państwem. Nawet jeżeli dochodzi do takiego wypadku, przypadku, gdzie giną ludzie, ktoś za to powinien odpowiedzieć, ktoś za to jest odpowiedzialny – dodał.
Minister koordynator służb specjalnych został poproszony o odniesienie się do słów marszałka Sejmu Szymona Hołowni (Polska 2050), który ocenił, że była to zbrodnia wojenna. – Wolę poczekać na wyniki śledztwa. Wszyscy jesteśmy poruszeni tą śmiercią, pojechał nasz rodak nieść pomoc, pomoc niósł i zginął. Okoliczności bardzo źle świadczą o armii izraelskiej w tym wypadku, natomiast wolę poczekać na wyniki śledztwa i wtedy będzie można ocenić, z czym mamy do czynienia – zaznaczył.
"Polsce powinno zależeć na dobrych relacjach z Izraelem"
Siemoniak podkreślił, że polski rząd "współpracuje ze służbami izraelskimi, nie tylko w sprawie tego, co się wydarzyło w ostatnich dniach". – Z pewnością się wszystkiego dowiemy. Nie ma Izrael żadnego interesu, żeby kryć tutaj kogokolwiek, czy mówić nieprawdę. Tak jak państwom demokratycznym - Stanom Zjednoczonym w Iraku, Afganistanie - też zdarzały się tragiczne błędy. Wierzę, że to będzie wyjaśnione, a winni ukarani.
– Okoliczności fatalnie świadczą o tych, którzy to robili, natomiast uważam, że nie powinniśmy podkręcać emocji ani też przedwcześnie ferować wyroków. Tam trwa wojna, tam mamy do czynienia z prawdziwymi zdarzeniami - śmiercią, tragediami, dlatego te emocje powinniśmy w tym momencie powściągnąć, dotyczy to także tych przedstawicieli państwa Izrael, którzy za bardzo próbują w tej sprawie wypowiadać się, niech się wypowiadają o samej sprawie, to jest ich zadanie, natomiast oceny polskiej sceny politycznej, niekoniecznie powinny być obiektem wypowiedzi, czy komentarzy – ocenił Siemoniak.
Jak mówił, "Polsce powinno zależeć na dobrych relacjach z Izraelem, ale jak to bywa między przyjaciółmi, jeżeli przyjaciele popełniają błędy, czy tragiczne błędy, powinniśmy wyraźnie o tym mówić". – Nie ma żadnej taryfy ulgowej dla nikogo. Zginął Polak i to jest sprawa fundamentalna dla nas – zaznaczył.
Reakcja na wpis ambasadora Izreala w Polsce
Ambasador Izraela W Polsce Jakow Liwne napisał na X, że "skrajna prawica i lewica w Polsce oskarżają Izrael o umyślne morderstwo". Dodał, że wicemarszałek Sejmu i lider Konfederacji Krzysztof Bosak twierdzi, że Izrael popełnia "zbrodnie wojenne" i terroryzuje organizacje humanitarne, aby zagłodzić Palestyńczyków. Ambasador zauważył też, że Bosak "do dziś nie zgodził się potępić masakry dokonanej przez Hamas 7 października", a "jego partyjny kolega, prawicowy ekstremista, zgasił gaśnicą chanukową menorę". "Wniosek: antysemici zawsze pozostaną antysemitami, a Izrael pozostanie demokratycznym Państwem Żydowskim, które walczy o swoje prawo do istnienia" - ocenił Liwne.
Do tego wpisu postanowił odnieść się z kolei szef MSZ Radosław Sikorski. Szef polskiej dyplomacji podkreślił w Programie Trzecim Polskiego Radia, że "panu ambasadorowi radziłby tutaj więcej umiaru i pokory". – To jest raczej czas dla niego na przepraszanie, niż na nakręcanie emocji – dodał Sikorski. Zapytany, czy tę tragedię można nazwać zbrodnią wojenną odpowiedział, że nie jest prokuratorem ani sądem, więc nie jest w stanie tego orzec.
Minister odniósł się też do opinii, że w związku ze swoimi kontrowersyjnymi słowami ambasador powinien być wydalony z Polski. Zdaniem Sikorskiego, "byłoby to łatwe i satysfakcjonujące dla niektórych na 48 godzin". – Ale potem trzeba mieć normalne międzypaństwowe stosunki – zauważył. – Łatwo domagać się wydalenia ambasadora, zerwania stosunków dyplomatycznych itd. Przecież tam nadal są polscy zakładnicy, polscy obywatele w Izraelu i polscy obywatele na Zachodnim Brzegu pod władzą palestyńską. My służymy im pomocą i do tego ambasady są przydatne – wyjaśnił.
– Stosunki z Izraelem są niełatwe – przyznał szef MSZ. Zauważył, że Polska nie ma swojego ambasadora w Izraelu, ale poinformował, że ma już kandydata na to stanowisko. Nie chciał jednak zdradzić nazwiska, póki nie dowie się o nim prezydent Andrzej Duda. Dodał jednak, że poinformował już premiera Donalda Tuska o swoim wyborze.
Nakręcanie antysemityzmu w Polsce
Minister zapytany, czy ta historia "nie nakręci antysemityzmu w Polsce", ocenił, że "zdaje się, że już nakręca". Jak zaznaczył, to nie pierwszy raz kiedy izraelska armia nadużyła siły. – Kilkanaście tygodni temu zastrzeliła własnych zakładników, którzy chcieli przejść do swoich machając białymi flagami. Nie można tego zbyć mówiąc, że to się zdarza na wojnie. Ewidentnie jest coś nie tak z zasadami użycia broni przez wojsko izraelskie – ocenił.
– Uznajemy prawo Izraela do obrony własnej, ale nie uznajemy prawa do nadużywania siły i nielegalnego osadnictwa. Uznajemy też prawo Palestyny do państwowości i stworzenia ram instytucjonalnych, do życia w pokoju. W obecnej sytuacji obie strony tracą – podsumował Sikorski.
MP
Szef MSZ Radosław Sikorski. Fot. PAP/Albert Zawada
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka