Poniedziałkowe spotkanie 26. kolejki PKO Ekstraklasy pomiędzy Górnikiem Zabrze a Legią Warszawa można nazwać klasykiem zmagań ligowych. W Wielką Sobotę czekają nas potyczki Rakowa Częstochowa z Ruchem Chorzów, Jagielloni Białystok z ŁKS Łódź, Piasta ze Śląskiem Wrocław i Pogoni Szczecin z Cracovią.
PKO Ekstraklasa po przerwie na reprezentacje
Drużyny wracają na boiska po prawie dwutygodniowej przerwie spowodowanej zgrupowaniami i meczami reprezentacji narodowych. W przypadku polskiego futbolu ten czas zakończył się awansem kadry Michała Probierza, po rzutach karnych w Walii, na rozpoczynające się 14 czerwca mistrzostwa Europy.
Zanim jednak biało-czerwoni rozpoczną przygotowania do turnieju w Niemczech, wyłoniony zostanie mistrz Polski. Obecnie największe szanse - na pierwszy taki sukces w historii - ma Jagiellonia, która prowadzi w tabeli z dorobkiem 48 punktów.
W 26. kolejce podopieczni Adriana Siemieńca podejmą w Wielką Sobotę o godz. 15 ŁKS Łódź. Jeśli spojrzeć w tabelę, faworyt wydaje się oczywisty, ponieważ beniaminek zajmuje ostatnie miejsce (17 pkt). To jednak może być mylące, bowiem w marcu łódzka drużyna spisuje się znakomicie.
Od początku tego miesiąca ŁKS zdobył w trzech meczach 7 pkt, a gdyby nie gol stracony w ostatnich sekundach z broniącym tytułu Rakowem Częstochowa (1:1), byłby komplet. Drużyna wyraźnie odżyła pod wodzą nowego trenera Marcina Matysiaka, który zastąpił 20 lutego Piotra Stokowca. W efekcie ŁKS przestał być już "dostarczycielem punktów" i jest groźny dla kolejnych rywali. Spotkanie w Białymstoku, mimo ogromnej różnicy w tabeli, zapowiada się więc naprawdę ciekawie.
Legia chce znowu wygrać
Wydarzeniem 26. kolejki będzie poniedziałkowe (godz. 20.00) spotkanie dwóch bardzo utytułowanych klubów - w Zabrzu Górnik podejmie Legię.
Podopieczni Jana Urbana, w przeszłości szkoleniowca klubu z Łazienkowskiej, zajmują siódme miejsce z dorobkiem 39 punktów. Tracą do piątej Legii tylko dwa, więc jeśli ją pokonają, wyprzedzą swojego najbliższego rywala.
Wicelider Śląsk Wrocław (46 pkt) zagra w sobotę o godz. 17.30 na wyjeździe z walczącym o utrzymanie, trzynastym obecnie Piastem Gliwice (28).
Podopieczni Jacka Magiery byli rewelacją rundy jesiennej, lecz w 2024 roku idzie im gorzej. Odnieśli tylko jedno zwycięstwo (2:1 nad Widzewem Łódź). Na dodatek aż w czterech z sześciu meczów nie zdobyli bramki.
Wprawdzie napastnik Śląska Erik Exposito wciąż prowadzi w klasyfikacji strzelców, ma 14 goli, ale żadnego nie strzelił w tym roku. Po raz ostatni Hiszpan trafił do siatki 15 grudnia.
Trzeci w tabeli Raków (44 pkt) tego samego dnia, już o 12.30, podejmie w Częstochowie przedostatni Ruch Chorzów (18). Natomiast czwarty Lech Poznań (44) zmierzy się w poniedziałek o 15.00 na wyjeździe z ósmą Stalą Mielec (36).
Długa kolejka PKO Ekstraklasy
"Kolejorz" w poprzedniej serii przełamał się, wygrywając w derbach Poznania z Wartą 2:0. To spora ulga dla Lecha, który przystępował do tego meczu po serii 450 minut bez gola (licząc z Pucharem Polski).
Szósta Pogoń Szczecin (41) podejmie w sobotni wieczór dwunastą Cracovię (28), z którą we wrześniu wygrała na wyjeździe aż 5:1, tracąc jedyną bramkę w końcówce spotkania.
"Pasy" chcą się zrehabilitować. Przygotowania do meczu potraktowano w klubie bardzo poważnie, drużyna wyruszyła do odległego Szczecina już w czwartek.
"Mamy tę porażkę w głowach i chcemy zmazać tę plamę. Pogoń nas wtedy obnażyła, była zespołem lepszym. Czuliśmy się jak zbite psy" – przyznał trener Cracovii Jacek Zieliński.
Tym razem kolejka zakończy się dopiero we wtorek, gdy czternasta Warta podejmie w Grodzisku Wielkopolskim dziewiąte Zagłębie Lubin.
Fot. Trener Legii Warszawa Kosta Runjaić/PAP
Red.
Inne tematy w dziale Sport