Wszystko wskazuje na to, że możemy się spodziewać więcej takich akcji, jak dzisiejsze przeszukania funkcjonariuszy ABW w domach polityków w związku z wykorzystaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości. Szef MAP Borys Budka napisał jako komentarz jedno wymowne zdanie: "A to dopiero początek".
Prokuratura wzięła się za wydatkowanie Funduszu Sprawiedliwości
We wtorek rano Prokuratura Krajowa poinformowała, że w różnych miejscach na terenie kraju, na polecenie prokuratorów zajmujących się badaniem wykorzystania środków z Funduszu Sprawiedliwości, trwają we wtorek przeszukania. Przeszukiwano m.in. dom byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
O ile politycy Zjednoczonej Prawicy dość głośno protestują publicznie przeciwko tym działaniom, o tyle ministrowie rządu Donalda Tuska zachowują w tej sprawie daleko idącą powściągliwość, a wypowiedzi, które publikują w social mediach, choć są nawiązaniem do wtorkowej akcji ABW, to nie mówią o tym wprost.
"Dzisiejsza akcja prokuratury i służb to jasny sygnał, że polskie państwo działa. I nie ma już +kasty bezkarnych+. Kto popełnił przestępstwo, ten będzie za nie odpowiadał. To prosta zasada" - napisał na portalu X szef MSWiA Marcin Kierwiński.
Przedstawiciele rządu enigmatycznie o akcji ABW
"Znowu się potwierdza, że im politycy więcej mówią o wierze, patriotyzmie i suwerenności, tym więcej kradną" - napisał Radosław Sikorski.
Premier Donald Tusk posłużył się cytatem z "Modlitwy" Juliana Tuwima:
Minister aktywów państwowych Borys Budka napisał krótko, za to bardzo znacząco: "A to dopiero początek".
Możemy się zatem spodziewać, że lawina śledztw dotyczących wydatkowania pieniędzy przez poprzedni rząd została uruchomiona.
Funkcjonariusze ABW w zakonie sercanów
Poza domami polityków funkcjonariusze ABW weszli również do trzech domów księży sercanów - w Warszawie, Stopnicy i w Stadnikach. Jak podaje Interia, chodzi o lokalizacje związane z fundacją Profeto oraz księdzem Michałem Olszewskim.
Podczas działań służb zatrzymano trzech urzędników z Ministerstwa Sprawiedliwości zajmujących się Funduszem Sprawiedliwości oraz jedną osobę, która jest jego beneficjentem. Jak dowiedziała się Interia, jednym z zatrzymanych jest osoba duchowna, ale nie ujawniono jej nazwiska.
Rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak podkreślił, że z materiału dowodowego, który uzyskano w sprawie FS wyłania się obraz, że jest to bardzo poważna sprawa o charakterze właściwie stricte kryminalnym. Zaznaczył, że nie ma tutaj żadnego zabarwienia politycznego. - Sprawa ma charakter urzędniczo-kryminalny i jest na etapie wstępnym - ma charakter rozwojowy. Ten materiał na początku wskazywał na podejrzenie popełnienia przestępstwa. Teraz wskazuje na uzasadnione podejrzenie, że konkretne cztery osoby popełniły konkretne przestępstwo - powiedział.
Najwyższa Izba Kontroli we wrześniu 2021 r. przedstawiła wyniki po kontroli realizacji zadań z Funduszu Sprawiedliwości. W ocenie NIK, środki z Funduszu wydatkowane były w sposób niegospodarny i niecelowy, co miało sprzyjać powstawaniu mechanizmów korupcjogennych. Nieprawidłowości miały dotyczyć ponad 280 mln zł. Zarzuty NIK odpierał wtedy ówczesny wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. Jego zdaniem, raport NIK był "szokującym dowodem", ale nie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości, tylko "braku elementarnej rzetelności NIK".
ja
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo