Prounijny były minister spraw zagranicznych Słowacji Ivan Korczok odniósł w sobotę niespodziewane zwycięstwo w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Za dwa tygodnie, zmierzy się z przewodniczącym parlamentu, byłym premierem Peterem Pellegrinim, którego popiera obecny szef rządu Słowacji Robert Fico.
I tura wyborów prezydenckich na Słowacji. Spore zaskoczenie
Po podliczeniu ponad 99 proc. kart do głosowania, dzieli ich około 120 tys. głosów. Korczok uzyskał 42,48 proc., jego rywal 37,05 proc. Frekwencja wyniosła 51,89 proc. To najlepszy wynik w wyborach prezydenckich na Słowacji od pierwszych bezpośrednich wyborów głowy państwa w 1999 roku.
Zmiana polityki zagranicznej rządu, zwłaszcza w kontekście Ukrainy, próby reorganizacji prawa karnego i starcia z mediami doprowadziły do serii protestów i krytyki ze strony 50-letniej prezydent Słowacji Zuzany Čaputovej, która była zaciekłą przeciwniczką Fico, ale nie ubiegała się o kolejną kadencję. 59-letni Ivan Korczok, zawodowy dyplomata, który był ministrem w poprzednim rządzie, stara się pójść w jej ślady i zdobył najwięcej głosów spośród dziewięciu kandydatów w pierwszej turze.
W większości przedwyborczych sondaży nie wróżono mu pierwszego miejsca, więc polityk gorąco dziękował wyborcom i stwierdził, że dotychczasowe wyniki są obiecujące i zachęcające i zapowiedział serię kolejnych spotkań w dużych słowackich miastach. Korczok deklarował, że chce zwrócić się o poparcie także do wyborców obecnej koalicji rządzącej. Sprecyzował, że chodzi mu o te osoby, które nie zgadzają się z jej brakiem kultury. - Z pewnością muszę porozmawiać z dziesiątkami tysięcy wyborców koalicji rządzącej, którzy nie zgadzają się z tym, dokąd rząd ciągnie Słowację – powiedział Korcok swoim zwolennikom.
W wyborach na Słowacji chodzi również o Ukrainę
48-letni Peter Pellegrini, przewodniczący parlamentu, który stoi na czele młodszej partii rządowej Hlas (Głos), powiedział z kolei, że spodziewał się tak wyrównanej rywalizacji, ale przed wyborami nie chciał przewidywać, kto zajmie pierwsze miejsce. Jego zdaniem rezultaty zapowiadają bardzo ekscytujący przebieg głosowania za dwa tygodnie.
Mając na myśli wyniki tych z pozostałych kandydatów, którzy podzielali np. sprzeciw rządu wobec wojskowej pomocy dla Ukrainy, mówił, że większość Słowaków nie chciała "liberalno-prawicowo-postępowego" prezydenta, który byłby tylko w konflikcie z rządem.
"Większość na Słowacji wyraziła zainteresowanie prezydentem, który będzie bronił interesów państwa" – powiedział.
Te słowa komentatorzy odczytali jako chęć przekonania do swojej osoby tych wyborców, którzy oddali głosy na byłego przewodniczącego Sądu Najwyższego, byłego ministra sprawiedliwości Sztefana Harabina, który uzyskał poparcie 11,74 proc. wyborców. Harabin, który określany jest jako antysystemowy, narodowy, prorosyjski populista, podczas nocy powyborczej nie zadeklarował jasno, czy poprze któregoś z kandydatów. Powiedział, że jego wyborcy wiedzą, co robić. A przewiduje się, że jego wyborcy mogliby pomóc Pellegriniemu.
Fico i jego rządząca lewicowa partia Smer wygrali wybory parlamentarne we wrześniu ubiegłego roku, obiecując wstrzymanie pomocy wojskowej dla Ukrainy i utrzymanie wsparcia dla osób dotkniętych gwałtownym wzrostem cen. Pellegrini, były premier i były członek Smeru, odegrał kluczową rolę w tworzeniu koalicji.
Obecna prezydent Słowacji w kontrze do rządu
Podczas powyborczej nocy głos zabrała także prezydent Zuzana Čaputova. Pogratulowała kandydatom, którzy będą uczestniczyć w drugiej turze głosowania. „Okazało się, że nasza przyszłość nie jest nam obojętna” - stwierdziła i podziękowała za udział w wyborach. Prezydenci na Słowacji nie mają wielu uprawnień wykonawczych, ale odgrywają rolę w nominacjach rządowych i sędziowskich, mogą wetować ustawy i kształtować debatę publiczną, jak często robiła to liberalna Čaputová.
Wojna w Ukrainie, wysoka inflacja i chaotyczne rządy pod rządami opozycyjnej koalicji w latach 2020-2023 spolaryzowały wyborców. Sondaże przed sobotą wskazywały, że Pellegrini prowadzi i jest prawdopodobnym zwycięzcą drugiej tury z Korczokiem, a stało się odwrotnie.
Fico gwałtownie zmienił część słowackiej polityki zagranicznej, kończąc państwowe dostawy wojskowe na Ukrainę – jednocześnie zezwalając na komercyjne umowy na dostawy – i otwierając dialog z Moskwą, podczas gdy Unia Europejska izoluje rosyjski reżim.
Pellegrini powiedział, że Słowacja pozostanie zakotwiczona w UE i NATO, ale podobnie jak Fico, mówi, że konflikt na Ukrainie nie ma rozwiązania militarnego i popiera rozmowy pokojowe.
Rząd Roberta Fico zdecydował ponadto o zamknięciu specjalnej państwowej jednostki ścigania łapówek, co zdaniem krytyków osłabia walkę z korupcją. Čaputová jako prezydent zakwestionowała zmiany w Sądzie Konstytucyjnym, a decyzja premiera Słowacji została ostro skrytykowana przez Komisję Europejską.
ja
Na zdjęciu Kandydat na prezydenta Słowacji Ivan Korczok w sztabie wyborczym, fot. PAP/EPA/JAKUB GAVLAK
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka