Europejski Bank Centralny prawdopodobnie stanie w obronie Adama Glapińskiego, uważając, że ochroni w ten sposób niezależność NBP zgodnie z zapisami Traktatu o Unii Europejskiej - donosi wpływowe "Politico". Większość sejmowa zamierza postawić prezesa banku centralnego przed Trybunałem Stanu. Niewykluczone, że będzie dążyć też do usunięcia go z zajmowanej funkcji.
Wniosek o TS dla Glapińskiego jest gotowy
Według konstytucji, prezesa NBP można usunąć tylko w konkretnych przypadkach: nie wypełnia obowiązków z powodu długotrwałej choroby, został skazany prawomocnie przez sąd, złożył nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne lub zapadł wyrok Trybunału Stanu z zakazem obejmowania stanowisk w instytucjach państwowych. Niektórzy politycy koalicji, w tym Donald Tusk, zapowiadali jeszcze przed wyborami, że Adam Glapiński opuszczą gmach Narodowego Banku Polskiego. Ówczesny lider opozycji dodawał, że wyniosą go z gabinetu "silni ludzie". Po 100 dniach od zaprzysiężenia rządu nic takiego nie miało miejsca. Ale wniosek o pociągnięcie Glapińskiego do Trybunału Stanu jest podpisany przez posłów. Wystarczy do tego poparcie 115 parlamentarzystów.
Według "Politico", plany rządzących może pokrzyżować Europejski Bank Centralny. Szefowa tej instytucji Christine Lagarde w grudniu ub. roku w liście ostrzegała przed radykalną opcją w NBP. "Aby zagwarantować niezależność prezesów krajowych banków centralnych, statut EBC zapewnia zabezpieczenie na wypadek, gdyby Sejm miał wnieść przeciwko panu akt oskarżenia" - pisała, dodając, że skierowany wniosek nie może skutkować usunięciem z urzędu.
Międzynarodowy sojusznik Glapińskiego
"Politico" podnosi, że z 8 wytkniętych Glapińskiemu powodów postawienia go przed Trybunał Stanu, co najmniej dwa "są wątpliwe". Mowa np. o skupie obligacji skarbu państwa, "przez co zapewniał pośrednie finansowanie przez Narodowy Bank Polski deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 144 miliardów złotych". Przypomnijmy, że dzięki tej inicjatywie pokryto dużą część tzw. tarcz dla przedsiębiorców w pandemii. To zauważył portal "Politico". Zdaniem redakcji magazynu, postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu godzi w niezależność banku centralnego, gwarantowaną w Traktacie o UE, a także pogłębi chaos konstytucyjny w kraju.
Do postawienia szefa NBP przed Trybunałem Stanu wystarczy bezwzględna większość przy obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Trybunał Konstytucyjny orzekł niedawno, że przepisy są niekonstytucyjne w zakresie postawienia prezesa NBP przed TS.
Fot. Prezes banku centralnego Adam Glapiński/NBP
GW
Inne tematy w dziale Polityka