Katarzyna Nosowska powróciła do TVP i od razu zdecydowała się na intymne wyznanie. Liderka zespołu Hey opowiedziała w nowym programie "Rozmowy (nie)wygodne" o swojej relacji z synem. "Są sfery życia, w których go upośledziłam" - bije się w piersi artystka.
Katarzyna Nosowska gościem Mariusza Szczygła
Nowy cykl "Rozmowy (nie)wygodne" Mariusza Szczygła jest emitowany od miesiąca na antenie TVP Info. Program, według opisu producenta, ma polegać na rozmowach "z wybitnymi osobowościami świata kultury i sztuki", a wśród dotychczasowych gości wymienić można Jerzego Stuhra, Artura Andrusa oraz Katarzynę Nosowską.
To właśnie liderka Hey, przez ostatnie 8 lat nieobecna w Telewizji Polskiej, była bohaterką najnowszego odcinka talk-show. Artystka w ramach "Rozmów (nie)wygodnych" postanowiła podzielić się z telewidzami garścią przemyśleń na temat swojego macierzyństwa.
Nosowska szczerze o swoim macierzyństwie
Syn Katarzyny Nosowskiej, Mikołaj, skończy w tym roku 28 lat. Jest on owocem jej związku z perkusistą Adamem Krajewskim. Obecnie wokalistka pozostaje żoną Pawła Krawczyka, który zresztą udziela się na gitarze w Hey, jednak nie ukrywała nigdy, że w przeszłości jej życie związkowe nie należało wcale do perfekcyjnych. Nosowska w latach 90. przechodziła od relacji do relacji, a obowiązek opieki nad synem spoczywał głównie na jej barkach. Po latach piosenkarka ma wiele zastrzeżeń co do tego, jakie wartości wpoiła Mikołajowi...
– Z wielce szlachetną intencją wiedziałam, że chcę, żeby moje dziecko było szczęśliwe, ale działałam po omacku, bo nigdy wcześniej nie byłam matką, ani nigdy później. Mam świadomość błędów, które popełniłam. Myślę, że mogłabym przyznać sobie dwie skrajnie różne oceny. (...) Są na pewno sfery życia, w których go upośledziłam, niechcący, a są też takie, gdzie wyposażyłam go w bardzo wartościowy ekwipunek, oręż – wyznała Nosowska w "Rozmowach (nie)wygodnych".
Wokalistka Hey: Upośledziłam swojego syna
Liderka Hey wyznała też, że żałuje rozpieszczania syna w jego najmłodszych latach. Według niej, roztaczanie zbyt dużej opieki nad dzieckiem sprawia, że te wchodzi w dorosłość nieprzygotowane na przykrości i niepowodzenia, co opisała na przykładzie Mikołaja.
W wywiadzie dla Marcina Szczygła opowiedziała: – Pominęłam ten bardzo istotny fakt, że z chwilą, kiedy opuścił tę kawalerkę pod moim sercem, to stał się sobą, I ja, będąc młodą matką, tego kompletnie nie przekontemplowałam. Przychylałam mu nieba, osłaniałam parasolem i w rezultacie myślę, że upośledziłam go, bo spodziewał się pewnej szczególnej pogody na świecie w dorosłości, a pogoda bywa różnorodna – stwierdziła Nosowska.
Salonik
Na zdjęciu Katarzyna Nosowska z programie Mariusza Szczygła, fot. Screenshot/Facebook/Mariusz Szczygieł
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Rozmaitości