Na pierwszą wizytę u onkologa czeka się nawet 151 dni, a na wynik badania ponad sześć miesięcy. Od 2021 roku czas oczekiwania na badanie rezonansem magnetycznym i tomografią komputerową regularnie się wydłuża.
W ciągu ostatnich 3 lat kolejki do badań wraz z opisem wzrosły dwukrotnie, a w niektórych województwach nawet pięciokrotnie! Najgorzej jest na Pomorzu i w Małopolsce.
Oczekiwanie na badanie regularnie się wydłuża
Trzy lata temu na badanie rezonansem magnetycznym w trybie normalnym wraz z opisem pacjenci czekali średnio 58 dni, a teraz - 121 dni. W przypadku tomografii komputerowej w 2021 pacjenci czekali na badanie wraz z opisem 34 dni, w tym roku - 60 dni.
Dostęp do szybkiej diagnostyki obrazowej pogarsza się, bo przybywa skierowań na badania, brakuje lekarzy radiologów i są trudności w skontaktowaniu się z placówkami, co powoduje nieodwoływanie przez pacjentów umówionych terminów.
- Wydłużenie czasu oczekiwania na badania, szczególnie rezonansem magnetycznym, ma kilka obiektywnych przyczyn. Uwolnienie limitów NFZ – badań tomografii komputerowej (TK) i rezonansu magnetycznego (RM) spowodowało olbrzymi napływ skierowań na te procedury, co w sposób automatyczny wydłużyło czas oczekiwania zarówno na badania jak i opisy. Po drugie, zgodnie z informacją Najwyższej Izby Kontroli z 2022 roku, ponad 80 proc. rozpoznań klinicznych stawianych jest na podstawie badań obrazowych. Tym samym gros wszystkich chorych z określonym podejrzeniem klinicznym musi przejść przez szereg badań takich jak: USG, TK, czy RM. Mimo olbrzymiego wysiłku radiologów pracujących obecnie w Polsce, a także uruchomienia systemu teleradiologii w wielu szpitalach i mimo rekordowego napływu do specjalności radiologia i diagnostyka obrazowa młodych lekarzy, nie jesteśmy w stanie w sposób wystarczający poprawić obecnej sytuacji – mówi prof. dr hab. n. med. Jerzy Walecki, krajowy konsultant w dziedzinie radiologii i diagnostyki obrazowej.
Samo dodzwonienie się do placówki jest ciężkie
Na trudności w kontakcie z placówkami zwracają uwagę konsultanci Onkofundacji Alivia, którzy regularnie dzwonią do ośrodków medycznych, jako „tajemniczy pacjenci”, w celu umówienia badań obrazowych czy pierwszej wizyty onkologicznej. Wiele połączeń kończy się niepowodzeniem.
- Dodzwonienie się do placówki medycznej jest dla pacjenta nie lada wyzwaniem. Jest wiele ośrodków, gdzie niezależnie od pory dnia linia jest zajęta lub nikt nie odbiera. Z doświadczeń naszych konsultantów wynika, że najłatwiej dodzwonić się do placówek na początku tygodnia – w poniedziałek i wtorek. Już od połowy tygodnia, a w szczególności w piątki, każda próba połączenia kończy się niepowodzeniem. Najłatwiej skontaktować się z placówkami prywatnymi posiadającymi kontrakt z NFZ, a najtrudniej z większymi szpitalami i centrami onkologii – mówi Aleksandra Ciompała, Koordynatorka ds. programów pomocowych w Onkofundacji Alivia.
Najdłużej na rezonans magnetyczny w trybie normalnym czekają pacjenci w województwie pomorskim – aż 169 dni, a najkrócej w województwach: opolskim i łódzkim – 44 dni. Ze skierowaniem na „cito” najdłuższa kolejka jest w województwie lubuskim – 120 dni, a najkrótsza w łódzkim – 29 dni. Na tomografię komputerową w trybie normalnym w województwie małopolskim czeka się 92 dni, a w podlaskim – 12. W trybie pilnym najdłuższa kolejka jest w województwie małopolskim – 69 dni, a najkrótsza w świętokrzyskim – 9 dni.
Badanie PET-CT w województwie śląskim może być wykonane za 79 dni w trybie zwykłym oraz za 49 dni w trybie na „cito”. Najkrótsza kolejka do tego badania jest w województwie lubelskim – w trybie normalnym 11, a w trybie pilnym – 5 dni. Na pierwszą wizytę onkologiczną pacjenci najdłużej czekają w województwie zachodniopomorskim, to 151 dni, czyli ponad 5 miesięcy! Najkrótsze terminy na taką wizytę są w województwie warmińsko-mazurskim – 8 dni. Z kartą DILO (Karta Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego) najszybciej do onkologa można dostać się w województwie lubuskim (6 dni), a najdłużej - w świętokrzyskim (45 dni). Do badania obrazowego potrzebny jest opis. Tylko w nielicznych ośrodkach pacjenci czekają na wynik od kilku do kilkunastu dni roboczych. W praktyce, wiele placówek medycznych nie jest w stanie zapewnić płynności wykonywania badań oraz ich opisów, co skutkuje wielomiesięcznym oczekiwaniem na postawienie diagnozy.
Pacjenci mogą stracić szansę na powrót do zdrowia
Onkofundacja Alivia podaje, że średni czas oczekiwania na opis w ciągu ostatnich 3 lat wzrósł ponad dwukrotnie. W 2021 roku pacjenci czekali na opis rezonansu magnetycznego 14 dni, a tomografii komputerowej 11 dni. Obecnie, czas oczekiwania na opis rezonansu wydłużył się aż do 31 dni, a tomografii do 22 dni, ale w niektórych regionach np. w Małopolsce to nawet 53 dni.
- Za tymi liczbami stoją przecież pacjenci i ich rodziny, którzy w napięciu czekają na diagnozę. W takich momentach kilkanaście dni oczekiwania na opis wydaje się wiecznością. Aż ciężko sobie wyobrazić co czują chorzy, którzy na wynik czekają kilka tygodni. A przecież w chorobie nowotworowej liczy się przede wszystkim czas – jak najszybsze rozpoznanie i rozpoczęcie leczenia. Niestety przez taką organizację systemu wielu pacjentów onkologicznych, już na samym starcie zmagania się z chorobą, może zostać pozbawionych szansy na powrót do zdrowia. Oczekujemy, że Ministerstwo Zdrowia oraz Narodowy Fundusz Zdrowia podejmą działania, które w obliczu znacznego wzrostu zapotrzebowania na badania obrazowe, doprowadzą do skrócenia kolejek do badań oraz uzyskania ich opisów, a co za tym idzie diagnozy – mówi Aleksandra Ciompała z Onkofundacji Alivia.
Tomasz Wypych
Tomografia komputerowa. Fot. pxhere.com/CC0
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości