Amerykańska firma Hindenburg Research opublikowała raport, z którego wynika, że polski gigant LPP nadal kontroluje biznes na rynku rosyjskim, tylko przez inne spółki. Firma zaprzecza doniesieniom, ale jej akcje na giełdzie potaniały aż o 35 proc. Odzieżowy gigant złożył do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Podejrzenie o działanie na rynku rosyjskim
Hindenburg Research w swoim raporcie informuje, jak polski gigant LPP, który stoi za takimi markami Reserved, Mohito i Sinsay, wychodził z rosyjskiego rynku tuż po inwazji na Ukrainę. Firma twierdzi, że LPP formalnie sprzedał swój biznes, ale w praktyce nadal go kontroluje przez inne spółki. Ubrania mają być dostarczane do Rosji przez Kazachstan, by uniknąć sankcji.
Podane informacje miały swoje konsekwencje. Akcje LPP na warszawskiej giełdzie zaczęły gwałtownie spadać, a na koniec sesji były tańsze o 35 proc. niż na zamknięciu sesji dzień wcześniej. Potaniały w tym czasie z poziomu niemal 18 tys. zł do niecałych 11,5 tys. zł.
– Akcje LPP tracą około 20% obniżając WIG20 o 1,5 pp . Firma Hindenburg Research poinformowała, że zajęła krótką pozycję na akcjach LPP. Firma twierdzi, że dezinwestycja LPP aktywów w Rosji była pozorna. Dla mnie takie działanie kwalifikuje się do spojrzenia na nie przez KNF – ocenia sytuację Piotr Kuczyński, analityk domu inwestycyjnego Xelion.
LPP podejmuje walkę
Oświadczenie do raportu wydał polski gigant odzieżowy. Według LPP raport Hindenburg Reasearch to element przygotowywanego od 5 miesięcy ataku dezinformacyjnego celującego w spadek kursu akcji spółki. Spółka nie wyklucza, że to działanie może być próbą przejęcia wpływów w LPP przez podmioty trzecie.
"LPP nie jest właścicielem biznesu rosyjskiego, nie prowadzi działalności handlowej na terenie Rosji" – podkreśliła spółka w komunikacie, odnosząc się do raportu Hindenburg Research.
LPP złożyło także do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę LPP, jej akcjonariuszy i inwestorów, zagrażające bezpieczeństwu rynku finansowego. Jak podano, podstawą zawiadomienia są nieprawdziwe bądź zmanipulowane informacje opublikowane w materiale Hindenburg Research.
Nieco sceptycznej do sytuacji podchodzi Tomasz Wróblewski, prezes Warsaw Enterprise Institute. – Obawiam się, że śledztwo Hindenburga w sprawie obecności LPP na rosyjskim rynku jest rozwojowe. Z tego tekstu widać, że szefostwu firmy nie udało się przekonać zachodnich mediów do swoich argumentów i twierdzenia, że cała historia to dezinformacja na potrzeby spekulacji i shortowania akcji LPP. Szkoda – pisze na X.
Masa funduszy na akcjach LPP
Jak zauważa portal analizy.pl, wśród udziałowców LLP na giełdzie jest cały szereg Otwartych Funduszy Emerytalnych, funduszy inwestycyjnych i funduszy PPK. W sumie według danych na koniec 2023 roku miały one ulokowane w papierach polskiego giganta 11,3 mld zł.
Przy założeniu, iż obecnie stan posiadania funduszy jest taki sam, jak na koniec 2023 roku, można uznać, że za sprawą piątkowego rajdu akcji LPP w dół straciły one około 3 mld zł - czytamy. Wśród funduszy inwestycyjnych największe środki w udziały w odzieżowym gigancie ulokowały fundusze należące do firmy Allianz - w sumie około 400 mln zł. Z kolei w OFE najwięcej w akcjach LPP na koniec 2023 roku miało Nationale-Nederlanden OFE (ponad 2,4 mld zł).
MP
Salon odzieżowy marki Reserved. Fot. commons.wikimedia.org
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka