Szymon Hołownia nagrał filmik, na którym podpisuje zlecenie na sprawdzenie przepływów finansowych między instytucjami państwa a związkami wyznaniowymi. - To jest taki trick, że do Rydzyka zapuka NIK - napisał marszałek Sejmu.
Huragan wokół Hołowni
Szymon Hołownia nie ma łatwych tygodni. KO i Lewica krytykują go za schowanie do "zamrażarki" ustawy liberalizującej aborcję do 12 tygodnia ciąży. Donald Tusk w czwartek między wierszami zasugerował, że dobry wynik Trzeciej Drogi to efekt w głównej mierze taktycznego głosowania wyborców Koalicji Obywatelskiej. Anna Maria Żukowska natomiast doradziła Hołowni, by "wyp... ze swoim spokojem" w temacie prawa aborcyjnego. Tym filmikiem Hołownia chce pokazać, że jako katolik jest surowy wobec Kościoła.
Hołownia kieruje sprawę do NIK
- Po wielu latach robimy z tym porządek - oświadczył marszałek Sejmu. - Czy wiecie, że w ciągu 8 lat rządów PiS, instytucje związane z o. Tadeuszem Rydzykiem otrzymały 400 mln złotych? Za to można by wybudować 40 nowych przedszkoli - porównał Hołownia. W tym momencie lider Trzeciej Drogi podpisał "zlecenie" dla NIK, by skontrolowała przepływy finansowe między państwem a związkami wyznaniowymi.
- W szczególności Kościołem katolickim. Jako obywatel i katolik mam prawo i wszyscy my mamy prawo wiedzieć, na co przeznaczane są publiczne pieniądze - oznajmił. - Czas, by państwo i Kościół wróciły na swoje miejsca - dodał Hołownia.
Fot. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia/PAP
GW
Inne tematy w dziale Polityka