Nieprzedłużenie zerowej stawki VAT na żywność z pewnością odbije się na portfelach Polaków. Wprawdzie duże sieci w walce o klienta mogą wziąć na siebie część podwyżek, ale bardziej realny jest scenariusz, że wykorzystają tę okazję, by podnieść ceny. Niektórzy już zaczęli robić zakupy na zapas, bo okaże się, że przejemy pieniądze, które do tej pory wydawaliśmy na inne cele.
Rząd nie przedłużył zerowej stawki VAT na żywność
Resort finansów poinformował we wtorek rano, że zerowa stawka podatku VAT na niektóre produkty spożywcze nie zostanie przedłużona po 31 marca 2024 r. Argumentem - jak podano - jest utrzymujący się trend spadkowy inflacji i spadek tempa wzrostu cen żywności. Zerowa stawka VAT obejmuje podstawowe produkty spożywcze, m.in. owoce, warzywa, mięso, nabiał, produkty ze zbóż.
Powrót do wyższych stawek VAT na żywność oznacza niewątpliwie wzrost dochodów budżetu państwa, ale statystyczny Polak będzie musiał więcej wyłożyć z własnej kieszeni.
Ekonomistka z Uniwersytetu Warszawskiego Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek w rozmowie z PAP oceniła, że możliwe jest, że sieci handlowe część podwyżki "wezmą na siebie", a ponadto będą starały się negocjować z producentami żywności niższe stawki traktując to jako element walki o klientów. - Jeśli taki scenariusz zostanie zrealizowany, to podwyżki mogą być mniejsze niż 5 proc. - uznała.
Ekspertka zaznaczyła jednak, że nie można też wykluczyć scenariusza, w którym handlowcy podniosą ceny o wartość przywróconego VAT, a niektórzy mogą wykorzystać to do głębszych podwyżek.
Wyższe ceny podstawowych artykułów żywnościowych najbardziej uderzą w mniej zamożne gospodarstwa domowe, w których żywność stanowi znaczącą część koszyka zakupowego. - Owszem, nauczycielom, pracownikom budżetówki czy emerytom wzrost cen żywności w całości czy w części zrekompensują zapewne podwyżki wynagrodzeń oraz tzw. "trzynaste" i czternaste", a pracownikom o najniższych wynagrodzeniach - wzrost minimalnej płacy o prawie 18 proc., ale budżety części gospodarstw domowych zostaną obciążone dodatkowymi wydatkami - powiedziała Starczewska-Krzysztoszek.
Niektóre ceny mogą wzrosnąć już teraz
Zdaniem dyrektora generalnego Polskiej Federacji Producentów Żywności Andrzeja Gantnera przywrócenie VAT na produkty spożywcze "nie spotka się z dobrym przyjęciem konsumentów, którzy i tak uważają, że ostatnie dwa lata były wyjątkowo ciężkie i żywność bardzo mocno podlegała presji inflacyjnej". Inflacja na żywność przekraczała średnią inflację na inne dobra i usługi - dodał.
- Patrząc na to, co dzieje się na rynku żywności i jak bardzo sieci konkurują między sobą, wręcz niektórymi ocierającymi się o dumping promocjami, to nie wydaje mi się, żeby podwyżka VAT była tym, co sklepy wykorzystają do podwyższenia cen - stwierdził optymistycznie dyrektor PFPŻ.
Zdaniem głównego ekonomisty z Santander Bank Polska Piotra Bielskiego niewielki wpływ obowiązującej od kwietnia podwyżki VAT na żywność może być widoczny już w marcu. - Konsumenci przewidując wzrost cen, mogą robić zakupy na zapas. Zwiększony popyt może z kolei spowodować, że ceny niektórych produktów wzrosną już w tym miesiącu - dodał w rozmowie z PAP.
W alarmistycznym tonie przedstawiają to politycy PiS. Poseł Waldemar Buda wyliczył, że "to jest mniej więcej 100, 120, a nawet 140 złotych dodatkowego wydatku miesięcznie na każde przeciętne gospodarstwo domowe". Jak dodał, to jest bardzo duży wydatek, uderzający w najuboższych. - Obawiamy się, że ta podwyżka podatków to jest jedna z serii - mówił Buda. Zapowiedział, że w MF posłowie będą badali przygotowanie wielu projektów, w tym także zapowiadanego podatku katastralnego.
Poseł Zbigniew Kuźmiuk również zwrócił uwagę, że "struktura wydatków polskich gospodarstw domowych pokazuje, że wydatki na żywność są znaczną częścią wydatków". Powołując się na dane z 2022 r. przypomniał, że średnio wydatki na żywność w polskich rodzinach wynoszą 27 proc. całości wydatków, natomiast w gospodarstwach mniej zamożnych te wydatki sięgają nawet 50 proc. całości wydatków gospodarstwa domowego.
Poseł Buda ocenił też, że podwyższenie VAT-u na żywność ograniczy działalność małych sklepów. - Małe podmioty w całości będą musiały przełożyć te podwyżki (...) na cenę. Dyskonty - wiemy jak postępują, nawet przez jakiś czas działając i dumpingowo albo rekompensując w inny sposób te podwyżki - mogą doprowadzić do tego, że konkurencja na tym rynku zamrze, z tego powodu, że małe sklepy, małe obiekty będą po prostu się zamykały. Powinniśmy iść w zupełnie innym kierunku - podsumował.
Ile wzrosną wydatki na żywność w przeciętnej rodzinie
Ekspert ekonomiczny Mariusz Zielonka zauważył, że przywrócenie 5-proc. VAT to „jednocześnie woda na młyn dla partii opozycyjnych”, ale, jego zdaniem „tylko naiwni mogli uważać, że tarcze antyinflacyjne zostaną z nami na dłużej”. W rozmowie z money.pl Zielonka wyliczył, ile będzie nas kosztować przywrócenie VAT-u na żywność. Zdaniem eksperta rodzina "dwa plus dwa" będzie musiała wydać na żywność ponad 1400 zł więcej w skali roku.
Z kolei ekonomista Rafał Mundry zastosował prostą analogię. Wskazał, że jeśli ktoś wydaje na żywność 100 zł tygodniowo (przy obecnej stawce VAT 0 proc.), to po przywróceniu stawki 5 proc. jego roczne wydatki wzrosną o około 250 zł. W przypadku kwoty wynoszącej 200 zł tygodniowo, rocznie będzie to oznaczało wzrost o około 500 zł, natomiast przy tygodniowych wydatkach na poziomie 300 zł, koszt powrotu do 5 proc. stawki VAT wyniesie około 750 zł rocznie.
Dr Sławomir Dudek, prezes i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych, wyliczył, jak powrót VAT-u na żywność przełoży się na portfele emerytów. Ekonomista wylicza, że przeciętny emeryt wydaje miesięcznie około 500 zł na żywność i napoje. Zakładając, że produkty z tych grup były objęte zerową stawką VAT, a po zmianie będą opodatkowane 5 proc. stawką, miesięczna korzyść wynosiłaby 25 zł. Uwzględniając jednak fakt, że nie wszystkie artykuły spożywcze miały obniżony VAT, realna oszczędność dla emeryta będzie prawdopodobnie wynosiła kilkanaście złotych miesięcznie. Ekonomista sugeruje, że efektywniejszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie kart dyskontowych, skierowanych wyłącznie do osób dotkniętych ubóstwem. Dzięki nim, zamiast zyskiwać 25 zł, mogliby otrzymać realną pomoc w wysokości 50 zł miesięcznie.
Obecnie stawką 0 proc. objęte są towary spożywcze wymienione w poz. 1-18 załącznika nr 10 do ustawy o VAT, tj. objęte przed 1 lutego 2022 r. stawką w wysokości 5 proc., a następnie w ramach tarczy antyinflacyjnej – od 1 lutego 2022 r. do 31 grudnia 2023 r. stawką 0 proc. Wśród produktów z zerową stawką VAT znajdują się: mięso i ryby oraz przetwory z nich; mleko i produkty mleczarskie; jaja; miód naturalny; orzechy, warzywa i owoce oraz ich przetwory; tłuszcze zwierzęce i roślinne jadalne; zboża i przetwory ze zbóż, w tym pieczywo i pieczywo cukiernicze; określone preparaty i mleko do żywienia niemowląt i dzieci oraz dietetyczne środki spożywcze specjalnego przeznaczenia medycznego.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Gospodarka