Szwedzka policja usunęła we wtorek Gretę Thunberg, która drugi dzień blokowała wejście do szwedzkiego parlamentu. 21-latka wraz z kilkoma innymi aktywistami klimatycznymi rozpoczęła w poniedziałek protest okupacyjny w tym miejscu.
Policja ciągnęła Gretę Thunberg po ziemi
Dwójka policjantów chwyciła Thunberg pod pachy i odciągnęła ją około 20 metrów od drzwi, które blokowała.
Szwedzka aktywistka i dziesiątki innych działaczy na rzecz ochrony środowiska zaczęło blokować główne wejścia do szwedzkiego parlamentu w poniedziałek w proteście przeciwko skutkom zmian klimatycznych i temu, co nazwali polityczną bezczynnością. Protest kontynuowano we wtorek rano. "Sprawiedliwość klimatyczna = sprawiedliwość społeczna" - takie hasło mieli na transparentach protestujący.
Thunberg nie zamierza się poddawać w walce o klimat
Sztokholmska policja poinformowała, że chociaż aktywiści mają prawo demonstrować przed parlamentem, to kilka osób
zostało stamtąd usuniętych za zablokowanie wejścia. Odmówili komentarza na temat konkretnych osób.
- Walka dopiero się zaczęła, ruch na rzecz sprawiedliwości klimatycznej robi te rzeczy od dziesięcioleci i spotkaliśmy się tylko z "głuchymi uszami" - komentowała Thunberg. - Czujemy, że nie mamy innego wyjścia, jak tylko siedzieć tutaj i zakłócać system, aby nasz głos został usłyszany – dodała.
21-letnia Thunberg stała się twarzą młodych aktywistów klimatycznych, gdy jej cotygodniowe protesty, począwszy od 2018 r., przed szwedzkim parlamentem szybko przerodziły się w globalny ruch młodzieżowy z dużymi wiecami na różnych kontynentach.
W zeszłym roku działaczka klimatyczna została zatrzymana przez policję lub usunięta z protestów w takich krajach jak Szwecja, Norwegia i Niemcy.
ja
Na zdjęciu Greta Thunberg blokująca wejście do szwedzkiego parlamentu, fot. PAP/EPA/Samuel Steen
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo