Ponad 80 proc. Polaków popiera rolników w proteście przeciwko Zielonemu Ładowi - wynika z badania CBOS. Zaledwie 15 proc. respondentów jest odmiennego zdania i chce, aby wdrożyć unijne dyrektywy.
"Z naszego nowego badania telefonicznego wynika, że znaczna większość Polaków (81 proc.) popiera organizowane ostatnio w całym kraju protesty rolników (połowa deklaruje nawet zdecydowane poparcie). Tylko co siódmy badany (15 proc.) jest im przeciwny" - czytamy w publikacji CBOS.
Spośród grup społecznych wyjątkowo wysokim poparciem dla protestów wyróżniają się oczywiście sami rolnicy (93 proc.), a także osoby o poglądach prawicowych (93 proc.).
Konfederacja, PiS i Trzecia Droga - ich wyborcy popierają rolników
Bardzo wyraźne różnice w stosunku do protestów ujawniają się z kolei w podziale na elektoraty. Najbardziej sprzyjają im partie opozycyjne – Konfederacja WiN (100 proc.) oraz Prawo i Sprawiedliwość (96 proc.), choć protestujący mogą też liczyć na poparcie zdecydowanej większości wyborców Trzeciej Drogi (85 proc.), w skład której wchodzi tradycyjnie związane z rolnikami Polskie Stronnictwo Ludowe.
Znaczna część postulatów protestujących odnosi się do ograniczenia napływu produktów rolnych z Ukrainy do Polski - przyczynia się on bowiem do zaniżenia cen oferowanych na krajowym rynku towarów oraz obniżenia ich jakości. 85 proc. Polaków popiera takie ograniczenie, przy zaledwie 8 proc. głosach przeciwnych.
Wśród elektoratów panuje w tej kwestii większa zgodność: ograniczenie napływu produktów rolnych z Ukrainy popiera ponad 80 proc. wyborców zarówno Konfederacji WiN (99 proc.), Prawa i Sprawiedliwości (89 proc.), Trzeciej Drogi (86 proc.), jak i Koalicji Obywatelskiej (81 proc.).
Zielony Ład nie jest popierany przez Polaków
Część postulatów rolników odnosi się też do obniżenia przez Unię Europejską wymogów tzw. Zielonego Ładu, sprawiającego, że produkcja rolna w krajach członkowskich staje się bardziej ekologiczna, ale mniej wydajna. Opinie Polaków na temat tego, czy ważniejsza jest wydajność (a co za tym idzie – konkurencyjność) polskiego rolnictwa, czy też to, by było ono przyjazne dla środowiska, były już bardziej podzielone. Zwolennicy wydajności (53 proc.) przeważali jednak nad tymi, którzy wyżej stawiali ekologię (37 proc.).
W rozkładzie odpowiedzi na to pytanie ujawniły się liczne i wyraźne zróżnicowania społeczno-demograficzne. O tym, że wydajność polskiego rolnictwa jest ważniejsza od ekologii, częściej przekonani byli młodsi badani, kojarzeni zwykle z większą wrażliwością na kwestie ochrony środowiska. Częściej za wydajnością opowiadali się również mężczyźni, mieszkańcy wsi, osoby z wykształceniem zasadniczym zawodowym oraz badani wyznający poglądy prawicowe.
Respondenci zostali też zapytani o to, jakie formy protestu rolników uważają za dopuszczalne. Zdecydowana większość badanych uznała, że do takich akceptowalnych sposobów wyrażania sprzeciwu należą demonstracje pod budynkami publicznymi (87 proc.), a nieco mniejsza większość zaliczyła do nich również blokady dróg (69 proc.) czy blokady na przejściach granicznych z Ukrainą (64 proc.). Natomiast niechęć większości Polaków budziło niszczenie towarów rolnych z Ukrainy (73 proc. głosów sprzeciwu wobec 23 proc. – poparcia).
Badanie „Aktualności” zostało zrealizowane metodą wywiadów telefonicznych wspomaganych komputerowo (CATI) w okresie od 4 do 7 marca 2024 roku na próbie 1000 dorosłych mieszkańców Polski.
Na 20 marca rolnicy zapowiadają ogólnopolski protest na wzór tego z 6 marca. Jutro i w piątek zablokują drogi dojazdowe do niektórych miast - w tym Kielc.
Fot. Strajk rolników z końcówki lutego na drodze S19/PAP
GW
Inne tematy w dziale Polityka